PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=877303}

Zamach

Zeros and Ones
2,3 365
ocen
2,3 10 1 365
Zamach
powrót do forum filmu Zamach

re:mini.scencje

ocenił(a) film na 6

lubię ferrarę, ale co on ostatnio odpinkala? kręci z prędkością światła przymocowanego do pędzącego ferrari jakieś amatorskie strzępki, w które na siłę - najpewniej w fazie postprodukcji, nad stołem montażowym, w niedzielne popołudnie - próbuje się wpisywać fabułę. dalekie echa taksówkarza, złego porucznika, jednostka kontra system, opancerzony wrażliwiec kontra jeszcze bardziej opancerzony świat.. jakiś ledwy zarys zaledwie, okruszki, trociny przynależne większej całości. wszystko postrzępione, najprawdopodobniej improwizowane bezpośrednio na planie, mruga rzadziej we wzorki, częściej bez ładu i składu, czasem sensu, miłe dla ucha i przyjazne oku. trudno dociec o co chodzi, o co może chodzić.. wydaje się, iż jedynym sensem opowieści która tu wybrzmiewa jest korozja, coraz rychlej postępująca dezintegracja struktury, podbita pandemią postapka, zmierzanie w stronę atraktora, nieuchronnej zagłady świata, czy raczej ziemi - znowu, niczym w 4:44 - wymiar kolektywny i jednostkowy. ethan hawk w roli ethana hawka powie wam więcej po napisach końcowych..

najpewniej obraził się abel o to, iż nie zaproszono go do postpandemicznego projektu W Domu, przeto wyszedł na ulicę z własnym sprzętem, rodziną, znajomymi i mocnym postanowieniem zabawy. tą czasem wielką chętką nakręcenia swojej dziesięciominutowej noweli, która jednakowoż wymknęła mu się spod kontroli. powstała hybryda, rozciągnięta do potęgi na sześć kwadransów cudacznie chaotycznej projekcji, jednakże szkoda mu było tego wyrzucać, przeto posiedział z nożyczkami, zarwał kilka nocy, wypalił wszystkie papierosy, podłożył głosy i mamy.. rzecz o pandemii jako możliwości, nie wiadomo tylko do końca do czego? najpewniej do uchylenia drzwi percepcji, piekła albo nieba, w zależności od relacji bohaterów do bliźniego swego oraz stosunku ich wszystkich do broni..

na koniec mój osobisty żal do abla cierpiącego na syndrom, który sam dla siebie nazywam syndromem późnego zanussiego. wydaje się mianowicie, iż naprawdę wiarygodny jest artysta wprawdzie najedzony, acz głodny - epifanii, iluminacji, całościowego poznania wszystkiego w ogóle, oczywiście na raz. przeto poszukujący, upadający, podważający pewniki, wątpiący. taki był abel lat temu trzydzieści, czterdzieści, tak od 9 Lives of a Wet Pussy do Złego Porucznika, mniej więcej. obecnie zawrócony, nawrócony, kręci z prędkością światła przymocowanego do pędzącego ferrari własne wersje zwanych christian movies z ambicjami, dewocjami i dewiacjami based on a personal story dla najbardziej hardkorowych wyjadaczy. no i niewiele poza tym, pozostaje mu chyba tylko wybaczyć.

ja tam mu wybaczam, moje błogosławieństwo i wstawiennictwo u świętego sebastiana ma, mnie się to nawet podobało. w dobie natfliksowych cmentarzysk letnich i wygładzonych potrzebny jest taki twórczy chaos, sznyt autorski, rys osobny, chropowatość formy. tylko szkoda, że z ambony, że orli, że z wysokiej wieży. sporo w tym pyszałkowatości, wolę spod ambony jednak, spod wieży, spod ziemi. podpłotniczy, rynsztokowy. złego porucznika abla walącego po kablach ze zdjęć swoich dzieci szept bezgłośny przechodzący w głos przechodzący w szloch przechodzący w ryk wołającego na puszczy: eli, eli, lema sabachtani..

tymczasowo reasumując to mam poważne wątpliwości w kwestii tak zwanej twórczej progresji, podprogowej eksplozji. obraziłem się i chyba już nie będę oglądał kolejnych skamielin ferrary - o ile nie zagra w nich jakiś sacha baron cohen, carey mulligan albo jim carrey.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones