Zastanawiałem się, jak z tak niesamowicie oklepanego pomysłu, wykorzystywanego już w kilku jak nie kilkunastu produkcjach można wycisnąć coś więcej. Otóż nie można, trzeba po prostu wykorzystać to, co konwecja daje i spróbować to jakoś posklejać by miało ręce i nogi. Pierwsze sceny mnie przeraziły, zapowiadało się na coś strasznego, z typowo klozetowym humorem, ale całe szczęście potem było tylko lepiej. Nie ma tu nic nowego, nic, co mogłoby zaskoczyć, czego wsześniej by nie wymyślono, mimo to komedia jest całkiem zabawna, miewa naprawdę udane momenty i za to z czystym sumieniem piątkę wystawić mogę.