Czekałam na ten film i jestem rozczarowana. Lubię Batemana i Reynoldsa, ale film niestety był słaby. Temat znany: dwie osoby zamieniają się życiami, co prowadzi do serii nieporozumień, aby na końcu okazało się, że życie, którego nie doceniali jest w rzeczywistości najlepsze. Jeżeli chodzi o część komediową to jest jakoś tzn. nie ma szału, kilka krótkich zabawnych momentów, zaś reszta... zbyt prostacko. Nie, prostacko to złe słowo lepszym będzie zbyt dużo humoru, który tagujemy: amerykański, dla nastolatków. Jest jeszcze warstwa obyczajowa - nudna niestety. Wnioski do jakich dochodzą bohaterowie są banalne i powtarzane po dwa razy: najpierw jeden uczy się nowego życia, potem drugi, jeden przechodzi przemianę, a potem drugi... To zamierzone, ale strasznie wydłuża film. Tak samo jak wątek z ojcem, który był wczepiony do filmu na siłę, aby tylko 2 z bohaterów miał jakiś konflikt. Powstało kilka tego typu produkcji i ta niestety jest jedną ze słabszych. Mimo to można obejrzeć ze względu na głównych bohaterów.