Pomysł zamiany ciał mimo, że eksploatowany w kinie już wielokrotnie, zupełnie w tym przypadku nie wpłynął negatywnie na całość. Duża w tym zasługa (moim zdaniem) lekkiej i swobodnej grze dójki głównych aktorów, ciekawych dialogów, kilku świetnych gagów (np. kiedy Ryan tak poklepał córeczkę kumpla, że ta pada na schodach - drastyczne, ale my się uśmialiśmy do łez), a także dużemu skontrastowaniu dwóch głównych postaci. Słowem był to świetny film na sobotni wieczór z kieliszkiem wina pod ręką.