W końcu jakaś dobra komedia (chociaż nieco chamowata). W porównaniu do tych wszystkich "komedii-romantycznych" które wychodzą ostatnio z fabryki snów, mamy w końcu coś przy czym można z uśmiechem na twarzy wypić piwko z kumplami i pośmiać sie z głupkowatych żartów. Z pewnością każdy facet spróbuje porównać się do jednego z dwóch bohaterów i uzmysłowi sobie, że chciałby żyć jak ten drugi :) - jak ktoś widzi w tym filmie tylko zlepek wulgaryzmów i niesmacznych żartów, to widocznie nie zrozumiał sensu w nim zawartego. Dla mnie zasłużone 8/10