Przyznam szczerze, że na samym początku zalatywało mi trochę Greyem... tak leciutko... do tego głupiutka Lou w pierwszym kontakcie irytowała... na szczęście to było tylko pierwsze wrażenie... film jest naprawdę dobry... fajna historia... mimo tematu bywa zabawnie... I nawet ta postać grana przez Emilię Clarke w dłuższej perspektywie staje się słodka, fajna i nie da się jej nie lubić... Super podobało mi się... może nie jest to zbyt ambitne kino ale polecam gorąco dla każdego...