Nie lubię ludzi, którzy obejrzą fragment, wyłącza, bo nie chcą tracić czasu, ale mają go wystarczające, by zmieścić komentarz. Jeśli chcesz oceniać i komentować przemęcz sie te 90 minut i zweryfikuj całość.

Obejrzałem i uważam, że film słaby. Za duży chaos. Z jednej strony grubymi nićmi szyty wątek rodzinny, z drugiej katastrofa, w której wiele rzeczy nie trzymało się kupy. Wymienię tylko na szybko kilka:

1. Ratownicy
Nigdzie ich nie ma. Nikt nie próbuje dostać się do zasypanych w kopalni, mimo że najpierw przebywają w bezpiecznym schronie, który jak sądzę powinien być skomunikowany z powierzchnią, a potem korzystają z normalnych wyjść ewakuacyjnych i nikt nie wpadł na pomysł, by użyć ich do drogi w przeciwną stronę.

2. Po zawaleniu się części kopalni nasi bohaterowie poruszają się w niej bez żadnych masek, chociażby przeciwpyłowych, przecież w powietrzu musiało się unosić masę pyłu. A na bank takie maski byłyby zmagazynowane w tym schronie.

3. Olbrzymia "jaskinia" utworzyła się pod miastem, które jak widzimy na początku jest pod stałą obserwacją służb bezpieczeństwa nadzorowanych przez naszą główną bohaterkę i nikt tego nie zauważył?! I akurat, gdy jednym uderzeniem kilofa ją odkryto, miasto postanowiło się (ze wstydu?) zapaść pod ziemię.

4. Choć tąpnięcia są czymś normalnym, to to było przedziwne. Wywaliło wielką dziurę w ziemi (efekt widzimy chociażby w ostatnich kadrach przed napisami), ale w szkole ta dziura otoczona jest murami. Czyli z jednej strony wchłonęło pół dzielnicy, ale z drugiej jest to mała dziura pod klasa informatyczną.

5. Akcja ratunkowa. Mamy na pokładzie zawodowego i podobno wybitnego strażaka, ale na linie spuszczana jest drobna kobieta. Serio? No i znowu, gdzie są pozostali strażacy?! A do tego córka kaskaderka, która najpierw nie jest w stanie się wyślizgnąć z pasów (serio? Akurat w tym momencie się zacięły?), a potem zsuwa się po belce, by przeskoczyć do mamy. No i ten ojciec... Nie rozumiem, jak doszło do tego przepięcia i czemu ostatecznie jego poświęcenie służyło, jeśli porażony momentalnie pościł kabel?