... co prowadzilo do "pewnych" zabawnych sytuacji...

?

dwie minuty meczu phoenix suns z prologu - gdzie charles barkley, dan majerle, tego typu załoga - budzi więcej wzruszeń niźli pozostałych sto rozwlekłej reszty

Najlepsza komedia romantyczna, jaką widziałem, scenariusz naszpikowany fajnymi
pomysłami, Crystal jak zwykle uroczy.

Kiedy to oglądałam raczej nie należałam do wymagających widzów (cóż, miałam jakieś 11 lat) ale wiem, że mi się podobał i myślę, że teraz byłoby tak samo...

A film jest naprawdę fajny - uwielbiam Billego Crystala.

Niezła komedia romantyczna, kilka scen pozwala sie zwalic z krzesla ze smiechu, calkiem oryginalnie pokazana dosyc malo oryginalna fabula, polecam na nudne wieczory.

SZukam tego fimu od dawna - nie ma go w zadnej wypozyczalni w Krakowie - niestety jak ktos go ma to prosze o sygnal

Film ten bardzo mi przypomina "Kiedy Harry poznał Sally". Zapewne głównie dlatego, że główną rolę w obu gra Billy oraz że są to komedie romantyczne. Ale jest coś więcej. Atmosfera tych filmów, jakieś szczegóły realizatorskie, na których się nie znam, więc ich nie nazwę, powodują że filmy te są bardzo podobne. I...

Mickey (Billy Crystal) jest sędzią zawodowej koszykówki. Jeździ po całym świecie, do domu wraca, kiedy chce, nikt nie wypomina mu wypitych drinków ani nie każe spowiadać się ze spędzonych poza domem nocy. To uporządkowane życie zatwardziałego kawalera kończy się nagle, gdy w Paryżu Mickey poznaje piękną i równie jak on...

uwielbiam komedie romantyczne, ale ten film był okropnie nudny. I nie miał w sobie tego czegoś, co ma większość komedii romantycznych. Cudownie jest poczuć motylki w brzuchu kiedy ogląda się na ekranie zakochanych ludzi, nieprawdaż? W TYM FILMIE ŻADNYCH MOTYLKÓW NIE BYŁO!

Można go oglądać wiele razy i się nie znudzi. Podobny do "Kiedy Harry poznał Sally" z tym, że chyba jest ciut lepszy. Jak dla mnie najlepsza komedia romantyczna.

jesli ktos czytal moje komentarze to wie dlaczego dalem 10