I to w zasadzie tyle, do jakiejś 60 minuty nudny jak flaki z olejem, przewidywalny i trywialny. Pedały, azjaci, czarna, grubas, tępa blondynka, wariaci - więcej nie można było upchać do jednego filmu. Ale kadry i ujęcia są czasem bardzo fajne (stopy wchodzące po schodach - sztos), więc ostatecznie 4.