To tak delikatnie ujmując... Bo w sumie jednak kino jest typowe dla Wesleya. Aczkolwiek były lepsze czasy na bardziej inteligentne kino w jego wykonaniu np.: "Terminal Velocity". Niestety "Art of War" Nic nowego do amerykanskiego kina nie wnosi... a już na pewno nic pozytywnego!
może nie aż tak!
Myślę, że ten film nie jest słabiutki moim zdaniem jest naprawdę dobrze nakręconym filmem akcji myślę, że w chwili obecnej ten film jest miłą alternatywą do kolejnych przygód Jamesa Bonda czy Aniołków Charliego. Myślę też, że niewiele film wnosi coś nowego do twgo gatunku w tej chwili wszystkie filmy są do siebie podobne, a ten wydał mi się troszkę inny
Oki...
... co do tego że są gorsze produkcje to zgadzam się w zupełności... "Aniołki .." były dużo gorsze... :)))), ale rewelacji też "Reguły walki " nie przyniosły i... ja byłem zawiedziony!!!!! :((((