No cóż film "Zasady walki" niczym nowym nas nie zaskakuje. Sceny walki przypominają "Matrixa" w kiepskim wydaniu.No bo jak nazwać sytuację w której dwóch zawodowych morderców mierzy do siebie z pistoletu a następnie uchyla się od pocisów.Sama akcja też niezbyt blyskotliwa zwłaszcza dla kogoś kto ogłądał "mission impossible 1". Podsumowując film jest pomieszaiem tego co dobre w jednym w/w filmie i drugim ale takie połączenie nie wyszło mu na dobre.