Nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałem tak tandetny film. 1,5h zmarnowanego czasu. Typowy amerykański filmik klasy C. Żenująca fabuła: super bohater rodem z dzikiego zachodu walczy z całym oddziałem komuno-wywrotowco-terrorystów. Patrzydło chyba sponsorowane przez Urząd do Spraw Krzewienia Patriotyzmu w USA. Ameryka zbawcą Świata! Hurra!Hurra!Hurra! Jeszcze raz żenada...
Przesadzasz kolego i to bardzo! Film może nie na 10tkę, ale na 6tkę to już na 100%. Do obejrzenia filmu wziąłem, 5ciu nastawionych krytycznie do van Damme'a widzów i moja nota była najniższa, a średnia wyszła na 6. Nie zmarnowaliśmy czasu:-)Jak masz pisać takie żenujące komentarze, to idź lepiej gdzieś w kąt się wypłakać i nie pisz nic;-)!