adekwatny, do Seagala. Niestety już dawno zatoną.... Z szacunku dla niego
daje trójeczkę......
Ja dałem 4, bo myślę, że technicznie film nie byl najgorszy jak na kino klasy B, w którym Steven tkwi od jakiegoś dłuższego czasu. Teoretycznie mógłby to być jeden z jego ostatnich lepszych filmów, gdyby nie brak pomysłów i nudy. Nawet, jeśli dzieje się tu trochę, to jednak nawet podczas akcji trudno nie ziewać.
No i jeszcze jakaś Bułgaria udająca Amerykę Płd. czy jakoś tak...
Tak czy siak mogło być gorzej.