Jako fanka duetu John-Bipasha po obejrzeniu Jism, postanowiłam zobaczyć też Aetbaar. Ze względu na brak czasu długo z nim zwlekałam, ale wczoraj ostatecznie zachęciły mnie do niego opinie widzów. Nie zawiodłam się. John wypadł idealnie w roli psychopatycznego kochanka, doskonałe aktorstwo w porównaniu do jego innych, słabszych ról. Postać Rii, którą grała Bipasha nie była może zbyt trudna do zagrania, ale razem z Johnem stworzyli ponownie idealny duet. Sam film bardzo wciągający. Początkowo idąc śladem Rii sama wierzyłam bohaterowi Johna, Aryanowi w jego kłamstwa. Dlatego też prawda wychodząca na jaw w czasie trwania filmu była dla mnie zaskoczeniem. Minus za słabą ścieżkę dźwiękową, z której podobała mi się tylko piosenka tytułowa. Aetbaar nie należy jednak do typowych bollywoodzkich produkcji dlatego nie jest to zbyt istotny fakt. Ocena 7.