Jak już zacząłem oglądając zruciła mi się podobizna z autobusem a później walki :)
Ale później to już coś innego (chociaż nie wiem :D bo nie oglądnąłem do końca jeszcze)
Kariera Leacha w ICF to tylko etap w jego życiu i pół godzinny wątek w filmie, poza tym umówmy się cięzko w oryginalny a zarazem ciekawy sposób pokazać co się dzieje na "wyjazdach". Poza tym, o ile GSH rozczuliło mnie ładną, banalną i strasznie naciąganą, historią to "ZW" parę razy przyprawił mnie o trochę bardziej złożone emocje i refleksję. Natomiast zgadzam się zgadzam się z 8 jako oceną.