czyli do polowy, a od polowy scenariusz zaczyna przybierac przerost tresci nad forma, ogolnie chodzi mi o historie Pata ktora burzy caly nastroj pierwszej polowy filmu, w tym momencie glowny bohater dla mnie przestal miec wieksze znaczenie, a calosc filmu stracila na wartosci:|
Zgadzam się całkowicie! Mam to samo wrażenie.
Reszta mojego zdania na temat filmu powyżej.
no taka niestety jest prawda, reżyser ze scenarzystą trochę się zapędzili i moim zdaniem zwalili ten film. Do połowy ogląda się go z ciekawością ale potem jest już coraz gorzej.....przemoc, przemoc , przemoc widzę codziennie na ulicach swojego miasta i nie podnieca mnie to ani trochę widząc to w filmie który nie ma żadnego przesłania, nie ma duszy, nic w nim nie ma, prócz napierdalanki, prochów, dziwek, lektura zdecydowanie dla ludzi z żółtymi papierami albo odsiadującymi dożywotni wyrok.