faktycznie..Gooding jako zabójca nieprzekonywujący....związek z Rose kompletnie beznamiętny...Dorff(to jeden z moich ulubionych aktorów) raczej śmieszny niż przerażający...muzyka porażka...jedynie zdjęcia,montaz w paru momentach,oraz światna gra(jak i cały watek) Doca i jego laski Precious zayebiste...