U nas Jaruzelski wprowadzał stan wojenny, a Belmondo szalał w pościgach po centralnych ulicach Paryża. Rozwlekła narracja, świetny motyw muzyczny Ennio Morricone i wysportowany Belmondo to znaki rozpoznawcze tego filmu, jednego ze słabszych w karierze aktora.
Zabawny filmik.
Jest to historia agenta służb specjalnych , któremu zlecono zabójstwo, lecz w wyniku zdrady zwierzchników zostaje pojmany przez strażników niedoszłej ofiary ( czyli prezydenta afrykańskiego państwa) . oczywiście udaje mu się uciec i planuje zemstę na zwierzchnikach. logiki w tym filmie jednak za grosz...
Nie będzie mi się ten film śnił po nocach, choć poziomem sytuuje się powyżej średniej. Niestety, jest nieco mdły treściowo. Jak się robi filmy o odtrąconych agentach, niepokornych samotnikach, to jednak niech się Francuzi uczą od Amerykanów. A tak Belmondo próbuje być a to zabawny, a to melodramatyczny, podlewa to...
więcejFrancuski patriotyzm jest jeszcze bardziej niezrozumiały niż polski. Zachowanie bohatera w przebiegu wydarzeń jest co najmniej dziwne. Sam się wystawia na strzał, nie wiadomo po co. W imię czego? Honoru? Lojalności? Zasad? Nie wiadomo.
Oglądałem powyższy filmik ze 3 razy i za każdym razem zastanawiam się, dlaczego nie podbił serc polskich widzów. Czytając opis o filmie zamieszczony na stronie (film dobry do pepsi i paluszków) zastanawiam się podwójnie...Może dlatego, że w polskie gusta dociera tylko Pasikowski i filmiki w stylu Bad Boys/American Pie....
więcejTen film to zlepek mniej lub bardziej bezsensownych scen, w których Belmondo nawet nie udaje, że gra. Oglądanie tego to rozczarowująca męczarnia, którą potęguje powtarzana do znudzenia nudna kompozycja Ennio Morricone. Ratunku!
wiele dobrego o tym filmie słyszałem, i znając piękno motywu przewodniego sądziłem, że to ciekawa propozycja. tymczasem srogo się zawiodłem. aktorstwo, efekciarstwo i treść tandetna. może 30 lat temu takie kino miało publikę, ale dziś mocno razi. Belmondo przepakowany, podstarzały amant do ról twardzieli nie pasuje...