Luis Bunuel w tonie lekkim, acz bardzo przewrotnie. Czarna komedia o okrutnym mordercy kobiet, którego wszystkie zbrodnie... kończą się w fazie planowania. Prawdziwym zbrodniarzem jest tutaj los (czy też przeznaczenie, jak kto chce), który zawsze w odpowiednim momencie bierze sprawy w swoje ręce. Przyczynek do rozważań na temat roli przypadku w naszym życiu czy też może - zwierzęcym potencjale tkwiącym w nas wszystkich? Zręczna makabreska dowodząca kunsztu przyszłego twórcy "Piękności dnia". Jak dla mnie, jest to Bunuel "skromniejszy", jakby z innej półki, czarujący jednak tymi samymi środkami wyrazu. Dla wszystkich niedoszłych psychopatów.