PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=214803}

Zejście

The Descent
2005
6,3 79 tys. ocen
6,3 10 1 78770
6,5 21 krytyków
Zejście
powrót do forum filmu Zejście

Oglądałem Zejście na TVN w cyklu "Horrory w środowe wieczory" i muszę przyznać, że
znakomicie wpasował się w idiotyzm jaki prezentują filmy puszczane w środy po 23:00.
Postacie schematyczne, fabuła przewidywalna (no może zakończenie niestandardowe, ale i
tak nie ratuje filmu - za to 1 punkt), gra aktorska jak w Klanie i masę kretyńskich motywów,
nierealnych postaci i zachowań. Ogólnie dobry film do dwóch piwek i sen...

ocenił(a) film na 8
Cubezone

W horrorach często są nierealne postaci...

ocenił(a) film na 1
Dominikaaax33

Tak, ale ... - tu głównymi bohaterkami miała być kobieta, która przeżyła tragedię, tracą dziecko i męża, jej koleżanki, która każda z osobna miała mieć odmienny charakter - a poza paroma (dosłownie paroma) durnymi dialogami, różnic charakteru tu nie uświadczysz - wszystkie stają się na końcu pogromczyniami potworów, ewentualnie mogą z kamienną twarzą obserwować jak łażą koło nich jakieś garbate gluty...

ocenił(a) film na 2
Cubezone

Cubezone, zgadzam się z Tobą w 100%. Wiedziałam, że jak na amerykański horror przystało będzie to sieczka, ale byłam ciekawa zakończenia, które, muszę przyznac nie było najgorsze. Jednak idiotyzm tego filmu tkwi w samym scenariuszu. Koleżanki znalazły genialny wprost pomysł jak pocieszyć kobietę, której zmarła niedawno córka- wyprawa do jaskini. Skośnooka wzbiła się w tym względzie na wyżyny intelektualne - wybrała jaskinię wcześniej nie zbadaną, bo jak sama powiedziała chciała:"nazwać ją imieniem tej blondynki" =/ Chyba nawet te "garbate gluty" miały wyższe IQ od tych bohaterek;P Niedociągnięcia w scenariuszu i luki: te śmieszne potworki były ślepe, ale chyba nie miały też zmysłu węchu, bo przecież omijały często te babki, po drugie nie rozumiem dlaczego ta blondyna zaciukała skośnooka. Chodziło o tą brasnoletkę czy wisiorek?? Bo chyba nie o to, że ta druga zabiła przez przypadek inną?? Ode mnie 4/10 a i tak się zastanawiam czy nie za wysoka ta ocena;)

Ps. Nowa szata graficzna filmwebu jest beznadziejna;/

ocenił(a) film na 4
lena_777

dno, ocena 1, i tyle na temat tego filmidła-straszydła

robert0073

Jacy ludzie, haha~! xD

użytkownik usunięty
lena_777

lena
zgadzam się z Tobą w 100% , po prostu luki w scenariuszu i bezsensy masakryczne, ślepe potworki - ok, ale żadnych innych zmysłów? węchu nie miały, nie potrafiły wyczuć ciepła, a jeśli słuch miały taki dobry jak nietoperze to powinny bez problemu słyszeć oddech tych mijanych kobiet. Co do zaciukania przez blondynę skośnooką - tak, chodziło o to, że ona niby zabiła tą Beth, a to przecież wypadek nieszczęśliwy był. Zresztą też przy okazji totalna bzdura - ta jej przebiła szyję na wylot gdzie są tętnice a ona to przeżyła haha, normalnie umarłaby w kilka sekund. I inteligencja tych kobiet dno - wybrały się w niepoznaną jaskinię i nikogo nie poinformowały gdzie są. nie no, żenada. Pozdro
PS - nowy layout Filmwebu rzeczywiście beznadzieja

ocenił(a) film na 8

Hehehe:D Ale idzie się uśmiać, jak was czytam:) Film jest po to, aby kreować nowy świat, aby był on ciekawy dla widza. Jeśli chcecie oglądać filmy o życiu to oglądajcie filmy biograficzne, albo dokumentalne:) taffer999 ta kobieta nie przeżyła, chyba niedokładnie oglądałeś:) Kto powiedział, że główną bohaterką ma by ta kobieta, która straciła dziecko?? Jeśli są luki w scenariuszu to proszę je przytoczyć. Sama scena podczas, której przyjaciółka zabił drugą jest jedną z najlepszych. Jeśli mówicie że przewidywalny to powiedzcie czy wiedzieliście że tak będzie? A jak sobie wyobrażanie gdyby poinformowały kogoś? Weszłyby nie mogły znaleźć wyjście przyjechałaby pomoc i koniec filmu??:)) Jeśli takie lubicie. A i coś jeszcze do tego że niby pasmo TVN jest słabe. Wcale nie. W TVN były już takie filmy jak: Dom woskowych Ciał, Constantin czy właśnie Silent Hill. P.S. Kapitalny film dla ludzi, którzy mają klaustrofobie:)) W 100% popieram oczywiście Amish1188:)

lena_777

Lena, ja wiem, że ewolucja was mniej lubi, ale bez przesady. Chyba napisane jest, że to horror brytyjski!

ocenił(a) film na 1
squeeze2

a Ciebie przecenia... pozdrowienia...

ocenił(a) film na 5
lena_777

W 2 części jest jasno powiedziane dlaczego Sarah wbiła Juno to coś w nogę. Po prostu Juno miała romans z Sary mężem.

ocenił(a) film na 4
bartik101

Zapewne wymyślili to po to, by zapełnić bezsensowną lukę z pierwszej części.

Bociek_O_le

Aha? Żal? Ja już w pierwszej części wiedziałam o tym romansie... A nie " żeby wypełnić bezsensowną lukę"...

ocenił(a) film na 7
Cubezone

Może mi jeszcze powiesz, że Silent Hill to idiotyczny film? (to tak notabene tych środowych filmów)
A jakie mają być postacie, toż to film, nie życie.
W jakim horrorze fabuła nie jest przewidywalna?
Co do różności charakterów, to jakoś mi idealnie udało się je rozpoznać, niekoniecznie na podstawie dialogów, a przez wzgląd na zachowanie właśnie, czasami durne, dziwne, czasami rozsądne i takie tam.

ocenił(a) film na 1
Amish1188

boze...

ocenił(a) film na 2
Amish1188

Amish1188, masz poważny problem z czytaniem ze zrozumieniem;) Silent Hill? Owszem także idiotyczny- zauważ, że wszystkie te środowe horrory są produkcji amerykańskiej. I tu jesteśmy w domu. Twórcy z USA wychodzą z założenia, że hektolitry krwi, potwory, jatki, sieczka tworzą klimat i atmosferę grozy i spełniają podstawowy cel horroru- czyli straszą. Skupiają się na efektach i charakteryzacji zamiast na dobrym, logicznym, scenariuszu, fabule, wiarygodnych bohaterach. Dla mnie im bardziej potwory są straszne tym bardziej zabawny jest film;) Najlepsze, najbardziej mrożące krew w żyłach historie to te, które są wiarygodne i realistycznie przedstawione. Np. większe wrażenie robi Samara z Ringu- dziewczynka z mokrymi włosami opadającymi na twarz w koszuli niż jakieś golumowe ślepe stwory albo menele z siekierami i toporami;P
ViolencE, pier*olisz jak mały Kazio;) Chodzi o to że ta, którą uderzyła skośnooka powinna w 3 sekundy umrzeć, bo dostała w aortę, a ona jeszcze tam jęczała przez dobra godzinę i ucieła pogawędkę z blondyną;P Blondyna jest główną bohaterką- wszytskie po kolei umierają, a ona praradoksalnie najsłabsza psychicznie, po traumie, ocalała. Pisałam o lukach, taffer999 też, w tym poście równiez o nich piszę. Jeżeli masz problem jak kolega Amish1188 polecam zakup testów czytania ze zrozumieniem;)
No nie trzeba być geniuszem, żeby stwierdzić, że skoro wybierają się do jaskini wcześniej niezbadanej, nie powiadamiają nikogo o tym, że idą i skoro zawala się jedyne wyjście i skoro wiadomo, że to horror a nie komedia romantyczna, to chyba zrozumiałe, że akcja filmu będzie polegać na tym że będą się miotać i szukać wyjścia i wiadomo, że w jakini "coś" jest , w tym wypadku golumowe potworki, które będą próbowały je skonsumować i że jedna po drugiej będą umierać. A w ogóle ten wątek z tą bransoletką i tym całym romansem skośnookiej z mezem blondyny był idiotyczny, naciagany i bez sensu- no, jak cały film zresztą;P

ocenił(a) film na 8
lena_777

Dla mnie "dobry, logiczny scenariusz, fabuła, wiarygodni bohaterowie" charakterystyczni są dla innego typu filmów np. thriller czy dramat. Horror posiadający super logiczny scenariusz i super wiarygodnych bohaterów będzie zadziwiał, a nie straszył! Można przez cały horror podziwiać dobrych aktorów i fabułę? Musi być element strachu. Przepraszam bardzo, ale ja się nie przestraszę tym, że fabuła jest fajna albo tym, że bohaterowie są wiarygodni ( jeśli takich w ogóle potrzeba w tego typu filmach). Jeśli chcesz realistyczne historie z życia wzięte i jest to dla ciebie straszne to polecam całkowicie inny blog filmów na TVN "Prawdziwe historie" :D Rzeczywiście dziewczynka wychodząca z telewizora jest bardzo realistyczna:D Na marginesie, może rozwiniesz porównanie mnie do Kazia, ponieważ nie wiem o czym piszesz. Mam nadzieje, że nie jest to nacechowane pejoratywnie, bo nie piszemy tu, aby się nawzajem obrażać. Wracając... A skąd wiesz że trafiła w aortę? Posiadasz scenariusz? Ona trafiła ją w szyję niekoniecznie w aortę ona nie przechodzi na szerokości całej szyi. W 3s.? ona by nie zdążyła opaść w tym czasie. Jest możliwe, aby człowiek przeżył tyle czasu, aż do wykrwawienia. Nie mam problemów z czytaniem ze zrozumieniem. Nie martw się o mnie:) Co z tego, że była słaba psychicznie. Taka sytuacja wzbudza w człowieku zwierzęce instynkty, chęć przeżycia w strasznych warunkach i słaba psychika o której napisałaś nie ma z tym nic wspólnego! Romans to akurat wydarzenie z życia wzięte i tego się akurat czepiasz, oczekując z życia wziętych wydarzeń:) Uważasz, że film byłby ciekawy gdyby przez cały okres jego trwania szukałby jedynie wyjścia z jaskini? A kto powiedział, że fabuła musi być logiczna? Wiele horrorów kończy się dwuznacznie, możemy się jedynie domyślać o co chodzi i to jest fajne. To nie jest film dokumentalny żeby wszystko było logiczne. Horror ma za zadanie straszyć i zadziwiać nieprawdopodobnymi wydarzeniami (momentami), a nie trzymać tego, aby bohaterowie byli wiarygodni.

ocenił(a) film na 7
ViolencE

Zejście jest produkcja: Wielka Brytania a nie USA

ocenił(a) film na 7
lena_777

hmm. mam problem z czytaniem ze zrozumieniem, bo? bo nie zgadzam się z autorem tematu, który twierdzi, że środowe filmy są idiotyczne? ludzie żyjecie w XXI wieku i dziwi was, że jesteście karmieni przez amerykańskie gówno? toż to chyba nic nadzwyczajnego, ale i w pakiecie horrorków klasy B(niekoniecznie amerykańskich) może się znaleźć coś 'lepszego' niźli reszta. za takie coś lepszego uważam zejście. jeden z lepszych horrorów tej dekady.
jeżeli pani lena uważa, że horror musi mieć ciekawą fabułę to ok. zgadzam się, ale mnie jarają również potworki, klimat(to przede wszystkim) i zabijanie(się) głównych bohaterów(po to czasami lubię pooglądać slashery). jednakże nazywanie Silent Hilla filmem durnym to całkowita profanacja. przynajmniej dla fana tej serii, choć film nie jest tak genialny jak gra.
skoro już tak bardzo lubisz oceniać innych, czasami warto spojrzeć na siebie.
wyobraź sobie droga pani, że na mnie większe wrażenie robią Mumblery z Sh niż Samara z Ringa(którą mnie zresztą także podnieca)
i jeśli tobie jest trudno zaakceptować fakt, że ktoś lubi bardziej 'idiotyczne' filmy niż ty, to może ty powinnaś sobie poczytać książki pt. jak żyć w zróżnicowanym społeczeństwie? rzucasz tutaj hasłami 'najbardziej straszne, mrożące krew w żyłach'. przecież to twoja skala oceny horroru, nie każdy myśli tak samo jak ty.
oczywiście teraz się zacznie, że nie potrafię odróżnić filmów ambitnych od filmów idiotycznych. myślę, że potrafię, ale dla mnie film ambitny może mieć zupełnie inną definicję niźli u ciebie.
inna sprawa, że może ktoś lubi oglądać filmy idiotyczne.
mi w tym filmie podobał się przede wszystkim klaustrofobiczny klimat jaskini, potworki i to, że główne bohaterki się wyżynały między sobą(tak trudno uwierzyć w to, że kogoś to może nakręcać?).
już pomijając to, że się wymądrzasz, a nie wiesz nawet jakiej produkcji filmy oglądasz. mówisz, że twórcy amerykańscy to i tamto, a czy nie z USA pochodzą najlepsze horrory(niekoniecznie te nowe)

ocenił(a) film na 7
lena_777

nie wiem o co ci chodzi z realizmem horroru, więc również wytłumacz jeśli możesz

użytkownik usunięty
Amish1188

Violence i Amish - widać, że macie kompletnie inne podejście do tematu dobrego horroru/ filmu w ogóle, ale rację ma Lena. Dla mnie horror jest jak każdy inny film - musi być wiarygodny, ja muszę uwierzyć w fikcję jaką serwują mi na ekranie. Najlepszym przykładem by to wytłumaczyć jest Obcy. Ten pierwszy, Scotta. Tam wszystko było wiarygodne - byłbym w stanie uwierzyć w to, że taka forma życia powstała na jakiejś planecie, że w ten sposób się rozmnaża i że tak zabija. Tam wszystko grało od początku do końca i było w logiczny sposób wyjaśnione. Dlaczego film był genialny? Bo pochodził z epoki, w której straszyło się ciągle na Hitchcokwskich zasadach - pokazujemy bardzo mało, większość dzieje się w wyobraźni widza, bo najbardziej boimy się tego czego nie widać, a nie tego co widać. W `zejściu` pokazano wszystko jak na tacy, dlatego był śmieszny i groteskowy, bardziej przypominał filmy gore niż prawdziwy horror (bo de facto do tego sprowadzają się współczesne, jak to się mówi, `slashery` )
ViolencE -
nie chce Cie obrażać ale Lena miała rację. Pierdo*lisz jak mały Kazio. Jeśli nie potrafisz nawet zrozumieć, że blondyna była głównym bohaterem, to dalsza dyskusja nie ma sensu. Co do ciosu czekanem - ostrze przebiło szyję na wylot, przechodząc przez środek - na bank przecinając aortę, wierz mi, umarłaby w kilka sekund, nie trzeba tu studiować anatomii na AM by to zrozumieć. Gdy potem ogląda się scenkę, w której ta laska sobie rozmawia i wykrwawia się przez pół godziny to może to tylko śmieszyć. Postawa blondyny i jej przemiana też budzi politowanie - w kilka godzin od zera do bohatera, to po prostu nierealne. Parę razy byłem w życiu w sytuacji stresowej z innymi ludźmi. Kto za każdym razem zachowywał się najlepiej? - silni psychicznie! Nie mazgaje, nie tchórze a już na pewno nie baby po traumie. Na początku wystarczył jej bliższy kontakt z jaskinią by spanikować, po chwili przemienia się w Rambo, istą maszynkę do zabijania - to śmieszy po prostu.
Amish
jestem wielkim fanem Silent Hilla (gry) i dla mnie film był dnem niemożebnym. Japończycy udowodnili że można straszyć klimatem, dźwiękami, cieniem, narastającą niepewnością i osamotnieniem postaci. Film natomiast okazał się sklejką bez ładu i składu, bezsensowym łażeniem i gadaniem z postaciami (co wynika z tego, że nikt póki co nie potrafił przełożyć żadnej gry na język filmu). Bardzo się dziwię, że cokolwiek Ci się w tym filmie podobało. Nie miał on nawet fabuły. Był jak długi teledysk. A `zejście`? Ok, zgodzę się, miało fajny klaustrofobiczny klimat, ale na tym się kończy. Postacie, wszystkie takie same - oprócz sportsmenki, idiotka w roli przewodnika, potworki bez narządu węchu i słuchu, cudowne przemiana głównej bohaterki, tytanowa szyja, kretyńska walka blondyny ze skośnooką i furgające mięso na ekranie - to nie są składniki dobrego, klimatycznego horroru. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7

proszę cię, lena ma rację, bo uważa, że horror musi mieć wiarygodną fabułę?kKto jej tą rację przyznaje? ty? a może to ja mam rację w tym wypadku, bo uważam, że idiotyczny horror może być równie dobry? kto mi przyznaje racje? ja. co za różnica.
to, że się z kim zgadzasz, podzielasz jego poglądy, nie oznacza wcale, że ten ktoś może mieć rację. ta zapewne leży gdzieś pośrodku i nikt nigdy nie będzie w stanie jej w pełni dotknąć.
a teraz na temat filmu. moje podejście jest takie, że nie traktuje wszystkich filmów na równi(także horrorów). owszem są te lepsze, te gorsze. nie będę jednak patrzył na każdy film przez pryzmat 'Ptaków' czy 'Psychozy'. idiotyczne horrory również mogą być 'straszne'. wiadomo, że w głowie zostają dłużej te, nad którymi trzeba troszkę dłużej pocierpieć emocjonalnie czy umysłowo. ale dla mnie horrory już od bardzo dawna nie mają takiego samego wpływu jakie miały, gdy byłem dzieckiem. nie straszą mnie, w związku z tym próbuję znaleźć jakieś innego rodzaju katharsis, które mogą mi dostarczyć.
nie zgadzam się, że to czego nie widać straszy najbardziej, bo to przez różnego rodzaju potwory, czy duchy bałem się chodzić sam do łazienki. owszem wyobraźnia działa, ale nie zawsze. czasami człowiekowi nie chce się myśleć i woli dostać coś na tacy. po to też są różnego rodzaju komedie romantyczne, czy filmy rozrywkowe typu 'Avatar', 'Transformers' itp.
'Obcego' widziałeś zapewne kilka części. twórcy mieli, więc niezłe pole do popisu, by stworzyć świetny(dla niektórych) horror. bez sensu porównywać te dwa filmy pod wieloma względami(także ze względu na obsadę, choć Sigourney nie była jeszcze wtedy bardzo znana, ale aktorkom z 'Zejścia' nie wróżę podobnej kariery) . to tak jak porównywanie 'Władcy Pierścieni' i 'Eragona'
co do filmu SH. film nigdy nie odda tego co gra. w ogóle żaden horror nie będzie w stanie dać tylu emocji ile może dać gra typu survival(najlepiej jak jest naładowana sokami grozy). dlategóż, iż to my jesteśmy głównymi bohaterami, to my to przeżywamy to co się dzieje, a nie aktorzy. jeśli w filmie ktoś zginie, to ok. trudno. w grze natomiast próbujemy robić wszystko, by śmierci w jakiejkolwiek postaci uniknąć.
w filmie bardzo podobało mi się: Dark Silent Hill, Piramidogłowy, Woźny(genialny!) i Pielęgniarki. poza tym klimat. mnie wciągnął. oczywiście znajdziesz wśród fanów gry zarówno zwolenników jak i przeciwników filmu. masz prawo do nielubienia go. wydaję mi się jednak, że nie powinno cię BARDZO dziwić, że ktoś ten film polubił. jak już wspominałem
żyjemy w w miarę zróżnicowanym społeczeństwie i to m.in. dlatego możemy teraz dyskutować. chyba lepiej jak się ktoś czasami nie zgadza, niźli kiedy wszyscy słodzą, mówiąc to samo.

lena_777

Ty wgl wiesz co ty gadasz? Po pierwsze Silent Hill jest na podstawie gier... Klimat i wykonanie jest fantastyczne...Znasz inny taki film przepełniony groteskowością i innym uniwersum? Ale nie ma co się dziwić twoje gusta filmowe są bardzo przeciętne...

ocenił(a) film na 2
naka1234

Wywołana do tablicy, po 4 latach odpowiadam:

Wspomniany "Silent Hill" widziałam 6 lat temu, niestety nie dysponuję pamięcią słonia, żeby stwierdzić czy w tym fantastycznym filmie uniwersum i klimat występowały czy tez nie. Groteska może i by się znalazła - wszak raczej było mi do śmiechu niźli do strachu.
Dziękuję, że łaskawie zdobyłaś się na dogłębną analizę i ocenę moich "gustów filmowych". Chętnie zrewidowałabym swoje pojęcie o kinie w oparciu o twoje nieprzeciętne, arcyciekawe "gusta" - na pewno byłabyś godnym naśladowania wzorem wysmakowanej koneserki X muzy. Niestety, twoje oceny dzieł kinematografii nie są udostępnione dla maluczkich i zwykłych zjadaczy chleba :( Szkoda, bo być może edukacja filmowa to twoje powołanie :)
No cóż, łączę się z tobą w bulu i nadzieji, może kiedyś jak będę bardzo zdesperowana obejrzę tak zachwalany przez ciebie..."ZMIERZCH" :D

ocenił(a) film na 1
naka1234

"Znasz inny taki film przepełniony groteskowością i innym uniwersum?" :D ...

ocenił(a) film na 4
Cubezone

Najgorsze to jest właśnie nastawić się na niepoprawnie solidne kino i później niemiło się rozczarować. Zaprezentowałeś złe podejście, bo choć ja z reguły też nie przepadam za takimi filmami, to jednak nie przekreślam go z powodu naiwnego scenariusza czy idiotycznych bohaterek. Na uwagę zasługuje jaskinia (mam klaustrofobię) i poniekąd przerażała mnie, ale te ścierwo było bardzo mocne i flaki z krwią ścieliły się gęsto. Najważniejsze to wiedziałem czego się po tym filmie spodziewać - brak cudów. Plus należy się za Juno - fajna laska.

ocenił(a) film na 1
sir_ryszard2

Wręcz przeciwnie, nie nastawiłem się na poprawnie solidne kino - ale właśnie na horror, przy którym można zasnąć z uśmiechem politowania. Wiedziałem czego się spodziewać po tym filmie, ale to nie znaczy, że drewniane postacie i kulawy scenariusz, zaraz trzeba przekuwać na atuty kina grozy - no rzesz błagam Was, wcześniej wspomniany "Obcy", czy (nie wiem jak dla Was) moim zdaniem dobry Blair Witch Project, oczywiście pierwsza część, są uznawane przez szerszą publiczność, bo potrafiły wyjść poza typowo komercyjną, sztampę i stworzyć dobre kino.
Ok, ja nie mam nic przeciwko takim filmom, ale uważam, że mówienie abym oglądał dokumenty, dramaty, czy cykl "Prawdziwe historie", bo oczekuje od horrorów, abym przynajmniej w jakimś stopniu mógł odczuć atmosferę i utożsamiać się z którymś bohaterów, to drobna przesada (jak tytanowe karki).

P.S.
Jako fan serii SH (tylko the Room, nie udało mi się dokończyć), niestety uważam, że ekranizacja nie było zbyt dobra - szczególnie pod względem reżyserskim i pracy scenarzysty.

ocenił(a) film na 4
Cubezone

Dla mnie kretyński był Blair With Project i nawet nie ratowało go ujęcie amotorskiego kręcenia kamerą. Przez cały film czekałem aż coś się stanie i nie doczekałem się dosłownie niczego, dlatego oceniłem go 4 na 10 (poniżej oczekiwań). Horror ma w założeniu straszyć i o ile w Zejściu, wyskakiwały znienacka brzydkie mordy tego ścierwa, tak w Księdze Cieni czekałem na jakieś uderzenie w ekran. Niestety nie doczekałem się, a jedyne co mnie nurtowało, to czy opowieść była na faktach (nie była). W Zejściu mieliśmy jeszcze elementy gore, gdzie flaki ścieliły się gęsto. Owszem, kino też idiotyczne ale przynajmniej coś się w nim działo. To tylko moje skromne zdanie.

ocenił(a) film na 2
sir_ryszard2

Jeżeli chodzi o to jakiej produkcji jest ten film czy amerykańskiej czy brytyjskiej w tym przypadku nie ma to najmniejszego znaczenia. Chociaż gdyby był produkcji japońskiej myślę, że byłby zupełnie innej jakości, ale o tym zaraz. " a czy nie z USA pochodzą najlepsze horrory(niekoniecznie te nowe"- pytasz czy stwierdzasz? Jeśli stwierdzasz to to jest tylko twoja subiektywna ocena, z którą się nie zgadzam, chociaż przyznaję, że np. "Lśnienie" to klasyka i czapki z głów. Ale sukces tkwi w świetnym scenariuszu ( na podstawie powieści S. Kinga), reżyserze (S. Kubrick) i aktorach (gł. J. Nicholson). ale sprzed ile lat jest ten film?;) 30. A obecnie jeżeli już wchodzi na ekrany jakiś horror to jest on w 90% procentach z USA, 10% z Azji i Europy. Nad czym ubolewam, bo amerykańskie produkcje nie dorastaja do pięt tym z wcześniej wymienionych kontynentów. Jak już pisałam wcześniej to przeważnie jatki, sieczka, mordobicie, hektolitry krwi, przodują: Piła, Teksańskie masakry itp., filmy, które silą się na jakąś oryginaność, ale nie za bardzo im wychodzi( luki i niedociągnięcia w scenariuszu-kiepskim i naiwnym): owe "Zejście", "Silent Hill", "Zgromadzenie", "Głosy", te o perypetiach durnych nastolatków- nie przytocze przykładów, bo nie oglądam, no, kojarzę tylko "Dom woskowych ciał" z oscarową wręcz rolą Paris Hilton;P, no i remaki głównie japońskich horrorów, na których przykładach widać jaka przepaść i ile lat świetlnych dzieli kino grozy, japońskie czy w ogóle azjatyckie od amerykańskiego, przykłady: "Klątwa", "Dark Water", " The eye", wyjątkiem jest tylko "The ring" z Naomi Watts. Owszem, wśród tego morza bezguścia i tandety zdarzają się ciekawe filmy np. " The Blair Witch Project". Sir_ryszard2, Tobie ten film nie przypadł do gustu, nie podobało Ci się kręcenie amatorską kamerą i to, że w sumie nic się nie działo- nie pojawił się żaden potwór, duch itp. Dla Ciebie to wady, dla mnie zalety. Chociaz nie uważam tego filmu za wybitny (6/10), to wpisuje się w główną zasadę, która poruszył taffer999-"pokazujemy bardzo mało, większość dzieje się w wyobraźni widza, bo najbardziej boimy się tego czego nie widać, a nie tego co widać". I to jest moim zdaniem sedno sprawy. To na czym opiera się cała dyskusja-sposób straszenia w horrorach. Jedni wolą ten prostszy(dla twórców to dobre rozwiązanie-nie muszą się za bardzo wysilać i kombinować), po prostu kawa na ławę, wszystko podane na tacy dla niewymagającego widza, który nie chce, (może nie potrafi?) po obejrzeniu filmu zdobyć się na jakieś przemyślenia, refleksje, zastanowić się nad interpretacją zakończenia, bo w przeważającej większości horrory kończą się przecież niejednoznacznie. Inni oczekują czegoś więcej, przede wszystkim wytowrzenia odpowiedniego klimatu, w który widz może sie wczuć-miejsca, muzyka, scenografia, wiarygodni bohaterowie (czyli tacy,którzy boją się, sa zwyklymi ludźmi a nie podejmują heroiczną walkę z potworami i którzy znaleźli się w danym miejscu z jakiejś konkretnej, logicznej przyczyny,a nie z nieba), to czynniki, które decydują o sklai strachu. Przykłady: po pierwsze kino azjatyckie: "Klątwa", "The Ring", tajlandzki "Shutter", w tych filmach zanim jeszcze pojawi sie owa postać, (która naprawde straszy a nie wywyołuje usmiech politowania), oglądający już czuje lekkie poddenerwowanie, azjatyccy twórcy mają tę zdolność tworzenia niepowtarzalnego klimatu, tej grozy w powietrzu. Np. bardziej prawdopodbne, z życia wzięte jest jakiś cień na fotografii niż jakaś wyprawa 6 idiotek do jaskini czy jakiegoś stwora. Duchy w horrorach azjatyckich naprawdę strszą, bo sa postaciami ludzkimi a nie jakimś wymyślonymi, nierealnymi, które i tak wiemy, że nie istnieją. Zresztą żółtki mają w sobie coś, w wyrazie twarzy, przy dobrym zaakcentowaniu i kontekście jakiś rodzaj złości, zaciętości, który przy dobrej charakteryzacji naprawdę może wystraszyć;) Dlatego może ludzie rasy białej(Amerykanie) muszą wymyślać jakieś potwory, zoombie i mutanty, które mają na celu wywołać grozę itp.
Jest jeszcze druga kategoria horrorów, które sobie cenię z tzw. historią w tle. Np. hiszpański "Sierociniec", francuskie "Szepty w mroku" (oba łączy podobna tematyka sierocińca z lat 30 i 50 XX wieku), "Inni" -koprodukcja ze świetną rola Nicole Kidman, może nie jest to opowieść mrożąca wręcz krew w zyłach, ale na pewno posiadająca klimat, intrygująca, oryginalna i warta polecenia, i w końcu film, który leciał po tym nieszczęsnym "Zejściu", na tvn7, na który trafiłam przypadkowo, i żałowałam, że nie ogladałam od początku tracąc czas na tego gniota. "Ils-Oni" rumuńsko-francuskihorror, jeżeli chodzi o fabułe to prosta historia, wcale nie wydumana. "Sama świadomość, że film rzekomo oparty jest na faktach, to jedno, ale atmosfera, jaką zbudował reżyser, sposób, w jaki przedstawił historię, sprawiają, że naprawdę jesteśmy w stanie uwierzyć w autentyczność oglądanych zdarzeń, co zasługuje na uznanie. Środki wyrazu są co prawda bardzo oszczędne, kadry są surowe, muzyka rozbrzmiewa niezwykle rzadko, jednak widać w tym precyzję i dbałość o szczegóły." Posłużyłam się fragmentem recenzji( do której odsyłam) z tego filmu, szklistej. Ogólnie film idealnie wpisuje się w zasadę, że im mniej widzimy tym bardziej to nas przeraża, intryguje.
Reasumując: wiem, że ludzie moją różne gusta, jednym podoba sie to, innym tamto. Jedni preferują kino nieskomplikowane, w którym duzo się dzieje, ale bez jakiegoś logicznego, głębszego zamysłu, słowem, rozrywka dla mas. " idiotyczny horror może być równie dobry"- ten oksymoron Amisha1188, jest dla mnie niepokojący, bo wie z jakim kinem ma do czynienia, sam nazwał je wprost, ale na tej opinii, cierpią inni miłośnicy kina grozy, do których się zaliczam. Bo im więcej ludzi chodzi na te amerykańskie gnioty, im więcej ludzi je ogląda, tym z roku na rok powstaja nowe tandetne gówna, które nastawione są tylko na zysk i z prawdziwym, mądrym straszeniem nie mają nic wspólnego. Twórcom wygodniej iść po nałatwiejszej lini oporu, nie wysilając się na wymyślenie dobrej, oryginalnej fabuły, środków straszenia, urozmaicą tylko charateryzacje monstrum, które ma wątpliwą role straszenia w filmie, reszta to odgrzewany kotlet, stały schemat: czyli ci sami naiwni bohaterowie i idiotyczna fabuła. Film wchodzi na ekrany, ludzie kupują bilety i ida do kina, nastawieni na nieskomplikowaną rozrywke i biznes się kręci. Trudniej przebić się (jeżeli już powstają) pozycjom bardziej ambitnym, naprawde na takie perełki trzeba czekać teraz coraz dłużej, no, bo po co się wysilać skoro i tak mnóstwo ludzi zadowoli jakaś głupawa sieczka. Dlatego drażni mnie zachwyt nad takimi filmami jak "Zejście", nie lubię, kiedy ktos próbuje wcisnąć mi jakąś historyjkę, nie trzymającą się kupy, bez ładu i składu i śmie to nazywac horrorem. Nie lubię kiedy ktoś traktuje mnie jak ćwierćinteligenta, debila, który zadowli się byle czym i będzie piał z zachwytu ilekroć na ekranie pojawi się jakiś garbaty glut, który ma wzbudzać grozę i wywoływać gęsią skórkę i dreszcze. Jeżeli już wydaję te 20 zł na bilet i poświęcam 2 godziny na obejrzenie horroru to oczekuje pożądnej dawki strachu i tego, że po seansie przez następne 2 godziny będę myśleć o filmie, a w nocy będę się bała zejść do kuchni po szklankę wody;)
No trochę się rozpisałam;) Mam nadzieję,że jasno sprecyzowałam moje podjeście i gust jeżeli chodzi o horrory i określiłam co rozumiem pod pojęciem dobrego kina grozy.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
lena_777

jedno sprostowanie, co do 'Lśnienia'. scenariusz był tylko lekko oparty na powieści Kinga. twórcy dość dużo zmienili, co nie podobało się 'mistrzowi grozy'. dlatego też postanowił zekranizować inną wersję, bardziej zbliżoną do tej książkowej.
z filmów japońskich, które podałaś, straszył mnie tylko 'Ring', ale to głównie dlatego, że byłem znacznie młodszy i wtedy horrorów się jeszcze bałem. dzisiaj żaden nie wywołuje u mnie strachu. czasami są tylko jakieś sceny, które mogą spowodować ciarki i tyle. a 'Klątwa'? oglądając ją właśnie się śmiałem troszkę.
swoją drogą jako miłośnik 'ambitnych' horrorów, powinnaś się cieszyć, że nie są one rozpowszechnianie na tak wysoką skalę. możesz coś po prostu wygrzebać, oglądnąć i cieszyć się, że udało ci się znaleźć taką perełkę, o której egzystencji wielu ludzi może nie mieć pojęcia.
jeśli cię drażni zachwyt ludzi nad takimi filmami, to wiec, że wielu się będzie nimi podniecało, choćby po to by zrobić ci na złość.
wiadomo, że w dzisiejszych czasach poziom filmów grozy upadł niesamowicie. nic nie poradzisz. jak mówię, trzeba grzebać :P ale nie wolno zakazywać ludziom oglądać kupy. jak mówię czasami człowiek i na takie coś ma ochotę(świat jest pełen koprofili).

ocenił(a) film na 2
Amish1188

Jeżeli chodzi o "Lśnienie", przyznaję nie oglądałam całego filmu, ale czytałam książkę, co nie zmienia faktu, że dzięki aktorom i reżyserowi to klasyka.
Zastanawiam się nad jedną rzeczą, mianowicie horrorów już się nie boisz więc nie wiem jak oceniasz horrory jeżeli nie przede wszystkim pod względem skali strachu? No chyba, że z założenia, wszystkim "kupom" i "gniotom" dajesz 9/10 i 10/10, uważasz, że są rewelacyjne. Jest ciekawa na ile oceniłeś "Ring" i "Klątwę"?
Grzebać można zmarłych. I jakoś nie przekonuje mnie twoje tłumaczenie. Wolałabym, żeby właśnie były rozpowszechnione, bo wtedy byłby na nie popyt, i twórcy prześciagli by się w pomysłach, byłaby większa konkurencja na rynku. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego dobre, ambitne kino grozy ma być sprowadzone do "podziemia" i drugiego obiegu (jak pornosy). I dlaczego miłośnicy horrorów są skazani na amerykańskie gówna." wielu się będzie nimi podniecało, choćby po to by zrobić ci na złość"- boże, co za bzdura. Więc mamy być tępymi durniami i idiotami, któych zadowoli mordobicie i jakieś gumowo-lateksowe stwory?? No, błagam... Jakoś dobry dramat, melodramat, kino akcji pojawia się w kinach często. I co ja, mam powiedzieć komuś, kto lubi filmy sensacyjne, że najlepsze są filmy ze S. Seagalem, a jeżeli szuka czegoś bardziej inteligentnego, to musi ściągać to z sieci, latać po wypożyczalniach itp. ,a nie może najnormalniej w świecie od czasu do czasu obejrzeć w TV lub pójść do kina?? Jeżeli naprawdę inni myśleli by tak jak ty na temat innych gatunków filmowych, to bylibyśmy skazani, w poszukiwaniu rozrywki tylko na czytanie ksiązek (co w sumie nie byłoby może takie straszne, więcej ludzi zaczełoby czytać).

ocenił(a) film na 7
lena_777

oceniam głównie pod względem klimatu(i fabuły rzecz jasna[zależy czego w filmie jest więcej- może być tak, że daję ocenę wyższą przez sentyment na którąś postać, wydarzenie, miejsce akcji]). na klimat składają się różne czynniki.
po raz kolejny powtarzam ci, że stosuję różne skale filmowe. horrory slashery inaczej, zombie inaczej, z ciekawą histoią inaczej, z potworkami inaczej itd.
grzebać można w wielu miejscach(masz chyba nieźle zryty umysł tymi horrorami, skoro od razu grzebanie do zmarłych sprowadzasz).
gdyby te filmy miały być bardziej rozpowszechnione zapewne twórcy(wytwórnie głównie) prześcigaliby się w zdobyciu jak największej ilości widzów, więc braliby również pod uwagę tych najmniej wymagających.
nie mówię, że kino ambitne musi być sprowadzone do podziemia. przecież filmy, które są dla ciebie ambitne, stoją na półkach w każdym lepszym sklepie. są dostępne dla wszystkich. jeżeli sądzisz, że to filmy i wynikająca z nich treść wskazuje na poziom twojej inteligencji, to nie mój problem. nie licz też na to, że wszystko dostaniesz na tacy. z filmami jest tak jak z książkami. żeby dostać coś ambitniejszego trzeba umieć szukać(to także poniekąd wyznacznik inteligencji), ot co.
inną kwestią jest to, że mówisz tak jakby pojawiały się tylko idiotyczne horrory. przecież sama twierdzisz, że i dzisiaj można oglądnąć coś ambitniejszego. papka jest wszędzie. w tv, w radiu, wśród książek i nic na to nie poradzisz. jak widać na świecie jest więcej ludzi, którym zdecydowanie wystarcza, to co dostają(inaczej nikt by tych książek, filmów nie kupował).
nie rozumiem natomiast po co taki wyrafinowany widz jak ty, sięga po horrory, w których występują lateksowe potworki(ponoć nie lubisz). czyżbyś nie wiedziała na jakie filmy chodzisz? jeżeli mnie coś drażni, nie podoba mi się, to tego nie oglądam, omijam szerokim łukiem. chyba, że lubisz zadawać sobie ból, to co innego.
ringowi dałem 9, ale temu amerykańskiemu.
natomiast ocena zejścia jest zawyżona, to fakt(myślałem, że dałem 7 :P)


ocenił(a) film na 8
lena_777

A jakie dokładnie nieścisłości i nielogiczności prezentuje ten film?
Że dziewczyny postanowiły po roku czasu zabrać koleżankę, która straciła dziecko, do jaskini na wycieczkę? Przecież na początku pokazano spływ kajakowy, widać, że ta grupa dziewczyn lubiła inne rozrywki, niż chodzenie po sklepach i malowanie paznokci, nie widzę w tym nic nielogicznego.
Odnośnie ''stworków'' też nie widzę nielogiczności w ich istnieniu, po prostu jakiś przodek człekokształtnych zamieszkał w jaskiniach, tam ewoluował, wykształcił zmysł echolokacji, przecież to nie jest niemożliwe, walenie też ogarnęły tą umiejętność w czasie ewolucji i to mając o wiele gorszą pozycję bo zmieniając środowisko z lądowego na wodne.
Odnośnie tego, że blondyna - Sarah, uderzyła Juno czekanem - zauważcie, że pytała ją czy widziała, jak Beth umarła, ta odpowiedziała, że owszem. Czyli skłamała, więc Sarah zaufała Beth, że Juno zabiła ją celowo. Do tego dowiedziała się od Beth, że Juno miała romans z mężem Sarah i prawdopodobnie to spowodowało wypadek (widać miny i reakcje na początku, gdy Juno podchodzi do jej męża). Było w blondynie wiele złości, full adrenaliny, nie wytrzymała i ją uderzyła. Racjonalnie myśląc, też lepiej byłoby gdyby z wymierzeniem kary poczekała, aż uciekną, ale nią kierowały wtedy hormony, emocje, a nie rozum, jej organizm nie był w normalnym stanie.
Odnośnie węchu tych zwierząt, nie wyjaśniono jak to wygląda (a podobno wszystko zostało podane na tacy, wg co niektórych...), więc nie wiemy, poza tym równie dobrze mógł tam być wiatr w korzystny dla tych dwóch blondynek sposób.
Co do wykrwawiania się Beth, nie wiemy ile czasu miało to miejsce od uderzenia czekanem i z tego co zauważyłam została ona uderzona w sam środek, czyli przebijając rdzeń kręgowy, przełyk i krtań, ale chyba raczej nie tętnice. Więc dłuższy czas umierania jest jak najbardziej uzasadniony.
Jak dla mnie to Wasze czepianie się, jest czepianiem dla czepiania, a film naprawdę prezentuje dobry poziom, fabułą, nastrojem, napięciem, grą aktorską i charakterami postaci oraz ciekawym elementem grozy w postaci jakichś człekokształtnych zwierząt jaskiniowych. Na pewno nie jest to gniot, film klasy B, czy coś ala 2-n część Piły, czy 2-n część Resident Evil. Ten film akurat trzyma poziom.

ocenił(a) film na 8
TakaJedna93

Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią wszystkimi kończynami. Ba, chyba parę lat tu komentarza nie napisałem. Robert Bresson, wybitny francuski reżyser powiedział kiedyś "I'd rather people feel the film before understanding it" - i to oddaje istotę tego dwubiegunowego sporu. Większość krytykantów (jakichkolwiek filmów, nie tylko tego) po prostu czuje ból pupci, że dana postać nie zrobiła czegoś tak, jak ten ktoś by sobie życzył. Albo, że dla tej osoby jakieś zachowanie było nielogiczne.

Widziałem taki sam tok rozumowania tysiące razy. Ja mógłbym kilka rzeczy temu filmowi zarzucić, ale jak na dość prostą historię z punktu widzenia konstrukcyjnego oraz "skalę", to mimo wszystko Zejście było nasycone wieloma subtelnościami. Ja film oglądałem dopiero teraz, po raz pierwszy, po 22, w zupełnej ciemności i na słuchawkach. Uważam, że to solidny kawał kina, chociaż ma kilka drobnych słabości, ale one nie zaburzają odbioru emocjonalnego tego dzieła. Jeszcze chciałbym się odnieść do ciosu w Beth - też się spodziewałem, że ona by bardzo szybko umarła, ale wcale mi późniejsze jej odnalezienie nie przeszkadzało. Bo chodzi o to, że my nie musimy tego odbierać dosłownie. To jest tylko stylizacja jakiegoś wydarzenia, tak jak typografia w pisaniu tekstu. A pod "spodem" tego zabiegu, skryły się dodatkowe płaszczyzny głębi tego filmu, które umożliwiły potem lekkie fabularne zawijasy na koniec.

ocenił(a) film na 6
lena_777

Zgadzam się z Twoimi opiniami nt. produkcji amerykańskich - przypominają hamburgery (bezwartościowe, zawsze takie same, ale się sprzedają, bo wszyscy je żrą). W Ameryce wszystko jest podporządkowane biznesowi, a że jatki i strzelanki są łatwiej przyswajalne, to gawiedź da dolara za bilet lub płytę. Mają wielu genialnych scenarzystów i reżyserów, tylko niewielu producentów chcących wyłożyć kasę na coś, co odbiega od schematu i może się nie sprzedać.
A co do "Lśnienia" - wszyscy uważają go za świetny film, tylko mało kto widział do końca. No bo jak to? King, Kubrick, Nicholson! Tylko nudne trochę...
Pozdrawiam

sir_ryszard2

Idź sobie lepiej zwal kucyka, filmoznawco. Jesteś do tego stopnia tępy, że straszenie wg. ciebie ma polegać na epatowaniu flakami i obleśną mordą. Ile ty masz lat, baranie? Ręce opadają. Won stąd!

A samo "Zejście" jest bardzo dobrym filmem w swoim gatunku. Skończyłem.

ocenił(a) film na 3
Cubezone

Jak dla mnie film jest slaby. Nudno i jeszcze raz nudno. Przez pierwszą część filmu bezsensownie chodzą po jaskini, a w drugiej biegają po niej, z tą różnicą, że gonią je jakieś stwory.

Allison

Dla mnie dobry, podobał mi się. Głównie ów klimat, plus to, że nie był to film przeładowany efektami specjalnymi, komputerem- wszystko opierało sięna scenografii, charakteryzacji, grze cieni i światła.

Cubezone

Mogę się tylko zgodzić co co nierealnych zachowań. Właśnie widziałem 5 minut w telewizji na pulsie i byłem zachwycony dziewczyną która szła po suficie na drugą stronę przepaści.
Co w tym ciekawego? Już wyjaśniam. Grotołazka używała tylko rąk. Żaden szanujący się wspinacz nie rezygnowałby ze wsparcia nóg w takiej sytuacji. A nieszanujący się wspinacz nie przeszedł by na drugą stronę takiej przepaści. O... Druga idzie, też używa tylko rąk... O RANY! Spadła... a dziewczyna która miała ich asekurować lina rozorała rękę... Najbardziej podstawowych wspinaczy uczą jak trzymać i linę i asekurować by było bezpiecznie, tym bardziej w sytuacji gdy wiadomo, że ktoś może spaść, a tu taki błąd w asekuracji. Chyba nie mogę skończyć pisać tego posta, bo co kilka sekund kolejne niesamowite idiotyzmy w tym filmie mnie zachwycają.

Cubezone

Ja myślę, że Ty oglądałeś ten film po czterech i gówno pamiętasz z samego filmu i pier.dolisz bzdury.

Lena widać jak uważnie oglądałaś film, że piszesz dlaczego ta skośnooka dostała czekanem w nogę. Wypowiadasz się za to prawie esejami na temat filmu. Dla mnie Twoje zdanie jest kompletnie nieznaczące, ponieważ nieuważnie oglądałaś.

Jeśli jeszcze raz ktoś napisze, że prędzej uwierzy w Obcego (bo jest realne, że żyje taki stwór tak zabija itd.) niż to, że mogłyby być takie stwory, które dostosowały się do życia pod ziemią to jeb.nę jak długi i wezmę umrę.

Horror musi być realistyczny, aby był straszny ? No proszę Was...

ocenił(a) film na 8
Cubezone

Biedni z was ludzie