W tym szaleństwie jest jednak metoda - nie dość, że reżyserka znakomicie pogrywa z konwencją, jednocześnie wyśmiewając ją przy wykorzystaniu teledyskowej formy (dynamiczny montaż podczas halucynacji Jen!, zwierzęca symbolika), to jeszcze potrafi autentycznie zaangażować i szarpnąć odpowiednie emocjonalne struny.
więcej