głośne/wypowiedziane studium na temat zdrady fizycznej i zdrady emocjonalnej, uczuciowej (cały czas się zastanawiam, która jest gorsza). film, będzie niezrozumiały dla wielu. niektórzy będą musieli do niego "dorosnąć" (bez obrazy. chodzi mi o bagaż doświadczeń w związkach). myślę, że obraz bardziej oparty jest na emocjach, niż dialogu, czy akcji. podoba mi się, że ominął go banał zbędnego negliżu, czy seksu. reżyserka nie czuła potrzeby, rozbierania symbolu seksu Ewy Mandes. I DOBRZE ! i bez tego można opowiedzieć i przeżyć ciekawą historię. polecam.