Zeszłej nocy

Last Night
2010
6,8 37 tys. ocen
6,8 10 1 36717
6,0 8 krytyków
Zeszłej nocy
powrót do forum filmu Zeszłej nocy

Pierwsza rzecz - swietne kino, oczywiscie rozumiem ze nie kazdy lubi i rozumie tego typu
filmy, to na pewno nie bedzie film dla fanow kolorowego, rozrywkowego kina, jednak
nieraz warto dla odmiany obejrzec filmy tego typu!
SPOJLERY!
Film trzymal w napieciu rzeczywscie do ostatniej minuty, rzecz jasna ze Michael mial
wyrzuty i dlatego wyrwal sie z konferencji by wrocic do zony i wyjawic jej prawde, wydaje
mi sie ze taki mial zamiar...
Jednak gdy zobaczyl szpilki zony rozrzucone w pokoju(ta scena byla jednoznaczna)
zrozumial ze zona wczoraj nie wyszla "cos zjesc" jak mu powiedziala przez telefon, i ze tez
ma cos do ukrycia(nie odbierala telefonu, jak wrocil dziwnie sie zachowywala), zrozumial
ze nie ma sensu mowic o tym, sa kwita i na tym koniec.
Poza tym wydaje mi sie ze Joanna sama niejako poprzez rzucanie podejrzen na meza
sklonila go do zdrady.
Kolejna rzecz on twierdzil ze ja kocha i ja mu wierze,jednak kiedy laczy sie ze soba kilka
czynnikow: brak wspolmalzonka, alkohol plus ladna kolezanka/kolega moze sie robic
niebezpiecznie.
film ten mozna obejrzec ku przestrodze: aby uniknac zdrady nalezy po pierwsze unikac
sytuacji takich jak ta w jakiej znalezli sie nasi bohaterowie. czlowiek jest tylko czowiekiem
i w takich sytuacjach przy duzej ilosci alkoholu ciezko nieraz jest nad soba panowac,
gdyby Michael odmowil pojscia z nia na drinka, a Joaana ze swoim bylym na kolacje,
wszytsko skonczyloby sie inaczej.

ocenił(a) film na 7

Jakoś nie wierzysz w siłę ludzkiej woli skoro sposobem na uniknięcie zdrady ma być unikanie atrakcyjnych kolegów i koleżanek. Prawda jest taka, że nie sposób uniknąć takich osób i sytuacji. W ogóle, to brzmi mało romantycznie, jeżeli nawet zakochana -będąca w związku- osoba, w pewnych okoloicznościach, nie potrafi powtrzymać się od zdady.

A może Joanna i Miachael po prostu nie powinni być ze sobą?

Joanna wyraźnie coś czuje do Alexa. Nie odtrąca jego dotyków, nie unika intymnych sytuacji. Nigdy nie powiedziała mężowi o Alexie, może dlatego, że nigdy nie przestała go kochać. Mówi, że im nie wyszło z przyczyn geograficznych...Finalnie, nie zdradza męża, ale bardzo prawdopodobne, że tylko z pobudek moralnych, by nie myśleć źle o samej sobie. Z drugiej strony, chemię pomięzy Alexem i Joanną można tłumaczyć krótkim stażemi ich związku, przez co nie mieli nawet czasu żeby popaść w rutynę. A może są sobie bliscy bo mają tę samą pasję - pisanie? Szczerze mówiąc, cały czas myślałam, że Alex na końcu coś wywinie i okaże się, że chodziło mu tylko o noc z byłą, ale jak pokazuje scena na lotnisku, jego uczucia były szczere.

W sumie ja też myślę, że to miał być film o wystawieniu małżonków/partnerów na różnego rodzaju pokusy, te z naszej przeszłości w postaci ex kochanków jak i tych, które będą zawsze się przed nami pojawiać jak m.in. seksowni koledzy i koleżanki z pracy.

Ja zdecydowanie wolę sceny Keira/Cannet niż Keira/Worthington czy Mendes/Worthington. Mają więcej świeżości i uroku.

użytkownik usunięty
Polly_81

wierze w silna wole,chociaz pewnie jest ona trudna, w koncu Joanna sie powstrzymala, poza tym uwazam ze taka sytuacja gdy jest sie w zwiazku malzenskim nie powinna miec wogole miejsca, rozumiem Michael nie mogl nie pojechac w podroz sluzbowa, ale przynajmniej mogl po kolacji biznesowej pojsc prosto do pokoju hotelowego a nie na drinka sam na sam z piekna kolezanka.natomiast Joanna wogole nie powinna zgadzac sie na kolacje ze swoim bylym pod niebecnosc meza!
po prostu uwazam ze kiedy jest sie w malzenstwe pewne rzeczy przystoja a pewne nie, i te drugie moga prowadzic i czesto prowadza do zdrad wlasnie.
i wiem ze to brzmi malo romantyczne ze zakochane osoby nie umieja sie powstrzymac od zdrady ale niestety takie jest zycie tak sie dzieje i to jest smutne!

To jest smutne i prawdziwe.

Co do "niespotykania" się z atrakcyjnymi kolegami/koleżankami, tak jak napisała Polly_81, nie da się ich unikać. Tyle co można zrobić, aby nikt się nie pokusił o zdradę - to co napisałaś - nie doprowadzać do intymnych i jednoznacznych sytuacji jakie np. miały miejsce w filmie. Samo czucie mięty do kogoś, będąc już w związku z kimś innym i chęć nawiązania z nim choćby flirtu, jest niebezpieczne. Nie zawsze musi dojść do zdrady, ale sama mam męża i nie podobałby mi się już sam fakt picia drinka po pracy z jego piękną koleżanką - sam na sam. Nie musiałoby do niczego dojść. Domyślam się, że Johanna ze swoimi podejrzeniami również nie byłaby zachwycona tym faktem. A i Michael na wieść, że jego żona spędza wyjątkowo miłe chwile z facetem o którym o nawet nie wie, że istnieje. Co do tego, że są "kwita". Może i racja. Szkoda tylko, że ich małżeństwo nie odznaczało się szczerością i faktycznym poświęceniem. Bez tego nie wyobrażam sobie życia razem.

ocenił(a) film na 7
Polly_81

jest kontakt fizyczny to jest zdrada, on zdradził ona też... nie moge patrzeć na tekst "Finalnie nie zdradziła męża"

ocenił(a) film na 7
DarkBartek

Ok, kwestia nomenklatury. Gdzieś w innym wątku na forum "Last night", ktoś napisał, że reżyser pokazał dwa przypadki zdrady: fizyczną (Michael) i emocjonalną (Joanna) - z czym też nie mogę się zgodzić, bo uważam, że w jej przypadku "zdrada emocjonalna" to zbyt eufemistyczne określenie. Bo przecież Joanna i Alex nie wzdychają do siebie z daleka, tylko spędzają razem wieczór, zachowują się jak para, całują. Jest kilka dość gorących scen, no i w końcu zasypiają w objęciach...To oczywiście jest zdrada, precyzyjniej mówiąc, chodziło mi o to, że w którymś momencie Joanna się powstrzymuje i finalnie nie dochodzi do ostatecznej konsumpcji. Ale oczywiście na miejscu jej męża poczułabym się zdradzona.

ocenił(a) film na 7
Polly_81

powiem tak.. oboje są siebie warci

ocenił(a) film na 9
Polly_81

Jak nie wzdychaja do siebie z daleka? Przeciez Joanna mowi ze myslala o nim i zdarzalo sie jej tesknic. Ogolnie film swietny. Konfrontuje zdrade psychiczna z fizyczna i kaze nam sie zastanowic kto z nim byl gorszy. Ktora zdraza jest gorsza. Ja osobiscie uwazam ze psychiczna. Mimo iz nie doszlo do ostatecznej konsupcji ;D to Joanna wzychala do niego przez dlugi czas nawet w obecnosci meza i z checia poszla na kolacje etc. Wiedziala na co sie pisze natomiast on z pewna niechecia to zrobil i rano żałował a ona miała coś pomiedzy żalem że tak wyszło i smutkiem że nie mogła (dawno ogladalem to tez nie chce za bardzo naklamac :p)

ocenił(a) film na 7
mattiopl

cyt. "Jak nie wzdychaja do siebie z daleka?"

Ojejku, wczytaj się dobrze w mój komentarz. Napisałam, że zdrada Joanny była czymś więcej niż zdradą emocjonalną. Przynajmniej ja, przez zdradę emocjonalną rozumiem zakochanie/zauroczenie się inną osobą, myślenie/marzenie o kimś innym niż o własnym partnerze. No i o.k, kiedy Alex był w Paryżu a Joanna w NY i (owszem) wzdychali do siebie to była zdrada emocjonalna, ale już po tym pełnym intymnych sytuacji wieczorze, śmiem twierdzić, że to było coś więcej niż "tylko" zdrada emocjonalna, mimo iż Joanna w pewnym momencie mówi "nie".
A a propos tego, która zdrada jest gorsza to - w sumie głupio to wartościować -, ale nad emocjonalną zdecydowanie trudniej zapanować.

DarkBartek

dokladnie... brednia 'finalnie nie zdradzila meza'. Eh, wyobrazcie sobie zycie dwojki ludzi, gdzie maz zdradzil zone fizycznie (mogl to zrobic rownie dobrze z prostytutka) a zona, mimo ze jest z mezem, to ciagle mysli o innym mezczyznie. Ktora zdrada jest gorsza? Moim zdaniem zony. Juz wolabym aby poszla do lozka z 'prostytutem' niz miala w glowie zamet o innym facecie.

ocenił(a) film na 7
dabram17

coś w tym jest. Bo jak pójdzie na męskiego bicza to oznacza to, ze brakowało jej czegoś na tą chwile, a jak rozmyśla o innym to znaczy to o wiele więcej

DarkBartek

Żadna zdrada nie jest "lepsza" lub "gorsza". Żadna nie jest do zaakceptowania, czy mentalna, czy fizyczna.
Gdyby zdradził Cię ktoś mentalnie uznałbyś, że lepiej by było jakby to zrobił fizycznie, bo to przecież jeden raz...
Gdyby zdradził Cię fizycznie, uznałbyś, że mentalnie by było lepiej bo przecież straszna jest myśl o tym, że ukochana osoba poszła do łóżka z innym, a nie tylko go sobie "wyobrażała". Może to też by jej niedługo przeszło, a obeszłoby się bez fizycznego angażowania (nawet jeśli to tylko jednorazowy skok w bok).
Obojętne w jaki sposób zdradzamy to zawsze jest zdrada - ta i ta mogłaby trwać chwilę, albo być czymś więcej. Ta i ta niestety rani.

ocenił(a) film na 7
amalia_grace

emmm napisałem to pare postów wyzej, że i fizyczna i psychiczna to i tak zdrada ;p więc myśle to samo, aczkolwiek patrze na to też z innego punktu widzenia (patrz post wyżej) ;)

DarkBartek

Widzisz, to nie doczytałam ;)

ocenił(a) film na 9
amalia_grace

Zycie nie jest zero jedynkowe , myślę że każdy człowiek ma inaczej. Dla mnie silna wola i wierność to nic trudnego, ale to nie znaczy że nie lubię się podobać innym, kokieterii. Spełniam się w różnych aspektach życiowych, dla mnie to sposób na życie i wiara w siebie. Jak będzie dalej nie wiem. Nikt tego nie wie.
Dla mnie życiowe motto - nie przekraczać swoich i czyiś granic. Związek, bliskość, namiętność, partnerstwo to ciężka praca, ścieranie się, ale warto, ach i chyba dla mnie najważniejsze poza miłością, aby była dobra komunikacja ;) aha i poczucie humoru ;)
Film genialny- nie nachalny, bardzo dojrzałe dialogi, większość pozostawione dla widza, również zakończenie. Uwielbiam takie filmy ;)

ocenił(a) film na 7

Film naprawdę dobry. Wg mnie, zaznaczam wg mnie :))), mimo że będzie to stwierdzenie bardzo stereotypowe - ona zachowała się jak kobieta ( w sensie że ja rozumiem jej emocje i zachowanie), natomiast on jak facet... ogólnie on ma kochającą, mądrą, "delikatną" w byciu, ale i dość oczywistą żonę i spotkał jej przeciwieństwo, pewnie 3/4 mężczyzn zrobiłaby to samo na jego miejscu....

dlatego bycie z kimś na dłużej jest dla mnie wciąż jedną wielką zagadką - mimo że na zewnątrz wszystko wygląda ok , nigdy nie wiesz co siedzi w głowie tej drugiej osoby i co dzieje się gdy Ciebie nie ma przy niej... i jak tu ufać...

ocenił(a) film na 7
Zuuu1985

No dobrze napisane ;)