Film jako jeden z niewielu, który mnie poruszył i na którym nieraz uroniłam łzę. Nieważne jaka jest historia i jakie są realia, film warty obejrzenia. Mimo iż rano oczy będą na zapałki - nie pozwolił mi zasnąć a to już prawie 3-cia nad ranem.
Byłby jeszcze bardziej wzruszający gdyby pokazali w nim ''płonące naszyjniki Winnie Mandeli''