Mamy trochę o dorastaniu, trochę o wyborach życiowych, nieco romansu, coś tam o sporcie, o relacjach międzypokoleniowych i gdzieś tam pojawiła się nawet drobna intryga.
Wszystko to jednak ledwo dotknięte przez scenarzystę. Albo za bardzo nie wiedziano jak poszczególne wątki powiązać albo zabrakło na to taśmy bo całość nadaje się raczej na telenowelę w stylu "Klanu".
Ścieżka dźwiękowa typowa dla filmów z epoki, nic oryginalnego raczej.
Max co mogę dać to 4/10.