„Ziemia Obiecana” dla mnie osobiście arcydzieło kinematografii polskiej i samego Wajdy. Ten film jest jednak dla ludzi w miarę dojrzałych, znających nieco smak życia.
Wspaniałe kreacje aktorskie, gdyby Olbrychski urodził się w Stanach byłby na samym szczycie panteonu gwiazd. Obok Cybulskiego i Stuhra ojca to mój ulubiony polski aktor. Film wspaniale dotyka wszystkiego co z człowiekiem związane, i robi to z kunsztem już na zawsze utraconym.
Na co mi pałace, ja żyję a jutro będzi nowy może lepszy dzień...
Według mnie ten film to mapa ludzkich zachowań, ludzkiego ja determinowanego przez śmiertelną chorobę roznoszoną droga płciową w której piękne są tylko chwile.
Niekiedy meandry nadmienionej kierują nas w ślepy zaułek gdzie ściany ociekają łzami tragedii a na końcu czycha bestia z która może przyjdzie nam stoczyć śmiertelny bój. Życie jednak jest łaskawe i daje nam mrożący chłód pistoletu w jedną dłoń i szkarłatne koronki, spódniczkę, platynową perukę w drugą...
Wybór należy do Ciebie...