Patrzac na rok premiery 1974 i na fundusze jakie na niego wydano (widac po kostiumach, liczbie statystow) mozna przypuszczac ze "wladza" mocnop go wsparła. Jak sie go obejrzy to od razu widac jakie wzorce "prosocjalistyczne" promuje - pokazuje złego kapitaliste, całowanie po rekach, bicie kijem sluzacego po plecach, rozne spiski na tle finansowym, machlojki, przekrety ... wszystko na tle ustroju kapitalistycznego. Jak ktos ma watpliwosci o co tam chodzilo to niech sobie wyobrazi jak ochoczo czekalby jako pracownik na nastepny dzien w pracy w fabryce lodzkiej z tego filmu. To jest film propagandowy ... dobrze zrobiony ale propagandowy.
Owczesny socjalizm - każdy kapitalista jest skajnie negatywnie przedstawiony łącznie z głównymi bohaterami (Karol, Maks i Moryc) to zwykli kretacze, kombinatorzy i wykolejency moralni ... ta ksiazka ewidentnie pasowała władzy. Nie znam dokladnej historii tego filmu ale podejrzewam ze budzet to byl na miarę Tytanica w Polskich realiach. Wajda zwyczajnie wsparł tamten ustrój i poszedł z prądem ... zreszta nie wiem czy ktos mialby tyle sily zeby odrzucic taką propozycje za jego plecami juz czekało pewnie 10-ciu.
Bo taki jest kapitalizm, że polega na kombinatorstwie i szybkim zlodziejstwie, ameryki nie odkryłeś.
Za przysłowiowej komuny tez nie było tak różowo poogladaj sobie seriale/filmy Barei to zobaczysz jak to było. To co teraz śmieszne wtedy było normalne np. za powieszenie rogów jelenia robol mówi "Dasz Pan za to kartki i tałzena i sztymuje" (Alternatywy 4). Swoja droga "Ziemia obiecana" to film dobry ale niestety Wajda uczestniczył w umacnianiu ustroju i tyle.