Kiedyś, dość dawno oglądałem ten film z grupą znajomych - niestety od połowy i w dodatku lekko wstawiony więc następnego dnia postanowiłem obejrzeć go jeszcze raz na trzeźwo, w całości a na dodatek - uważnie.
Przypomniały mi się opinie nt. owego filmu jakie słyszałem poprzedniego dnia, a dokładnie na temat ostatniej sceny, w której policjanci strzelają do robotniczego tłumu i tej całej czerwonej chustki. Ponoć było to cyt. "gloryfikowanie komunizmu" tudzież "propaganda". Wydaje mi się, że tak postrzegają tą scenę ludzie o dość zamkniętych umysłach, patrzący na to przez pryzmat ideologii - i to obojętnie jakiej. Każdy zobaczy po prostu to co chce zobaczyć.
Film został nakręcony w okresie nasilania się w Polsce robotniczych zrywów, podczas których śmierć poniosło wiele ofiar. Ludzie w PRLu w tych robotnikach widzieli siebie, w końcowej strzelaninie widzieli strzelaniny na swoich ulicach więc jasnym było, że Borowiecki, Niemce i Żydzi symbolizują nie tyle kapitalizm co w zasadzie same komunistyczne władze. . .
To jest właśnie geniusz Wajdy.