Zawód mimo wszystko. Znakomite zdjęcia ukazujące ówczesną Łódź, połączone z przepiękną muzyką robią wrażenia. Daniel Olbrychski zagrał rolę wybitnie i od dziś będzie mi się kojarzył z tą kreacją. Kostiumy też na plus. Gorzej tylko z faktem że oglądało mi się to jak streszczenie książki. To wina raczej wersji którą oglądałem, ale sceny były po prostu źle zmontowane, niekiedy fabuła jakby rwana, akcja toczyła się za szybko, a niektórym postaciom poświęcono stanowczo zbyt mało czasu. No i myślę że język literatury trochę nie dał się pogodzić z językiem filmu w tym wypadku. Karol Borowiecki wydaje się na samym początku postacią bardzo przerysowaną. W pierwszych 20 minutach robi tyle złych rzeczy bez mrugnięcia powieką że trochę mnie to śmieszyło, jakiego drania chciał wykreować reżyser. W książce to przedstawienie trwa wolniej i wydaje się naturalniejsze.
Oczywiście większość moich zarzutów wypływa stąd iż ten film to właściwie 50% całości czyli wydanego później serialu telewizyjnego. Wydaje mi się że będzie on kompletniejszym dziełem, a sam film oceniam może i przez pryzmat książki, ale spodziewałem się po prostu dużo więcej.