PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1073}
7,9 54 869
ocen
7,9 10 1 54869
8,6 33
oceny krytyków
Ziemia obiecana
powrót do forum filmu Ziemia obiecana

Źle zmontowany, beznadziejnie udźwiękowiony, nużący.
Z całym szacunkiem do Wajdy, którego filmy szczerze lubię.... ale wszędzie wychwalana "Ziemia" jest słabizną. Niezłą, ale drętwa adaptacją świetnej powieści.

Jedynie Pszoniak i Olbrychski coś grają, ten pierwszy ma dużo łatwiej = bo postać Moryca jest wyjątkowo wyrazista (dużo bardziej przerysowana niż w powieści).
Seweryn pociągły.. ale drewniany jak nigdy. Jestem w szoku... a może zbyt dużo wymagałem?
Gigantyczny plus: KOSTIUMY! Genialna robota, dla nich mógłbym jeszcze raz przebrnąć przez to pitupitu z ładnymi obrazkami.

Poza tym... co ten film mi pokazuje? Że wszyscy są źli? Że jest źle? Skąd te zachwyty? Ależ nowość!

Chcę zrozumieć i proszę o pomoc.

maytman

Proszę o odpowiedź. Pytanie jest wyjątkowo poważne.

ocenił(a) film na 9
maytman

Ja Ci pewnie nie odpowiem, ponieważ oglądałem go dość dawno (kilka lat wstecz). ale postaram się coś napisać.

Po pierwsze aktorstwo w każdym calu mistrzowskie. Wiele scen (choć widziałem tylko raz) zapadło mi w pamięć właśnie dzięki temu jak zostały zagrane. Muzyka też super. Scenografia, kostiumy i wszystkie szczegóły składające się na doskonały klimat, który idealnie pasuje do tej historii. Do dziś mam przed oczami wiele scen. A może to wszystko wynika z tego, że nie czytałem książki? Po seansie dałem 9, teraz podniosłem nawet na 10, gdyż jest to (o ile nie jestem jakimś fanem Wajdy) jeden z najlepszych filmów polskich, a i w światowej czołówce mógłby się znaleźć. Naprawdę byłem pod ogromnym wrażeniem i mam wielką ochotę obejrzeć go znowu.

Wiem, że to same ogólniki, ale nie wiem jak opisać ten film. To chyba trzeba poczuć.

ocenił(a) film na 3
Zygfryd666

mi aktorstwo przypomina tą scenę z filmu Bareji "Miś" gdy "zając" wskoczył na drzewo i ktoś zjadł parówki.

ocenił(a) film na 9
Boskigrom

Oj, to przykro mi. Swoją drogą, dosyć osobliwie czyta się wypowiedź sprzed 10 lat (to ja, czy nie ja?), dzięki ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
jeansibelius

jeszcze coś?

ocenił(a) film na 4
jeansibelius

co za idiota z ciebie.. jak już musisz kogoś obesrać otwierając usta to już lepiej daruj sobie dzielenie się swymi "mądrościami", przełknij je sobie ze smakiem, by nigdzie się nie wydostały. obejrzałem ten film, lecz nie przemawia on do mnie, nuży, nie czuję go. również miałem nadzieję na rzeczową, dającą do myślenia odpowiedź, która pomogła by mi zrozumieć istotę fenomenu "Ziemi obiecanej". za to dziękuję Zygfrydowi, mimo, że to nie ja zadałem pytanie, na które odpowiedział. lecz widać jednak nie na filmwebie szukać odpowiedzi w tego typu kwestiach, zawsze wyskoczy skądś chętny do obrzygania innych łajnem.

ocenił(a) film na 3
Piotr.St

Widocznie taki jest właśnie poziom zwolenników tego filmu. To są ci "bardziej" oświeceni.

ocenił(a) film na 9
maytman

Po pierwsze, to w pełni zgadzam się z Piotrem.St względem jego komentarza do wypowiedzi jeanasibeliusa: właśnie tacy gówniarze sprawiają, że forum filmwebu (jedno z nielicznych, gdzie można się - przy odrobinie dobrej woli - powymieniać wzajemnie wzbogacającymi poglądami, a nawet posprzeczać bez chamstwa) zamienia się w rynsztok. I zmień, gościu, nicka, bo osobiście obraża mnie wykorzystywanie nazwiska znakomitego kompozytora przez kogoś, kto ma do zaproponowania jedynie jakieś inwektywy, i to jeszcze kompletnie z dupy strony. A tymczasem wątpliwości maytmana wcale nie są niedorzeczne - sam miewam podobne.

"Ziemia obiecana" jest filmem, który nie przestaje mnie niepokoić. Bo tak - gra aktorska takiego na przykład Seweryna faktycznie bywa drewniana, a postacie drugoplanowe, owszem, są wyraziste, ale głównie dlatego, że grają karykaturalnie (choć wydaje mi się, że jest w tym jakiś zamysł: ukazać środowisko łódzkich przemysłowców jako panopticum, jako jakąś równoległą do "Wesela" Wyspiańskiego "polską szopę") - i te słynne zachwyty nad genialnością kreacji tu się sprowadzają moim zdaniem wyłącznie do Pszoniaka i Olbrychskiego. Po drugie: zgadzam się, że "Ziemia obiecana" jest jednym z najgorzej udźwiękowionych filmów w historii polskiego kina (nie mam pojęcia, czemu Wajda tego akurat nie poprawił w tej ostatniej, reżyserskiej wersji - zamiast tego zaczął się z fatalnym skutkiem bawić montażem, przez co straciła fabularna spoistość i wypadła spora część jednej z najgenialniejszych scen filmu: obżerająca się w pociągu, obleśna jak rozgotowana marchew Kalina Jędrusik; bezsensownie skrócono też, jak mi się wydaje, pogrzeb Bucholca, moment dla sensu całego dzieła kluczowy). I tak dalej, i tak dalej... Więc na czym faktycznie polega siła tego filmu?

Moim zdaniem, na wyjątkowo udanym połączeniu brutalnego realizmu z metaforą i fantazmatem - z jednej strony Łódź u Wajdy jest dżunglą, gdzie trwa naturalistyczna walka o przeżycie, z drugiej, jest zbiorową projekcją marzeń i psychoz wszystkich tych Bucholców, Mullerów, Zuckerów i innych. I to Wajda moim zdaniem bardzo mocno (znacznie mocniej niż to jest w powieści) wydobywa - poprzez szarpane, nerwowe tempo, przez genialne zdjęcia, przez neurasteniczną, graniczącą z histerią grę aktorów, wreszcie - przez fenomenalną muzykę Kilara. No i przez jakieś tam erudycyjne smaczki (choćby Bożena Dykiel, która na jedno ze spotkań z Borowieckim przebiera się w strój bardzo podobny do tego, jaki nosiła w Wajdowskiej ekranizacji "Wesela", gdzie przecież Olbrychski był Panem Młodym). A przede wszystkim - przez tę genialną, paranoiczną, wizualnie powalającą, ogłupiająco wielointerpretowalną końcówkę (czy chodzi tam o ostrzeżenie przed wilczym kapitalizmem?; a może o władzę ludzi pracy nad ludźmi pracy wyrodniejącą w dyktaturę aparatczyków - przecież decyzję o strzelaniu do robotników Borowiecki podejmuje tak, jak mógłby podjąć ją pierwszy sekretarz). Tak bym to jakoś widział...

ocenił(a) film na 3
Ras_Democritus

Jedyna sensowna odpowiedź zwolennika tegoż filmu w tym temacie. Doceniam.

ocenił(a) film na 10
maytman

kiedys Kazik Staszewski spiewal, "to co ja widze, tego ty nie widzisz, jestes slepy, zupelnie slepy"

reynewan79

kiedyś ktoś powiedział, "nie karm trolla to zdechnie". Ale ja lubię trole. :)

ocenił(a) film na 10
maytman

Moim zdaniem jestes "beznadziejnie zmontowany", ale ja lubie trole;)

ocenił(a) film na 10
maytman

Sam jesteś "źle zmontowany". To nie obelga, to moje prywatne zdanie :-;

mak65

powtórzę wypowiedź sprzed 9 lat, kilka postów wyżej: kiedyś ktoś powiedział, "nie karm trolla to zdechnie". Nadal lubię trole. :) Wspaniały fikołek retoryczny, maku!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones