PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1073}
7,9 54 869
ocen
7,9 10 1 54869
8,6 33
oceny krytyków
Ziemia obiecana
powrót do forum filmu Ziemia obiecana

WYZYSK!

ocenił(a) film na 9

Wszyscy wiedzą, że wyzysk to coś strasznego co się jednak dzieje bez wyzysku? Dziś walczy się z wyzyskiem i wiele osób mimo, że chciałoby być wyzyskiwanymi i zarabiać np. 1000 zl/mieś. nie może WCALE pracować bo przecież walczymy z wyzyskiem!
Kto nie zna scen z amerykańskich filmów, w których dzieci rozwożą / roznoszą gazety? Jednak niektórzy "postępowcy" wprowadzili prawa pracownicze, i płacę minimalną przez co teraz dzieci już nie mogą pracować bo przecież to jest WYZYSK młodego człowieka!! Podobno praca uszlachetnia... ale wg. dzisiejszych standardów jest zupełnie odwrotnie!! Praca niszczy człowieka a straszni wyzyskiwacze tylko czyhają aby Cię wyeksploatować!! Co należy zrobić? Oczywiście walczyć z wyzyskiwaczami i pracą należy dać ludziom zasiłki {w ramach nagrody za niepracowanie} i ukarać tych którzy pracują ciężej i lepiej od innych {podatek dochodowy}!! Tak to przyniesie dobrobyt... Czemu jednak te metody nie sprawdziły się np. w ZSRR albo w ChRL? Co tak naprawdę motywuje ludzi do działania?
Czy jeśli będziesz pewny, że nie stracisz pracy, dostaniesz pensję bez względu na zaangażowanie i wykonaną pracę będziesz pracował tak samo sumiennie jak osoba wyzyskiwana która walczy o utrzymanie się na stanowisku, która dostaje pieniądze za dobrze wykonywaną pracę? Powiesz: "No nie, ale nie można wykorzystywać człowieka" jednak czym jest wykorzystywanie?
Osoba mniej wyeksploatowana powoduje wzrost cen produktów {wyzyskiwacz musi wyrównać straty poniesione z mniejszą wydajnością pracownika} i obniża się ich jakość gdyż ludzie z natury nie są nadgorliwi i jeśli nie jest wymagana sumienność to sumienni nie są. Efekt? Mamy droższe produkty słabszej jakości. Niektórzy powiedzą: "ale to niewielka cena za spokojną i pewną pracę" otóż nie! Wraz z coraz większymi cenami i słabszą jakością produktów potrzeba więcej pieniędzy pracownikom albo dać radę wyżyć ze swojej pensji... tak powstaje inflacja {masz dużo pieniędzy ale ich moc nabywcza jest znikoma} min. dlatego panowała taka bieda w ZSRR i socjalistycznych ChRL a w RP szczytem marzeń był po 10 latach pracy maluch {obecnie do nabycia za ok 300zl co przy zarobkach w okolicach 1200zl stanowi 1/4 miesięcznych zarobków} a najlepiej zarabiali Ci którzy pracowali w czarnej strefie pełnej konkurencji i wzajemnego wyzysku!!!
W tamtych czasach {XIX w.} siła produkcyjna na 1 pracownika była ułamkiem obecnej mocy produkcyjnej na 1 pracownika {prosty eksperyment kto zarobi więcej ten rolnik który będzie miał konia i da rade obrobić kilka hektarów czy rolnik z ciągnikiem zdolny obrobić kilkaset hektarów?}
W systemie wyzysku NIE MA POSZKODOWANYCH!!! Prosta sytuacja: idziesz do sklepu i chcesz kupić chleb, Ty wyzyskujesz sprzedawczynie bo chcesz jej chleba a ona Ciebie bo chce Twoich pieniędzy! Powiesz:"no ale to zupełnie inna sytuacja, tam ludzie ginęli, i dostawali grosze za swoją pracę". Jest to oczywisty błąd logiczny. Bo np. kto ustala cenę chleba? Wg. Ciebie powinien być droższy czy tańszy? {jeśli tańszy postaw się na miejscu sprzedawcy i powtórz eksperyment} tak samo jest z zatrudnieniem pracownik chce dostać jak najwięcej pieniędzy a pracodawca zapłacić jak najmniej pieniędzy i to rynek decyduje o pensji jaka przysługuje pracownikowi {min. temu zawdzięczamy postęp bo pracownicy chcą być bardziej konkurencyjni przeznaczali pieniądze na edukację, pracodawcy {wyzyskiwacze} chcieli być bardziej konkurencyjni i wymyślali coraz to nowsze i lepsze maszyny}. Co z wypadkami i nieuczciwym podejściem do pracownika? To samo co z nieświeżym chlebem w sklepie! Ludzie przestaną go kupować i przeniosą się tam gdzie dostaną lepszy! Min. to w XIX w. pracodawcy chcą przyciągnąć pracowników zaczynali wprowadzać renty i odszkodowania zapisywane w umowach {przysługiwały tym pracownikom którzy byli bardziej konkurencyjni na rynku np. inżynierom i specjalistom co dodatkowo motywowało innych ludzi do samodoskonalenia się w celu uzyskania przywilejów}.

Czy rozwój to coś złego? Nie! Czy wyzysk to coś złego? Tak! - jeśli odpowiedziałeś w ten sposób to znaczy, że nie masz pojęcia o czym mówisz.

Bez fabryk wyzysku z XIX w. ludzie zmuszeni byliby pracować za ułamek swoich pieniędzy otrzymywanych w fabrykach {albo mieliby pieniądze jednak towary byłyby drogie i tak nie byłoby ich na nie stać}.
A może by tak zabrać tym bogaczom i dać trochę ludziom?! Oczywiście można byłoby tak zrobić, jednak jaki byłby skutek? Zakładając, że w świecie kapitalizmu powstała zielona wyspa pewne województwo ogłasza, że pracodawca nie może zarabiać więcej niż 5cio krotność pensji pracownika - efekt budowali by fabryki poza tym obszarem. Rozszerzmy dekret na całą Polskę uciekaliby za granicę a Ci którzy by zostali ponosiliby większe koszta! {pracodawca mając mniej pieniędzy dla siebie nie otwiera kolejnych fabryk w celu pomnożenia majątku, nie stać go na wymianę sprzętu na nowocześniejszy i wydajniejszy, nie stać go na zabezpieczenia przez co traci wykwalifikowanych pracowników i musi zatrudniać kolejnych mniej wydajnych}. Poza tym ludzie kupowali by tańsze i lepsze zagraniczne produkty co dodatkowo uderzałoby w rodzimy przemysł i zamykano by kolejne fabryki w Polsce! Można wprowadzić cła zaporowe na zagraniczne towary i ludzie będą kupować własne... efekt muszą kupować droższe produkty niższej jakości w wyniku czego ich nędza się pogłębia.
Czemu funt brytyjski jest najsilniejszą walutą na świecie? Brytania jako jeden z pierwszych krajów wprowadziła "dziki kapitalizm" przez co pensje drastycznie spadały jednak przez to, że produkowano coraz taniej {mniejsze koszty pracownicze, lepsze maszyny} i lepiej ludzie mogli za tą małą ilość pieniędzy kupić więcej i lepszych towarów = bogacili się.

Ja więc mówię Vivat wyzysk bo gdyby nie on to nie pisałbym teraz na komputerze stworzonym dla chęci zysku przez firmę jakiegoś okropnego wyzyskiwacza tylko z uśmiecham na ustach budowałbym socjalizm i po kilku latach może dorobiłbym się telewizora z peweksu kupionego za dolary zarobione w szarej strefie, gdzie byłbym popychlem jakiegoś okropnego wyzyskiwacza dorabiającego się na mojej krzywdzie:)

Oby więcej takich Borowieckich, Moryców i Baumów!

ocenił(a) film na 10
JeffStruecker

twoja interpretacja jest subiektywna i nachalna podobnie jak twój chory umysł
podsumowanie twojej pisaniny : -opłaca sie wyzyskiwać ludzi po przez to osiągamy wzrost gospodarczy , gdyby nie wyzysk nie byłoby konkurencji i dobrych cen,ludzie chcą być wyzyskiwani żeby mieć na kromkę chleba-
popadasz w paranoję, nadinterpretujesz , ironizujesz , wymądrzasz się , stwarzasz urojone teorie.Chora teoria JeffStruecker --> kobieta sprzedawczyni jest wykorzystywana i chce tego a my jesteśmy przeciwni żeby była sprzedawczynią bo jest wyzyskiwana .
Mam na to jedną radę , mniej bierz lub idź sie leczyć.

ocenił(a) film na 9
marcalina

Czasem trzeba używać głowy nie serca... jest takie powiedzenie "jak masz miękkie serce to musisz mieć twardą du** " :) wyzysk powoduje wzrost we wszystkich zagadnieniach od moralności {ustalenie wartości, praw własności itp.} do wzrostu zamożności i wzrostu gosp., ludzie NIE chcą być wyzyskiwani... czytaj ze zrozumieniem :) {ludzie chcą wyzyskiwać... przykład ze sklepem gdzie chcesz najtańszy chleb a sprzedawca najdrożej go sprzedać}. Gdzie tu paranoja, ironia, i wymądrzanie się? Suche fakty + odrobina zdrowego rozsądku.

"kobieta sprzedawczyni jest wykorzystywana i chce tego a my jesteśmy przeciwni żeby była sprzedawczynią bo jest wyzyskiwana" -to jest chora teoria którą sama wysnułaś {prawdopodobnie nie zrozumiałaś tego... http://www.youtube.com/watch?v=14uMNGLI40o Pani sprzedawczyni jest "chciwa" i chce wyzyskać klienta ... klient jest chciwy i chce wyzyskać sprzedawczynie obie strony są zadowolone ze wzajemnego wyzysku bo sprzedawczyni woli pieniądze niż chleb a klient woli chleb niż pieniądze i dlatego po odejściu od kasy mówisz "dziękuję" i sprzedawca mówi "dziękuję" pomimo że Ty straciłaś pieniądze a On chleb {nie wiem jak można nie zrozumieć tak trywialnego przykładu ale cóż...}. Mnie niezbyt obchodzi czy sprzedawczyni jest wyzyskiwana i przez kogo... Ciebie też nie, chyba że nie robisz zakupów:)

"Mam na to jedną radę , mniej bierz lub idź sie leczyć." - szkoda komentować taki poziom :)

Czekam na przedstawienie alternatywy dla systemu opartego na wyzysku na chwile obecną nie przedstawiłaś nic poza brakiem rozsądku i atakami AD persona :)

ocenił(a) film na 9
marcalina

"opłaca sie wyzyskiwać ludzi po przez to osiągamy wzrost gospodarczy , gdyby nie wyzysk nie byłoby konkurencji i dobrych cen" - zgadza się, eksperyment socjalistyczny w ZSRR chyba najlepiej to zobrazował... na Ukrainie po reformach "kolektywistycznych"

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolektywizacja
"nadawanie formy zbiorowej, czyli kolektywnej, na przykład przekształcanie indywidualnych gospodarstw rolnych w przedsiębiorstwa rolnicze (zob. PGR, Kołchoz), warsztatów rzemieślniczych w spółdzielnie produkcyjne, itp."

PRZYCZYNA: wyrównanie szans tzw. "kułaków" i biednych chłopów, walka z wyzyskiem chłopów {państwo ustalało jakie dobra otrzymają chłopi w zamian za swoje produkty, bo "straszni burżuazyjni wyzyskiwacze" = właściciele piekarni ustalili "za niskie ceny za zboże".
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolektywizacja_w_ZSRR

EFEKT: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_G%C5%82%C3%B3d_na_Ukrainie

WNIOSKI: rynek sam się reguluje a wzajemny wyzysk przynosi obopólne zadowolenie
regulacje przeciw wyzyskowi i zapewniające "równość szans" przynoszą szkody {wyrządzane z "dobrego serca"}

Nic nie uczy lepiej niż historia...

ocenił(a) film na 9
marcalina

http://www.youtube.com/watch?v=J99W52EsHSM

użytkownik usunięty
JeffStruecker

W końcu ktoś, kto zna się na rzeczy!
JeffStruecker - już cię lubię.

"Oby więcej takich Borowieckich, Moryców i Baumów! " - POPIERAM

użytkownik usunięty
JeffStruecker

Nikt nie chce podjąć rzeczowej dyskusji? ;)

JeffStruecker

To bardzo ciekawe co napisałeś i z wieloma rzeczami się zgadzam. Przede wszystkim z tym, że wyzysk napędza postęp. Tu oczywista sprawa, wystarczy porównać kraje kapitalistyczne do byłego bloku wschodniego. Ale czy wyzysk to coś dobrego? Czy szybszy postęp to coś co o co warto walczyć za wszelką cenę? Tu mam inne zdanie które postaram się przedstawić. Najpierw odniosę się do tego z czym się nie zgadzam.

"Kto nie zna scen z amerykańskich filmów, w których dzieci rozwożą / roznoszą gazety? Jednak niektórzy "postępowcy" wprowadzili prawa pracownicze, i płacę minimalną przez co teraz dzieci już nie mogą pracować bo przecież to jest WYZYSK młodego człowieka!!"

Fajny przykład, podoba mi się chłopiec rozwozi gazety żeby zarobić na powiedzmy ... nową konsolę. Jednak praca którą wykonują, wykonywały dzieci to nie tylko rozwożenie gazet. W 19 w. w Anglii kilkuletnie dzieci pracowały za grosze w kopalniach pomagając przy wydobywaniu węgla. Chętnie je zatrudniano gdyż były małe i mogły wydobywać węgiel z miejsc gdzie nie wejdzie dorosły człowiek. Ogólnie śmiertelność w tym zawodzie w owym czasie była bardzo wysoka, jednak najwyższa była wśród dzieci, gdyż te miejsca były najbardziej niebezpieczne (groziły zawaleniem). Dzisiaj w krajach w których nie ma regulacji dotyczących zatrudniania nieletnich, dzieci pracują bardzo często, choćby w Chinach gdzie robią nam ubrania za przysłowiową miskę ryżu. Oczywiście dla Ciebie, mnie czy kogoś kto kupuje te ubrania jest super bo są tańsze, ale nie wiem czy ty jako dziecko chciałbyś spędzić dzieciństwo w jednej z Chińskich fabryk. Poza tym gdyby w Europie zlikwidować przepisy o zatrudnianiu nieletnich, mogłoby się zdarzyć, że rodzice alkoholicy robią sobie kilkoro dzieci które wysyłają do pracy, aby mieć kasę na alkohol, papierosy, wczasy itp. pozatym w młodości powinieneś chodzić do szkoły i mieć również czas na naukę.

Następny punkt - "Osoba mniej wyeksploatowana powoduje wzrost cen produktów {wyzyskiwacz musi wyrównać straty poniesione z mniejszą wydajnością pracownika} i obniża się ich jakość gdyż ludzie z natury nie są nadgorliwi i jeśli nie jest wymagana sumienność to sumienni nie są. Efekt? Mamy droższe produkty słabszej jakości."

Czy wyroby wytwarzane w Chinach, Indii, Malezji są lepszej jakości niż te wytwarzane w Europie? Rozumiem, że wolisz mieć na telewizorze made in Bangladesz, niż made in Japan ?
Rozumiem, że nie miałoby dla Ciebie znaczenia żeby operację przeprowadzał na Tobie lekarz który pracuje po 12 godzin dziennie, bez dni wolnych, prawa do urlopu, a woził Cię taksówkarz który ma wadę wzroku, ale nie chce iść do lekarza bo mu się to nie opłaca ( wszak brak praw dla pracowników oznacza, że ktoś kto nie jest w pracy nie zarabia)?
Badania są zgodne, że pracownik jest bardziej wydajny jeżeli jest wypoczęty, doceniany, dostaje wynagrodzenie które go satysfakcjonuje i parę rzeczy które pominę gdyż w tej chwili nie są istotne. Na jakość produktów ma wpływ również sposób ich wytwarzania. Przykład chociażby z Polski. Jakość wędlin była zdecydowanie lepsza za poprzedniego ustroju. Przykładowo 1 kg szynki był robiony z 1,2 kg mięsa. Dzisiaj znajdziesz tam około 0,5 kg mięsa, reszta to konserwanty oraz substancje mające zwiększyć ciężar i objętość wędlin. Pogoń producentów za tym żeby robić taniej i więcej, doprowadza do tego że dziś ciężko znaleźć kawałek mięsa w parówkach, a chleb z pobliskiej piekarni jest marną namiastką tego czym był kiedyś.

O tym, że państwo musi zabezpieczać interes pracowników -
Gdyby pracodawcy nie mieli żadnych ograniczeń co do pozyskiwana siły roboczej (co z pewnością przyspieszyło by rozwój), zatrudniali by najtaniej jak się da, a więc zamiast Polaka który przykładowo chce 1500 zł przyjechałby obcokrajowiec który pracowałby za powiedzmy połowę tej stawki. A uwierzcie że gdybyśmy otworzyli granice sporo takich ludzi by się znalazło. Wszyscy nie zmieścili by się przecież w Niemczech, Francjii, Japonii, czy USA. Wiadomo, że przyjechać do nas mogłoby nie opłacać się Ukraińcom, Białorusinom, ale są kraje gdzie zarabia się kilkanaście czy kilkadziesiąt razy mniej niż w Polsce (sam pracując w Anglii spotkałem gościa z jakiegoś egzotycznego kraju, który pracując za 1000 Ł miesięcznie zarabiał 60 razy tyle co u siebie). Przy bezrobociu jakie jest u nas ok. 13% spowodowało by to kolejne zwolnienia Polaków, czy też sytuację, że nasi rodacy podejmowali by pracę za dużo mniejsze wynagrodzenie niż dotychczas. Jaki wpływ miałoby to na nastroje społeczne w Polsce, stosunek do nowych przybyszów, zwiększenie bezrobocia wśród Polaków chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Poza tym zatrudnianie pracowników z różnych stron świata nie zawsze się sprawdza. Nawet gdy Ci przybywają do bogatego kraju w którym bezrobocie jest niewielkie, idą do pracy w której nie chcą pracować miejscowi. Tak było chociażby we Francji która licząc na tanią siłę roboczą umożliwiła przyjazd pracownikom, ze swoich byłych kolonii. Efekt jest taki, że teraz mają w kraju kilka milionów muzułmanów, z których większość nie integruje się z miejscową ludnością. część z nich nawet mimo tego że są 3 czy 4 pokoleniem mieszkającym we Francji nadal nie mówi w tym języku. Domagają się coraz większych praw, absurdalnych z punktu widzenia Europejczyka (jak chciażby zakaz podawania wieprzowiny na stołówkach w szkołach, możliwość zakrywania całego ciała przez kobiety w urzędach, szkołach, sądzenia nie według prawa francuskiego, ale zgodnego z ich religią). Część z nich jest wrogo nastawiona do kultury i tradycji kraju w którym mieszkają. Z badań przeprowadzonych na studentach pochodzenia muzułmańskiego w Wielkiej Brytanii ok. 30% nie widzi nic złego w zamachach terrorystycznych fundamentalistów islamskich. Jeżeli wysoka rozrodczość we Francji się utrzyma za 3 pokolenia będzie więcej ludności arabskiej niż pochodzenia francuskiego. Regulacje prawne starają się zapobiegać właśnie takim sytuacją, bowiem na dłuższą metę mogą przynieść więcej kłopotów niż pożytku, mimo tego że ograniczają postęp.
Wyzysk powinien być kontrolowany, ograniczany chociażby płacą minimalną mimo że to powoduje wzrost bezrobocia, gdyż ktoś musi wykonywać najmniej płatne zawody. Teraz pracodawca musi zapłacić za etat powiedzmy sprzątaczki 1000 zł miesięcznie ( co i tak pozwala w Polsce jedynie na wegetację). Przy dzisiejszym bezrobociu, bez żadnych regulacji znalazłby pracownika pewnie nawet za 500, czy 600 zł. Ale ktoś musi wykonywać ten zawód i musi za to przeżyć. Oczywiście taka sprzątaczka może iść na powiedzmy studia, skończyć je i znaleźć lepszą pracę (tym samym polepszyć swój byt), ale to nie zmienia faktu że ktoś musi przejąć jej funkcje. Gdyby wszyscy myśleli w ten sposób, każdy miał skończone studia, mielibyśmy pełno sprzątaczek po studiach. Tak jak teraz w Polsce pewnie z połowa młodych ludzi ma skończone studia, ale rynek pracy nie da rady wchłonąć wszystkich. Oczywiście można powiedzieć, że wielu ludzi ma wykształcenie humanistyczne, że pokończyło kierunki które nie są potrzebne. Jednak wyobraźmy sobie, że wszyscy kończą nagle studia techniczne. I co? Wszyscy nagle zaczną zarabiać po kilka tyś zł? Skończyłoby się na tym że mielibyśmy pracowników np. taką sprzątaczkę, czy kasjerkę z dyplomem inżyniera. Państwo według swoich możliwości musi zapewnić minimum warunków do egzystencji dla najmniej zarabiających obywatel. W Polsce jest to 1500 zł brutto, które i tak często jest omijane umowami na zlecenie, czy część etatu i jest to poziom poniżej którego nie powinno się schodzić.

Poza tym kogo z żyjących obchodzi przyspieszenie postępu i tego żeby ktoś za 50, czy 100 lat miał więcej możliwości. Żyjemy teraz i tutaj i nie jesteśmy robotami którzy mają robić lepiej i szybciej. Żyje się nie po to by pracować, ale pracuje się po to żeby żyć.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
adi1980nh

http://mises.pl/blog/2012/02/26/heydel-filozofja-forda-cz-i/

http://www.youtube.com/watch?v=HmXZPB4jIpo - pensja = 150 - 300 $ na warunki europejskie śmiesznie mało, na warunki polskie dziadowanie, na warunki Chińskie... wynajęcie mieszkania 6 $ koszt wyżywienia w knajpie 0,50 $ (przelicz na % i porównaj ile % wydaje się w RP na podstawowe artykuły w stosunku do zarobków). Wszyscy pracują za grosze więc usługi i towary są w śmiesznie tanie. Ludzie pracują po 40h tygodniowo, chociaż chcieliby więcej. Czemu nie pracują? Bo ich wydolność gwałtownie spada po 8h pracy i bez odpoczynku w weekend co naraża firmę na kilkanaście razy większe koszty niż zysk powstały z dłuższej pracy (w praktyce zakaz przepracowywania się). Firma zapewnia pracownikom rozrywki, leczenie, pomaga przy sprowadzaniu rodzin - pracownik zadowolony pracownik bez zmartwień = wydajny pracownik. Tak wygląda wyzysk kapitalistyczny w praktyce, jak wygląda socjalizm wystarczy pojechać do miast i wiosek nie objętych ("strefami wolnego rynku" wprowadzonymi przez Denga) skąd ludzie starają się uciekać na wszelkie możliwe sposoby.

ocenił(a) film na 9
adi1980nh

"Oczywiście dla Ciebie, mnie czy kogoś kto kupuje te ubrania jest super bo są tańsze, ale nie wiem czy ty jako dziecko chciałbyś spędzić dzieciństwo w jednej z Chińskich fabryk"
Moja odpowiedź: http://www.youtube.com/watch?v=J99W52EsHSM
Bardzo cenna uwaga "zacznij myśleć mózgiem a nie sercem".
PS. będąc małym Chińczykiem wolałbym pracować przy sklejaniu butów za kilka dolarów na tydzień niż żebrać i głodować za kilka dolarów na kilka miesięcy...

Co do płacy minimalnej: http://www.youtube.com/watch?v=LGKMLSnqAXg
Ustanawiając pracę minimalną nawet na 100zł/mieś. odbiera się pracę emerytom dorabiającym do emerytury, studentom płatne praktyki, młodocianym za dorywcze zajęcia itp. w skrócie odbiera się minimalny zarobek tym którzy chcieliby pracować ale nie mogą.
Efekt: dzieciaki spędzają życie przed monitorem, studenci pracują za frajer zdobywając praktykę, a emeryci muszą żebrać u swoich dzieci $ na leki... faktycznie same zyski z tej płacy minimalnej.

"Gdyby pracodawcy nie mieli żadnych ograniczeń co do pozyskiwana siły roboczej (co z pewnością przyspieszyło by rozwój), zatrudniali by najtaniej jak się da, a więc zamiast Polaka który przykładowo chce 1500 zł przyjechałby obcokrajowiec który pracowałby za powiedzmy połowę tej stawki"
Nie zatrudniałby z prostych przyczyn, Polak Polaka szybciej zrozumie niż np. Sudańczyka, poza tym Polacy są pod ręką po co więc szukać gdzieś daleko? Dziś z UE mogą do nas migrować Serbowie, Rumuni, Bułgarzy... kraje gdzie zarabia się dużo mniej niż w RP? Czemu wszyscy Polacy nie wyjechali do Norwegii, Szwecji, Anglii skoro tam zarabialiby o wiele więcej? Bo taki wyjazd wiąże się wieloma niedogodnościami i zagrożeniami.

"Tak było chociażby we Francji która licząc na tanią siłę roboczą umożliwiła przyjazd pracownikom, ze swoich byłych kolonii. Efekt jest taki, że teraz mają w kraju kilka milionów muzułmanów, z których większość nie integruje się z miejscową ludnością. część z nich nawet mimo tego że są 3 czy 4 pokoleniem mieszkającym we Francji nadal nie mówi w tym języku. Domagają się coraz większych praw, absurdalnych z punktu widzenia Europejczyka (jak chciażby zakaz podawania wieprzowiny na stołówkach w szkołach, możliwość zakrywania całego ciała przez kobiety w urzędach, szkołach, sądzenia nie według prawa francuskiego, ale zgodnego z ich religią)."

Tak wyjechali bo skuszeni byli nie ciężką pracą tylko SOCJALEM, po co harować u siebie kiedy można wyjechać i żyć z zasiłków na dużo większym poziomie? Większość emigrantów we Francji osiedliło mieszkania komunalne które to spaczony rząd rozdawał za darmo licząc na zastrzyk taniej siły roboczej która to chętnie będzie płacić podatki, życie zweryfikowało to naiwne i głupie socjalistyczne podejście do gospodarki.
Najlepszym przykładem podobnego działania były Zachodnie Niemcy gdzie po wprowadzeniu kapitalizmu przez Ordoliberałów bezrobocie spadło do tragicznych 0,013% pensje musiały poszybować w górę a z braku pracowników gospodarka zaczęła zwalniać (chociaż na dzisiejsze warunki pędziła niczym prom kosmiczny nawet po zwolnieniu było to ok 10% rocznie {dziś w Niemczech po socjalizacji jest -0,5%}) Rządy zachęcały imigrantów ale UWAGA efekt był minimalny (wzrost migracji na poziomie błędu statystycznego) bo trzeba było ludzi do ciężkiej pracy a nie do pasożytowania a do tego chętnych było mało. Dopiero po wprowadzeniu opieki socjalnej zaczęli zjeżdżać obywatele Jugosławii na masową skalę okupując lokale wybudowane przez rząd Niemiec zachodnich.
Tylko ludzie którym daje się coś za darmochę mogą nie adoptować do nowego społeczeństwa innej opcji nie ma. Ci którzy pracują muszą utrzymywać bliskie kontakty handlowe lub świadczyć usługi w dobrej wierze okolicznej społeczność ... innej opcji na zarobienie pieniędzy po prostu nie ma w kapitalizmie! Dobry przykład z brakiem znajomości języka... jak można pracować i zarabiać na siebie nie umiejąc dogadać się z szefem, klientami urzędnikami itp.? NIE DA SIĘ. Obcinając socjal, wprowadzając kapitalizm nie zwiększysz migracji do RP (między innymi dla tego, że poziom usług socjalnych w Polsce jest niski nie mamy problemu imigrantów) a wszyscy którzy przyjadą będą musieli asymilować się do okolicznej ludność i wprowadzą co najwyżej trochę polotu i kolorytu do danej okolicy.
Jak widać historia uczy najlepiej.

"Jednak wyobraźmy sobie, że wszyscy kończą nagle studia techniczne. I co? Wszyscy nagle zaczną zarabiać po kilka tyś zł?"
Tak by było. Polacy wykonując wysokozaawansowaną pracę gotowi byliby płacić za dobra kupowane zagranicą a owe sprzątaczki itp. albo zarabiałyby tyle ile zarabiają inżynierowie (mało pracowników danej kwalifikacji = wysoka pensja) albo tą pracę świadczyliby wynajęci pracownicy spoza granic RP. Polscy Inżynierowie natomiast świadczyliby usługi krajom gdzie owych inżynierów jest mało (a wszędzie ich jest mało bo jest to zawód wymagający dużej wiedzy i ciężkich studiów), drogi itp. budowałyby albo zagraniczne firmy albo Polacy wykonujący tą pracę musieliby dużo zarabiać.
Na przykład podobnego stanu rzeczy podam Luksemburg, gdzie większość obywateli zajmuje się wysoce zaawansowanymi pracami skąd mają pieniądze za które mogą kupować towary i usługi z zagranicy. (podziel RP na 500 luksemburgów i będziesz miał obraz całości)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Luksemburg
"Kraj bardzo wysoko rozwinięty o dominującej roli usług (70% produktu krajowego brutto), zwłaszcza sektora finansowego w gospodarce."
" Luksemburg ma drugie, najwyższe na świecie po Liechtensteinie PKB per capita."


"Poza tym kogo z żyjących obchodzi przyspieszenie postępu i tego żeby ktoś za 50, czy 100 lat miał więcej możliwości."
Tych którzy mają dzieci. Tych którzy po roku chcą zarabiać 10% więcej (wzrost gospodarczy 10% = więcej kapitału, lepiej uzbrojone stanowiska pracy, więcej kursów = większe zarobki o 10%). Tych którym zależy na awansie po podniesieniu kwalifikacji (wzrost gospodarczy = nowe bardziej wymagające stanowiska pracy)... czyli faktycznie zależy na nim jakiś 95% społeczeństwa.

"Żyje się nie po to by pracować, ale pracuje się po to żeby żyć."
Postępujący socjal w Europie niedługo mocno podkreśli 2gą część owej sentencji kiedy ceny gwałtownie wzrosną (proporcjonalnie do bezrobocia) przy jednoczesnym podniesieniu podatków i zmniejszeniu pensji... bo żyć na kredyt się długo nie da co pokazuje już bankrutujące południe Europy.

ocenił(a) film na 8
JeffStruecker

Odważne wydajesz opinie, korzystając ze zdobyczy 150 lat walki o prawa pracownicze i socjalne. Nazywanie robotników z tego filmu konsumentami to dobry żart, kiedy nie masz niczego i nic nie możesz zdobyć jesteś zwierzęciem a nie konsumentem. Gdyby rzeczywiście świat był taki prosty, każdy fabrykant uczciwy, państwo niepotrzebne a robotnicy szczęśliwi mogąc być niewolnikami swojej pensji to Somalia czy inne kraje bez aparatu państwowego byłyby najbogatsze na świecie, kiedy w naszym prawdziwym świecie wszystkie rankingi państw, gdzie żyje się najlepiej otwierają państwa Skandynawii.
'Co z wypadkami i nieuczciwym podejściem do pracownika? To samo co z nieświeżym chlebem w sklepie! Ludzie przestaną go kupować i przeniosą się tam gdzie dostaną lepszy!'
Nie uwzględniasz monopolizacji oraz niemierzalności pewnych dóbr. Chleb to bardzo lotny przykład, kiedy żyjemy w Europie i możemy kupić go tam, gdzie chcemy ale robotnik z Łodzi XIX wieku nie był w tak komfortowej sytuacji i nie mógł poprawić swojej pozycji po prostu zmieniając pracę.

ocenił(a) film na 9
bastrzu

Państwa Afryki mają zupełnie inne problemy. Waśnie plemienne, znaczne zacofanie cywilizacyjne, RZĄDY lokalnych watażków których jedynym celem jest zniszczenie konkurencji i wydrenowanie ostatnich oszczędności z lokalnej podległej jej ludności. W takich warunkach nie da się postawić szopy a co dopiero prowadzić biznes - polecam zapoznać się ze statystykami wolności gospodarczej w krajach Afrykańskich.
http://mises.pl/blog/2012/02/26/heydel-filozofja-forda-cz-i/ - Marks mawiał, że gdyby wszyscy przedsiębiorcy byli jak Ford Socjalizm byłby zbędny. Czemu jest inaczej? Monopole chronione przez rządy, wykańczanie konkurencji niezwiązanej z "rządowym cyckiem" łasym na rozdawanie "mleczka" zdojonego z obywateli swoim gospodarczym pupilom (najlepszy przykład - ratowanie GM przez rząd Stanów Zjednoczonych). Czemu robotnik niemiecki zarabia więcej niż polski wykonujący taką samą pracę np. kopanie rowów? Bo jego stanowisko pracy jest lepiej uzbrojone a u nas nie jest bo wymagania ustaw biurokracji i obciążenia nakładane na pracodawcę uniemożliwiają odpowiednie dozbrojenie przez co maleje efektywność wykonywanej pracy, przy jednoczesnym wzroście kosztów świadczenia usługi.
http://www.youtube.com/watch?v=TZ2hey7QpFA

Co do Szwecji - http://mises.pl/blog/2010/06/01/bergstrom-mit-skandynawskiego-dobrobytu/

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wska%C5%BAnik_Wolno%C5%9Bci_Gospodarczej Szwecja - 21 miejsce, Kraje Afryki... polecam zapoznać się z 2ma ostatnimi rubrykami.
W Szwecji łatwo założyć i prowadzić biznes, jedynym problemem są duże podatki ale dużo korzystniej płacić 80% z miliona niż 10% z 5 tysięcy.
Choć na społeczeństwie Szwedzkim też odbija się rządowe marnotrawstwo : http://mises.pl/blog/2010/07/28/bylund-jak-panstwo-opiekuncze-zdeprawowalo-szwec je/

Co do życia "najlepiej" to jest to pojęcie względne dlatego wielu Szwedów wyjeżdża "w poszukiwaniu przygód" bo męczy ich nadopiekuńczość państwa. http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/595729,szwedzi_opuszczaja_szwecje _wyjezdzaja_do_chin.html

Robotnik z Łodzi gdy przyjeżdżał tam skąd wyjechał nosił się jak wielki Pan bo miał nieporównywalnie więcej kapitału, nie wspominając o tym, że pracodawcy często budowali osiedla, parki, domy opieki, hospicja, place zabaw, szkoły, szpitale (a wszystko z potężnymi zniżkami dla pracowników), powoli uczyli się ograniczania godzin pracy i inwestowali w ergonomię oraz BHP po co? DLA ZYSKU. Strata wyszkolonego, pilnego, bystrego pracownika często przekraczała wartość maszyny na jakiej pracował dlatego warunki pracy nie poprawiały się przez jakieś prawa pracownicze czy socjalne (których było pełno w Sowieckiej Rosji a do których i tak nikt się nie stosował a gdy się stosowali to nie mogli wykonać planu bo praca była jeszcze bardziej nieefektywna niż w reszcie kraju), tylko dzięki nagromadzeniu kapitału i uzbrojeniu miejsc pracy do obsługi których wymagane były większe umiejętności, lub wykonywanie danej pracy wymagana była wprawa nabierana przez dłuższy czas.

Prosty przykład lepiej stracić maszynę wartą 50tyś. przez przemęczenie/chorobę/stres/brak motywacji do pracy robotnika i zaoszczędzić 1 tyś na jego pracy, czy stracić 1 tyś. i dołożyć jeszcze 4 po to aby owa maszyna nie uległa zniszczeniu? (to samo tyczy się świadczeniu usług, gdzie błędy pracownika mogą być jeszcze kosztowniejsze w skutkach).
Wzór na polepszenie warunków pracy jest prosty: kumulacja kapitału -> chęć zmniejszenia kosztów przez zwiększenie efektywności -> uzbrajanie stanowiska pracy (kursy dla pracowników świadczących usługi) -> chęć ochrony własnych interesów przez zatrzymanie dobrych pracowników -> zwiększenie BHP i samopoczucia pracowników przez ograniczanie ich stresów związanych z BHP, lokum, zarobkami, rozrywką itp.
PS. monopolizacja bez rządu nie może się utrzymać i tak jak stare drzewo wali się w lesie a na jego zmurszałym pniu wyrastają młode pędy tak w gospodarce upadają duże firmy na miejsce których wchodzą młode prężne gdzie mniej $ się konsumuje (fanaberie prezesa, niepotrzebne koszta związane z biurokracją potrzebną do zarządzania dużą firmą) a więcej inwestuje w stanowiska pracy, maszyny itp. przez co kapitał jest kumulowany a stara firma umiera pod naporem prężnej, świeżej konkurencji.

ocenił(a) film na 7
JeffStruecker

Podobnie myśli ekipa Tuska. Najważniejsze, że mamy wzrost gospodarczy i jest się czym pochwalić w europie. Mimo wprowadzenia płacy minimalnej niewiele się zmieniło. Przez kilka miesięcy pracowałem w łodzkim zakładzie Gillette. Pracując na 3 zmiany, cały czas w biegu zarobiłem 1300zł netto. Ludzie zatrudnieni przez agencję nie mieli nawet prawa do płatnego urlopu. Czy to nie jest wyzysk? Do dziś podziwiam ludzi którzy pracują w tego typu "obozach pracy" i wystarcza im na przeżycie. To jest nie do pomyślenia, żeby uczciwie pracujący obywatel nie miał pieniędzy na opłacenie rachunków i wczasów dla dzieci. Ja mam wrażenie, że nic się zmieniło. Inne czasy, ten sam wyzysk.

ocenił(a) film na 9
nick2008

1 myślenie Tuska jest zgoła odmienne. A wzrost gospodarczy to raptem kilka % sztucznie napędzanym przez udzielanie łatwych kredytów z produkowanego fiducjarnego pieniądza (vel tworzeniu baniek spekulacyjnych, które przynoszą więcej strat niż pożytku).

http://www.youtube.com/watch?v=IvVRMY-IZIQ

2 Skoro ludzie są tak straszliwie wyzyskiwani a jest taki świetny biznes na wysykiwaniu to niech sami otworzą swoje firmy i pokażą jak się "robi wyzysk".
PS. kto ich zmusza do pracy na 3 zmiany za 1300zł netto? Kto siłą ich tam zaciągną i kazał pracować? Kto pozamykał i nie daje uciekać?
Widocznie ich praca nie jest warta więcej niż 1300zł, czemu zapytasz - bo koszt dla pracodawcy to 2100 zł (doliczając paliwo i prąd w zakładzie to będzie jakieś 2500 zł) Do tego stanowiska pracy są gorzej uzbrojone (ale o tym wcześniej pisałem).
Czemu najemny pracownik u farmera w Australii zarobi kilkukrotnie więcej niż Polak "na swoim". Bo Polak pracuje na 10ha swoją 60tką przez co koszta automatycznie rosną (+ ceny paliwa, podatki, cła na nawozy itp.). Z kolej w Australii gdzie gospodarz ma 1000ha i najnowszy sprzęt (do obsługi którego trzeba mieć już trochę pojęcia) wydajność jest wielokrotnie większa, więcej zasieje, więcej zbierze, mniej wyda na koszty pracy = więcej zapłaci swoim ludziom, gdyby zapłacił mniej to poszliby do innego gospodarza.

Czemu u nas nie ma takich "dużych" gospodarstw? 1-nie ma dobrze płatnej pracy w mieście, czemu jej nie ma? Bo RZĄDOWE obciążenia na pracodawcą są ZBYT DUŻE. 2-dopłaty nie pozwalają upaść małym rolnikom (dopłaca się małym obciążając dużych rolników zarejestrowanych jako VATowcy). 3-skupy interwencyjne promują złe inwestycje (np. Polska ma więcej mrożonej wieprzowiny niż cała reszta Europy oczywiście wszystko fundowane z pieniędzy firm a więc i dużych gospodarzy).

Myślisz, że jak durnie podniosą płacę minimalną to ktoś na tym zyska? (wcześniej pisałem o płacy min.) ,albo jak wywalą umowy "śmieciowe"? NIE. Wszyscy na tym stracą bo koszta pracy jeszcze wzrosną a więc ceny towarów i usług też, zmniejszy się ilość pracowników bo firmy nie wytrzymają, nie będą powstawać nowe czyt. nie będzie konkurencji czyli spadną też wynagrodzenia. Wymieniłem chyba większość "zysków" ochronnej polityki rządu mającej zapewnić powszechną szczęśliwość wśród ludu.

http://www.wykop.pl/ramka/689697/polski-kapitalizm/

ocenił(a) film na 7
JeffStruecker

Nie da się tego czytać. Najwyraźniej nie masz moralności a wyzysk traktujesz jak łatwy sposób na zarobek. Myślę, że nadajesz się do polityki, takich ludzi tam potrzebują. Bez odbioru.

ocenił(a) film na 9
nick2008

Dziękuję za pełną argumentów i merytoryczną odpowiedź. Dobrze, że Ty wiesz lepiej jak ja traktuje wyzysk, który swoją drogą największy w Europie jest w Szwajcarii. Tak właśnie tam panuje bród, smród i ubóstwo związane z dzikim kapitalizmem na szczęście my mieszkamy w Polsce oazie socjalizmu i raju sprawiedliwości społecznej gdzie kraj miodem i mlekiem płynącym jest!

http://pl.wikipedia.org/wiki/Szwajcaria#Gospodarka
"Spośród państw europejskich gospodarka Szwajcarii ma najlepszy Wskaźnik Wolności[8]. Kraj jest bardzo wysoko rozwinięty, jeden z najbogatszych na świecie."

http://www.fijor.com/moralnosc-kapitalizmu/ - jak już się bierzesz za oceny moralności to weź się za lekturę.

użytkownik usunięty
JeffStruecker

Dołączam się. Twój pozytywny osąd wolnego rynku jest jak najbardziej słuszny. Podziwiam, że masz jeszcze cierpliwość tłumaczyć ludziom wychowanym w socjalistycznych, państwowych szkołach, jak to naprawdę działa. Co więcej, ich pierwsza reakcja jest z reguły negatywna. Jest to jak najbardziej reakcja obronna, ponieważ ich dotychczasowy światopogląd ulega zburzeniu i uświadamiają sobie, jak mało wiedzą i na jak dużą skalę są oszukiwani przez polityków, reżimowe media. Na plus można zaliczyć, że coraz więcej ludzi budzi się z "kolorowego snu", jakim jest wiara w obecny system gospodarczy, który bynajmniej nie jest kapitalizmem, a co najwyżej korporacjonizmem, gdzie państwo chroni interesy potężnych firm poprzez uniemożliwienie wejścia na rynek i rozwinięcia skrzydeł małym przedsiębiorstwom, zabijając w ten sposób wszelkie przejawy zdrowej konkurencji. Na szczęście coraz więcej ludzi, głównie młodych, samoedukuje się w kwestiach wolnego rynku i jest gotowych działać na coraz większą skalę, dla dobra Polski i Polaków przede wszystkim.

Popieram twoją inicjatywę. Proponuję, abyśmy przeprowadzili akcję uświadamiającą również pod innymi filmami tego typu.

Nam wychowanym w socjalizmie ludziom nic nie trzeba tłumaczyć, wiemy i rozumiemy więcej od was, to my przygotowaliśmy wam teren a wy nie potraficie tego przejąć we właściwy sposób i wykorzystać, głupi smarkacze po prywatnych szkołach.

ocenił(a) film na 9
bapoza

Nie wiecie i nie rozumiecie... powtarzacie to czego dowiedzieliście się z "krynicy jedynej objawionej prawdy" tj. z publicznych mediów finansowanych przez rząd. Ciężko przekonać kogoś kto codziennie ogląda TVP info czy TVN czy nawet "jedynkę i dwójkę" do tego, że jednak ktoś chce was zrobić w jajo, a tym kimś jest uwaga uwaga ----> RZĄD. Stąd te gadki o zielonej wyspie (https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=im3XpmURBzw#t=287s)
O tym, że niezbędny jest kolejny resort czy kolejna regulacja mająca wprowadzić powszechny dobrobyt (amber gold ---> https://www.youtube.com/watch?v=Ll-ySSPrlDQ) a jedyne skutki tych regulacji to wzrost cen i skurczenie się rynku pracy --> zmniejszenie płac, obciążenie dla budżetu ---> wzrost podatków.

UWAGA UWAGA PODAJE LINK DO ABSOLUTNYCH PODSTAW EKONOMII ---->
http://mises.pl/blog/2012/04/03/video-woods-amerykanska-historia-okiem-ekonomist y/

Jak ktoś tego nie zrozumie to już musi mieć IQ poniżej 70.

ocenił(a) film na 9
bapoza

PS. my czyli kto bo jak patrzę to niewiele się w rządach od czasów "cudu socjalizmu" który cofną gospodarkę RP o 20 lat - dzięki za takie "przygotowanie terenu" obeszlibyśmy się bez.

https://www.youtube.com/watch?v=yJrOt3wPcxE -kojarzysz kogoś z filmiku? Dalej uważasz, że nastały jakieś zmiany? Serio?

użytkownik usunięty
bapoza

Gościu ironizował, rozumiem?

ocenił(a) film na 9

Staram się jak mogę, mam masy materiałów na poparcie swoich informacji w przeciwieństwie swoich adwersarzy wyciągających mity i bajki bez jakiejkolwiek retoryki co pomaga mi wierzyć, że jednak może być lepiej

PS. dzięki za dobre słowo.

użytkownik usunięty
JeffStruecker

Podaj tytuły filmów, gdzie toczą się dyskusje na ten temat.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
JeffStruecker

Pokuszę się o krótkie podsumowanie w temacie wyzysku.

Faktem historycznym jest, że ludzie pędzili tłumnie do tych krain wyzysku - ze wsi do uprzemysławiających się miast, z państw realnego socjalizmu/komunizmu do państw realnego komunizmu itd.
Faktem historycznym jest również, to że ludzie żyjący w porządku kapitalistycznym sami dążyli do tego aby ten kapitalizm znieść! Przedsiębiorcy chcieli monopoli i ochrony przed konkurencją, pracownicy praw pracowniczych, ubezpieczeń i reglamentacji zawodów a bezrobotni zasiłków.

Wniosek: kapitalizm stwarza najlepsze warunki do dorobienia się, ale jednocześnie ludziom z trudem przychodzi akceptacja twardych reguł gry jakim się rządzi. W efekcie społeczeństwa zawsze chcą osiągnąć system z "ludzką twarzą" w konsekwencji zaś tracą zarówno możliwość szybkiego dorobienia się a i bezpieczeństwo socjalne jest tylko ułudą fundowaną na koszt przyszłych pokoleń, bynajmniej nie w nieskończoność.

Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Silny_Belwas

To nie jest podsumowanie, tylko opinia, z którą się nie zgadzam.

"(...) ze wsi do uprzemysławiających się miast, z państw realnego socjalizmu/komunizmu do państw realnego komunizmu itd. "
??? Proszę jaśniej. Kapitalizm oznacza komunizm wg ciebie? Nie rozumiem.


"Faktem historycznym jest również, to że ludzie żyjący w porządku kapitalistycznym sami dążyli do tego aby ten kapitalizm znieść! Przedsiębiorcy chcieli monopoli i ochrony przed konkurencją, pracownicy praw pracowniczych, ubezpieczeń i reglamentacji zawodów a bezrobotni zasiłków."

Nie przedsiębiorcy, to raz, ale mały % przedsiębiorców posiadających bardzo dobrą pozycję na rynku - chcieli w ten sposób utrzymać monopole. Powszechnie wiadomo, że duże firmy, koncerny itd. współpracują z państwem teraz w Polsce, w UE - a to nie jest wolny rynek. Przykładem jest choćby istnienie ZUS-u i podatku dochodowego, które praktycznie uniemożliwiają rozwój małym i średnim firmom. Dodajmy, że emerytur za kilka lat nie będzie, ZUS jest bankrutem - ot, cały urok ... zwykła kradzież.

Nie tyle pracownicy, co związki zawodowe, które również współpracują z państwem. Chcesz powiedzieć, że po podniesieniu płacy minimalnej pracownikom się polepszy? Nie - wzrośnie wtedy bezrobocie, bo wartość pracy pracownika musi przekroczyć płacę minimalną, żeby opłacało się go zatrudnić. Gdzie ma nabyć więc doświadczenia itd.? Na wolnym rynku każdy może natomiast mieć własny biznes, tym bardziej, że coraz większą wagę nabierają tzw. usługi, do których potrzeba przede wszystkim i tylko umiejętności.

Nie zgodzę się również z tym, że wolny rynek ma twarde reguły. Poczytajmy trochę historii płn. USA XIX wieku, Chin za czasów rozwoju taoizmu, wysp brytyjskich w średniowieczu czy państw zbliżonych do wolnorynkowych z czasów współczesnych.

ocenił(a) film na 9

Niepotrzebnie przekonujesz mnie o zaletach kapitalizmu, bo znam je - ośmielę się przypuścić - lepiej niż Ty:).

Chodzi mi jedynie o to, że społeczeństwa chcą mieć ciastko i zjeść ciastko, tym samym chcą rozwoju w tempie kapitalistycznym a jednocześnie chcą państwa opiekuńczego. Gdy na wsiach panowała przeraźliwa bieda to woleli zasuwać do tyrki w uprzemysławiających się miastach co jednak nie oznacza, że na trwałe zaakceptowali reguły kapitalizmu lub zaakceptowali jego przykre strony za cenę stron jasnych.

Nie jest prawdą, że zniesieniem reguł kapitalistyczny zainteresowany jest tylko wielki kapitał. Z pewnością Ford marzy o likwidacji Toyoty a Coca-Cola chce wykończenia Pepsi. Jednak podobne marzenia mają drobne firmy, ot aptekarze tak 100 lat temu jak i dzisiaj marzyli żeby na ich ulicy była tylko ich apteka. W dzisiejszych czasach limitowanie liczby aptek zostało już osiągnięte. Podobnie tłumacze przysięgli, prawnicy i wiele innych grup prowadzących jednoosobowe działalności.

To, że wszyscy pracownicy nie należą do związku zawodowych wynika z dwóch rzeczy. Po pierwsze ze skutecznego blokowania ich powstawania w niektórych gałęziach gospodarki (supermarkety) i państwa (wojsko, prokuratura) a po drugie z naturalnej cechy wielu ludzi, którą jest brak aktywności. Praktycznie każdy pracownik (pracownik najemny, czyli ktoś kto nie pozostaje na dobrowolnym samozatrudnieniu, nie prowadzi własnej działalności, nie jest freelancerem itp.) popiera jednak typowe związkowe postulaty jak dłuższe urlopy i krótsze dni pracy, szybsze emerytury i wolniejsze podnoszenie wymogów itd.

Ja wiem, że socjalistyczne rozwiązania dobrobytu nie przynoszą, ale większość w naturalny sposób do nich brnie przyjmując dobrodziejstwa kapitalizmu za naturalną oczywistość, które nie są zależne od ilości socjalistycznych narzędzi jakimi podziała się na gospodarkę.

ocenił(a) film na 9
Silny_Belwas

Ad. związków zawodowych i socjalistycznego modelu:

http://www.youtube.com/watch?v=VKdojK-m2XU

Czemu socjalizm ma podatny grunt do kiełkowania i wzrostu w państwach wysoko rozwiniętych vel z kapitalistycznym rodowodem? Bierze się to z roszczeniowej postawy za przykład podam USA z XX wieku:
W latach 40' i 50' mamy boom USA rozwija się najszybciej z państw tzw. Zachodu umacnia swoją pozycję, ludzie się bogacą ich dzieci dorastają w dobrych warunkach na wysokim poziomie życia. Kiedy stają się nastolatkami buntują się przeciwko "staremu porządkowi" tzn. przeciwko temu dzięki czemu dorobili się ich rodzice a oni sami nie grzebią w odpadkach ani nie harują w kopalniach tylko ich rodzice są na tyle produktywni, że ich dzieci nie muszą pracować. Młodzi Amerykanie czas pożytkują np. na obmyślanie jak by tu zamanifestować swoje zdanie (oczywiście odmienne o 180 stopni od zdania rodziców). Tak rodzi się pokolenie lat 70' taplające się w błocie Woodstock. dzieci kwiaty gardzące pracowitością, praworządnością, własnością itp. marzą jedynie o zatrzymaniu czasów kiedy mogą ćpać, upijać się i robić głupoty na studiach w czasie kiedy ich rodzice łożą na ich zachcianki. Najpopularniejszymi książkami są manifesty komunistyczne po pierwsze dlatego, że są znienawidzone przez ich rodziców a po drugie opiewają w mrzonki o tym jak ludzie mogą sobie beztrosko całe życie balangować, a pieniądze na to nie będą już płynąć od rodziców tylko od rządu - mitycznego Krezusa opływającego we wszystkie dobra i dostatki.

http://liberalis.pl/2007/04/11/frederic-bastiat-rzad/

Dziś pokolenie lat 70' to elity u władzy, prokuratorzy, szefowie mediów, szefowie wpływowych spółek itp. z nostalgią wspominający czasy beztroskiej młodości chcą zapewnić "powszechne szczęście dzięki rządowi". Tym samym wzrastają podatki, gospodarka hamuje, sztucznie napędzane boomy (przez zaniżanie stóp procentowych) tworzą chwilową odskocznię do Matrixa "zielonej wyspy" i rodzi się kryzys. Wąska grupa "u koryta" staje się największymi beneficjentami socjalizmu który to przez chęć wyrównywania szans, i zapewnienia praw dla ludu blokuje wolną konkurencję dzięki licencjom, regulacjom, podatkom itp. ale jeśli ktoś ma układ z organami odpowiedzialnymi za owe utrudnienia może spać spokojnie - jego one nie będą dotyczyć, tak rodzą się monopole dodatkowo podnoszące koszty życia większości ludzi.

Socjalizm jest oczywiście autodestrukcyjny jak rak - przyczepia się do zdrowego organizmu i drenuje go dopóki wspólnie nie umrą, bo socjalizm nie umie egzystować bez żywiciela tj. podatników którzy w większości nie biorą się z tzw. "wielkiego biznesu" który to żyje dzięki układom z rządem, tylko z małych i średnich przedsiębiorstw które w założeniu mają tworzyć trzon społeczeństwa tzn. klasę średnią.

Skutek będzie taki, że ludzie mentalnie wrócą do czasów z lat 50' będzie to wg. mnie pokolenie 2030 czyli dzieci ludzi którzy obecnie są beneficjentami socjalizmu, który po upadku pokaże swoje prawdziwe oblicze. Ludzie zbuntują się przeciwko buntowniczej ideologii związków zawodowych i rządów prosocjalistycznych, wróci normalność tj. poszanowanie pracy, własności, talentu i siły w dążeniu do celu, indywidualizm, w pogardzie natomiast będzie balangowanie na cudzy koszt, lenistwo, ćpanie, kolektywizm itp.

Jak to mówią - historia kołem się toczy.

Pozdrawiam!

JeffStruecker

Dlatego własnie miejscem o najwyzszym wspolczynniki dobrobytu na świecie jest obecnie Norwegia. Ten przykład pokazuje ile warte jest to twoje teoretyzowanie. Prezentujesz dosc waską perespektywe myslową i dla ciebie sprawy wydaja sie zerojedynkowe. A takie prawie nigdy nie są.

ocenił(a) film na 9
Motorcycle_Boy

Ja nie teoretyzuje tylko wyciągam wnioski z praktyki.
Norwegia do czasu odkrycia ropy i gazu na swoich wodach terytorialnych była zadupiem świata, i do dziś w Szwecji są normalne murowane domy a w Norwegii to NOWOŚĆ bo do lat 70' stać ich było co najwyżej na wegetację z chałupy krytej strzechą. Kolejna sprawa, że 98% energii pochodzi z elektrowni wodnych - więc wydatki na prąd (a więc koszty produkcji, ogrzewania itp.) są niezwykle niskie.

http://www.forbes.pl/norwegia-szykuje-sie-do-zmniejszenia-zaleznosci-od-ropy,art ykuly,177525,1,1.html

http://pl.tradingeconomics.com/norway/gdp - ustaw sobie od 1960-2014 i zobacz kiedy następuje boom w Norwegii (odkrycie ropy 1969r.)

Przykro czytać, że używasz argumentów których najwidoczniej sam dobrze nie znasz, i starasz się błysnąć niczym chrząstka w salcesonie informacjami na lvl nagłówka z Interii "Norwegia jest bogata - socjal górą"... z tym, że RP nie jest Kuwejtem Europy i nie stać nas na taką rozrzutność - ba sami Norwedzy zmniejszają podatki, myśląc o swojej gospodarce w długoterminowej (tj. wyczerpującej się z ropy) perspektywie.

http://mises.org/library/books - masz, edukuj się bo z takimi argumentami jak Norwegia to pozdro 600.

JeffStruecker

No to w miejsce Norwegii wstaw sobie Szwecję - nie ma surowców.

Nie masz pojęcia o czym piszesz, człowieku. Nie rozumiesz elementarnych zasad gospodarczych. Podajesz jakieś abstrakcyjne przykłady.

"Skutek będzie taki, że ludzie mentalnie wrócą do czasów z lat 50' będzie to wg. mnie pokolenie 2030 czyli dzieci ludzi którzy obecnie są beneficjentami socjalizmu, który po upadku pokaże swoje prawdziwe oblicze."

Stary, za 15 lat będzie cie obsługiwała w sklepie elektroniczna kasjerka, wiec praca jako taka zacznie się dewaluować. Jedyny system, który będzie mógł zapewnić byt tej całej bezrobotnej masie, to właśnie socjalizm.
Widzę, że zupełnie odpływasz z tymi swoimi teoriami. Jak znam życie, to nie skończyłeś nawet żadnych studiów na poziomie zwykłego magistra.

ocenił(a) film na 9
Motorcycle_Boy

No i mój wpis o potrzebie edukacji jak grochem o ścianę... ehh.
Szwecja ma jedne z największych a już na pewno najczystszych pokładów żelaza na świecie (min. dlatego wyroby stalowe ze Szwecji jak narzędzia, karoserie aut itp. są najwyższej jakości na świecie). Kolejna sprawa, Szwecja ową rudę stali sprzedawała w czasie II wojny światowej obu stronom konfliktu, a po wojnie jako kraj niezrujnowany wojną brał główny udział w odbudowie zrujnowanej Europy co doprowadziło do znacznego wzrostu zamożności państwa - które zaczęło być stać na socjal.

Mało kto wie, Szwecja jest flagowym przedstawicielem krwiożerczego kapitalizmu dzierżąc 20 miejsce wśród krajów wolnych gospodarczo:

http://www.heritage.org/index/country/sweden

Szwedzi już zaczynają przebąkiwać o tym, że zapasy nazbierane podczas boomu powojennego już stopniały, więc czas odchodzić od socjalizmu aby utrzymać wysoki poziom dobrobytu i zamożności społeczeństwa - ale w tej kwestii trzeba oddać głos ministrowi zatrudnienia Szwecji:

https://www.youtube.com/watch?v=24iYlj493_c

Nie ogarniasz nawet czym różni się "mentalny" od czasoprzestrzennego - powrotu do lat 50'...
Praca nigdy się nie będzie dewaluować, bo do produkcji, obsługi, napraw itp. "elektronicznej kasjerki" trzeba będzie masy ludzi i to z wysokim wykształceniem i/lub wysokimi umiejętnościami... to tylko jeden z wielu argumentów, ale i w tej sprawie można oddać głos wybitnemu ekonomiście:

http://mises.pl/blog/2011/07/05/bastiat-co-widac-i-czego-nie-widac-czesc-vii/

Co do ratowania systemu przez socjalizm to pozdro 600, że niby w jakiś magiczny sposób zabieranie obywatelowi x i dawanie obywatelowi y doprowadzi w do wzrostu zatrudnienia i zamożności... równie, dobrze możesz poprzekładać pieniądze z jednej kieszeni do drugiej i sprawdzić czy będziesz bogatszy po wykonaniu tej operacji - przy czym, bardziej adekwatne byłoby gdybym to ja te pieniądze przekładał bo w socjalu do tej operacji wynajmuje się urzędnika, którego nie znasz, i który ciebie nie zna. Jak coś jestem gotów się poświęcić temu eksperymentowi, ale nie dziw się kiedy kilka zł zginie po drodze :)

Ok na koniec, odniosę się do tego ad personam w moim kierunku (z pewnością wiesz o co chodzi, bo tak jak ja możesz pochwalić się wyższym wykształceniem) - nie znasz życia, nawet nie wiesz o czym piszesz. Ja chociaż daje coś na poparcie swojego zdania, ty za to z braku argumentów zaczynasz się zapluwać do mnie osobiście - a nie o mnie dyskutujemy, to utwierdza mnie w przekonaniu, że mam rację a ty bredzisz szturmując jakimiś bzdurnymi hasełkami i mitami zasłyszanym gdzieś w TV.

Mimo wszystko jeszcze raz http://mises.org/library/books - przeczytasz połowę to podyskutujemy.

PS. heheszkuje srogo z "poziomem magistra", bo po pierwsze co mgr. filologii angielskiej może wiedzieć o ekonomii, po drugie większość mgr. to lvl wiedzy do podawania hamburgera w McDonald's, a po trzecie kiedy ktoś ma tytuł magistra to odnosi się do argumentów i sam ich używa czego ty nie robisz - więc... o czym tu mowa ehh.

JeffStruecker

Wpływ czystej rudy żelaza ma niewielki wpływ na Szwedzką gospodarkę. Gospodarkę, która ma stosunkowo wysoki poziom wolności, ale nie w takim ujęciu w jakim ty to widzisz. Tam jest sporo rożnych obwarowań dotyczących tego co możne pracodawca, a czego nie może. To jest społeczeństwo darzące do równości wszystkich obywateli, czyli zupełnie inaczej niż w systemie niemieckim, gdzie państwo zapewnia byt tylko na poziomie minimalnym.
Zresztą nawet dla mnie akcje z nacjonalizacją banków, to niezły odjazd.

Ale mimo wszystko jakoś to się kręci i w sumie kręci się całkiem nieźle, a krytycy wieszcza upadek krajów skandynawskich od dziesięcioleci i jakoś te prognozy nie chcą się ziścić.

Socjalizm jako taki, to nie jest do końca moja bajka, ale stajemy obecnie przed pewnymi faktami i ja nie mam zamiaru wzbraniać się przed brutalna dla niektórych rzeczywistością. Generalnie zasadniczym błędem w twoim rozumowaniu jest przeświadczenie, że zwykły, szary człowiek nie marzy o niczym innym niż tylko abstrakcyjny w sumie wzrost PKB i tym podobne bzdury. Zresztą sam widzę to po sobie. Robię na etacie i kiedy jeszcze miałem możliwość brania nadgodzin w soboty, to zawsze odmawiałem, mimo iż płacili według dużo powyżej stawek przewidzianych w ustawie. Po prostu dla mnie odrobina wolnego jest dobrem bezcennym.

Kolejna rzecz co do której mam zastrzeżenia, to twierdzenie, że wyzysk pozwala wyjść z biedy. Abstrahując już od znaczenia tej definicji, podam ci obrazowy przykład.
Państwo A napada na państwo B i tworzy tam obozy pracy , płaca pracownikom (niewolnikom w zasadzie) tylko tyle ile potrzebują do przeżycia jednocześnie dając możliwość swobodnej migracji miedzy tymi obozami pracy przymusowej, które zasadniczo nie różnią się od siebie warunkami, a. na "rynku" nie ma deficytu rak do pracy. Czy w takim systemie możliwe jest wzbogacenie?

Na marginesie, nie jestem żadnym magistrem filologii, tylko inżynierem. Zasady logicznego myślenia i analizy informacji nie są mi obce.

ocenił(a) film na 9
Motorcycle_Boy

Teraz czekam aż wytłumaczysz mi w jakim ujęciu ja widzę wolność gospodarczą...

W Szwecji firmę zakłada się maksymalnie kilka dni, jeśli firma popełni błąd w rozliczeniu rocznym urząd skarbowy obciąża karą urzędnika, który nie dopełnił obowiązków a nie firmę, opodatkowanie pracy jest jednym z niższych w Europie (podatek CIT w szczególności), jest bardzo wysoka kwota wolna od opodatkowania (dodatkowo małe i średnie przedsiębiorstwa zatrudniające mniej niż 10 osób mogą liczyć na dodatkowe ulgi np. w sytuacji zmniejszonych obrotów), prawo podatkowe jest jasne i przejrzyste (za niedopatrzenia w podatkach praktycznie nigdy nie odpowiada podatnik)... można by tak długo, powodem dla którego Szwecja jest na 20 a nie np. na 5 miejscu w wolności gospodarczej jest znaczny stopień redystrybucji i przeregulowane prawo pracy - we wszystkich innych aspektach swobody są bardzo duże. Redystrybucja już odbija im się czkawką pod postacią armii imigrantów, żerujących na systemie socjalnym. Prawo pracy w 99% jest "martwe" tzn. gdyby je znieść to ludzie i tak nie pracowaliby dłużej, ani za niższe stawki - bierze się to ze znacznej konkurencyjności sektora MIŚ (małe i średnie przedsiębiorstwa), które zabiegają o pracowników, których jest stosunkowo mało (demografia - za dużo emerytów i nierobów na zasiłkach, za mało pracowników). Ostatnio był nawet pomysł skrócenia czasu pracy do 6h dziennie 5x w tyg.... czemu najbardziej zaprotestowali pracownicy, po czym ustawy nie wdrożono.

"Kraje Skandynawskie" - każdy kraj jest inny. Dania ma największy poziom wolności gospodarczej i najmniej złóż naturalnych, Finlandia jest słabo zaludniona, więc dość duży udział PKB z przemysłu drzewnego i papierniczego to poważny zastrzyk dla tej gospodarki, poza tym podobnie jak Szwecja, Finlandia bierze pod swoje skrzydła sektor MIŚ - stąd duża liczba manufaktur produkujących min. broń wysokiej jakości (rusznikarstwo praktycznie nie podlega regulacjom), Norwegia jest Kuwejtem Europy, o Szwecji już dość dużo pisałem.

Nie wiem kim są wspomniani "krytycy" - ale najprawdopodobniej chodzi o Keynesistów pokroju Bena Bernanke, których to że kraje Skandynawskie nie poddają się presji sztucznie kreowanego boomu (poprzez inflacyjną politykę luzowania ilościowego) = nie pozadłużały się, boli jak zadra w dupie.

Ok teraz piszesz co ja myślę: "Generalnie zasadniczym błędem w twoim rozumowaniu jest przeświadczenie, że zwykły, szary człowiek nie marzy o niczym innym niż tylko abstrakcyjny w sumie wzrost PKB i tym podobne bzdury." - co delikatnie mówiąc całkowicie mija się z prawdą.
Dla mnie wskaźnik PKB to tylko wskazówka, bo np. RP w ostatnich latach ma rosnące PKB ale nikt nie mówi o tym, że to na kredyt i tak jak teraz rośnie, tak w czasie spłacania będzie spadać 3x bardziej ( same odsetki od długu to 50 mld zł rocznie, a dopłaty z UE to 20 mld rocznie... dlatego, mało kto widzi skutki wzrostu gospodarczego w Polsce). Ludzie mają różne cele, dążenia i pragnienia, dlatego żadne centralnie sterowane socjalistyczne wydumki nie mogą się sprawdzić w praktyce. Udowadnia to nawet w teorii Hayek:

https://www.youtube.com/watch?v=f4Iz6xhfydo

Przytoczony przykład z obozami jest nieadekwatny do tego co miał obrazować. W kapitalizmie lub jak kto woli wolności gospodarczej, nie da się nikogo zmusić do pracy. Tak, w obozowym stalinowskim systemie centralnego planowania pracy (socjalizm w 100%) nie da się wzbogacić, będąc więźniem - jedynym beneficjentem jest państwo, ale nie jest to dużo bo "z niewolnika nie ma robotnika".
Na marginesie wzrost płac może realnie zaistnieć tylko w kilku przypadkach:
- firmy generują więcej miejsc pracy niż jest rąk do pracy
- postęp technologiczny obniża koszty pracy
- zmniejszone zostają obostrzenia prawne i podatkowe nakładane na pracodawców i pracowników (mniejsze podatki = mniejsze koszty pracy, mniej uciążliwych przepisów = mniejsze koszty funkcjonowania zakładu); stąd tyle osób w szarej strefie, które system prawny i podatkowych wyciska poza obieg gospodarczy
Wzrostu płac nie da się sztucznie wygenerować ustawą - gdyby tak było, już dawno każdy pławiłby się w luksusach zarabiając krocie, zamiast tego tysiące ludzi o niskich kwalifikacjach są wyrzuceni poza gospodarkę przez płacę minimalną (jeśli nie masz produktywności większej niż owa płaca minimalna, wegetujesz na bezrobociu).

Jeśli mowa o logicznym myśleniu i analizie informacji, to nie da się wierzyć w socjalizm myśląc logicznie / analizując informacje - nie sprawdza się ani w teorii ani w praktyce, w wielu krajach, w wielu przypadkach. Czemu państwa dalej brnął w ten syf? Proste - nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, głównym beneficjentem socjalizmu jest państwo, bo żeby zabrać jednemu i dać drugiemu potrzebny jest urzędnik i urząd, a każdy musi zarobić na tej operacji. "Pieniądze to nie wszystko", dlatego socjalizm daje też władzę urzędnikom i im więcej praw, podatków i obostrzeń tym łatwiej można zastraszyć, i spacyfikować podległą ludność - a nic tak nie wypacza jak poczucie władzy.

Jeszcze coś na deser w klimacie wyzysku:

https://www.youtube.com/watch?v=14uMNGLI40o

ocenił(a) film na 9
JeffStruecker

rudę żelaza*

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones