Nie wiem co myśleć o tym filmie. Rozumiem motywację reżysera i jego interpretację prywatnego dramatu, ale w żaden sposób nie rozumiem postepiwania bohaterów. Okazje, które mieli na szczęśliwe życie, sami zaprzepaścili a ich ostatecznej decyzji nie potrafię zrozumieć z uwagi na to, że na świecie było dziecko.... To sprawia, że nie jest to dla mnie historia miłości dwojga ludzi, którzy nie mogli być ze sobą, bo im świat nie sprzyjał i ja jako widz, wzruszam się ich historia....Niestety nie wzruszam się. Nie pomaga też fakt, że J Kulig mówi dla mnie niewyraźnie i bardzo musiałem się skupiać, żeby ją zrozumieć. Nie zmienia to faktu, że zdjęcia są piękne, klimat fajny i film nie nudzi. Cudna też muzyka. Na pewno zobaczyć warto.....