Di Caprio wspiął się na wyżyny w scenach, w których walczył o życie. Po prostu mistrzostwo. Na uwagę zasługują również muzyka, o wiele lepsza niż ta stworzona przez mistrza Morricone do filmu "Nienawistna ósemka". Nie da się przejść obojętnie wobec świetnych zdjęć Emmanuela Lubezkiego. Poza tym całkiem przyzwoita rola Hardy'ego. Film ma jeszcze jeden niewątpliwy plus- zawiera poetykę obrazu.