Nie wiem, czy ten film ma trafiać do osób którzy za młodu byli bici, poniżani, wyśmiewani czy może do osób które biły, poniżały i wyśmiewały? Zapowiadał się ciekawie, potem już było coraz gorzej. A jeżeli chodzi o temat przewodni filmu to niestety, takie osoby zawsze będą i nic tego nie zmieni.
Myślę, że i do jednych i do drugich... A kto odbierze go bardziej osobiście to już inna sprawa. Jedno jest pewne, porusza ważny i ciekawy problem... Ps. ciekawe jak się poczuli "oprawcy" oglądając samych siebie w kinie... :)
Ktoś może wyjaśnić dlaczego w obsadzie są takie osoby, a nie inne? Wygląda to tak jakby oprawcy grali samych siebie...
Mnie niemiłosiernie on wynudził, oglądanie tej frustratki było trudne do zniesienia. Siląca się na współczucie Anna była tak odpychająca w swoich zabiegach, że aż zacząłem rozumieć, czemu dzieciaki trzymały się od niej przed dwudziestu laty z daleka.
Dzieciaki nie trzymały się od niej z daleka, tylko poniżały ją, wyśmiewały i biły.
Btw 9 lat to 1/3 życia - nikt po takim maltretowaniu psychicznym i fizycznym nie może być normalny