Choc muszę przyznać, że tyle scen mordowanych zwierząt nie widziałem chyba w żadnym filmie. A poza tym krew (choć nie za dużo jak na tego typu film), flaki, seks, gołe panienki, gwałty + obłąkana sekta dla urozmiacenia fabuły.....i oczywiscie dżungla, Nowy Jork i kanibale:)
Warto wspomnieć, że film był chyba robiony dość małym nakładem kosztów, fani gatunku na pewno zauważą, że dużo scen 'gore', jak również momentami muzyka są wzięte z innych, podobnych produkcji;/