tylko 6/10 bo praktycznie wszystkie krwawe sceny zostały bezczelnie dosłownie jakby wycięte z bodaj dwóch wczesniejszych filmów kanibalistycznych z mountainem na czele. Ogolnie jednak z całej fabuły film warty obejrzenia
Tu na pierwszym miejscu jest sekta, a kanibale są gdzieś na drugim planie (podobnie jak w "Deep River Savages", z tym, że tu jest na szczęście więcej akcji z nimi w roli głównej). Moim zdaniem to był dobry pomysł, bo dzięki temu film nie jest aż tak konwencjonalny i mimo, że mam już za sobą prawie wszystkich innych...
Choc muszę przyznać, że tyle scen mordowanych zwierząt nie widziałem chyba w żadnym filmie. A poza tym krew (choć nie za dużo jak na tego typu film), flaki, seks, gołe panienki, gwałty + obłąkana sekta dla urozmiacenia fabuły.....i oczywiscie dżungla, Nowy Jork i kanibale:)
Warto wspomnieć, że film był chyba robiony...
Zjedzonych Żywcem oglądało się w sumie całkiem przyjemnie, jak większość włoskich filmów z nurtu kanibalistycznego. Różni się on nieco od reszty tym, że tym razem mamy do czynienia z kanibalistyczną sektą, oddaną swemu kapłanowi. Pomysł ciekawy, choć mógł być trochę lepiej zrealizowany. Mimo, że bohaterzy utkwili w tej...
więcej