Strasznie słaby ten film. 1/10 to za dużo. Dosłownie denerwujące dialogi, wspominki, które prawie nic nie wprowadzają (zwłaszcza ostatnia, gdzie dowiadujemy się o siostrze Eve). Niesmiertelny "główny" porywacz; 3 uderzenia z cegły w łeb, postrzał w noge, 2 machnięcia kluczem francuskimw rane postrzałową, jedno uderzenie z tegóż klucza w łeb na dokładkę no i zupełna odporność na śmierć przez wykrwawienie. Końcówka to po prostu arcydzieło.
Całą noc jeździmy z domu do domu, zabijamy złych ludzi, a to puśćmy sobie muzyczke jak z jakiejś dobrej końcowki filmu komediowego, załączmy slow motion i postrzelajmy w chodzie w bok samochodu starając się zabić gościa (9 strzałów z rewolweru bez przeładowywania) tylko po to, żeby kule zrobiły dziury w przedniej szybie. Jeżeli ktoś ma godzine do stracenia, to polecam pooglądać reklamy na youtube.