dokladnie, ja to ogladalam jak mialam 9 lat i sie nie balam, wrecz zwijalam ze smiechu:D:D:D

Ty młoda dupa jesteś ............................

młoda, młoda i świeża, a jakże

Czy wy naprawdę jesteście tak ograniczeni?

niom.

Ano, w Polsce w końcu wprowadzana jest akcja "podłączmy do internetu wszystkie polskie wsie", która jak widać idzie pełną parą. Niedługo zaczną się tutaj wymieniać technikami sadzenia buraków i ocenianiem wieku człowieka, po jednym poście, zamiast zabrania się za porządne argumentowanie tezy! Widać niektórzy, nie mieli w szkole czegoś takiego jak "rozprawka", która wbrew opiniom ma jednak sporo do prowadzenia składnych dyskusji. Poza tym pozdrowienia dla wszystkich prawdziwych filmweb-owców ;)

Ja uważam, że film ten jest filmem jednakowoż dobrym. I obawiam się, że nawet nie chodziło tu o poczucie strachu. Choć napięcie, jakie wywołał ten film i aura tajemniczości jest jak najbardziej zadowalająca, jak dla mnie przynajmniej.

Człowieku, co Ty masz do wsi o_O ? Gdzie Ty zyjesz ? Takie teorie już od co najmniej 10 lat mijają się grubo z prawdą, bo najcześciej przysłowiowa "słoma z butów" wystaje tym co od urodzenia w miastach żyją

tralalala
Widocznie nie osiągnełaś wtedy jeszcze poziomu człowieka rozumnego i nie byłaś w stanie odróżnić odczuwać ani odczuwać odpowiednich emocji. Z tego co piszesz ,niestety widać że Ci coś jeszcze po tym zostało...

człowieku, nie widzisz, że świadomie się wydurniam??? więc wyluzuj i nie traktuj wszystkiego tak poważnie. ponadto nie jestem kobietą.
zdrowych i wesołych;)

niestety spotkała mnie nieprzyjemność oglądania tego gniotu w kinie. temat filmu bardzo już wyczerpany, "Z archiwum X" zrobiło swoje i nawet mel gibson tego filmu nie może uratować.

Mnie najbardziej zaskakuje, że ludzie się podniecają tymi scenami gdzie pokazują te nagranie z urodzin dzieciaka i w tle widać jak przebiega obcy albo jak widać nogę obcego w kukurydzy... najtańsze z możliwych chwytów. Dla mnie te sceny były po prostu śmieszne. Mimo tego ludzie, którym się ten film nie podobał oceniają jako tych co go nie zrozumieli albo takich co żądają krwi i flaków bo tylko to takich głupków interesuję. Ja bym te filmy Shymalana czy jak on tam ma nawet lubił ale musiałyby to być jedne z pierwszych filmów, które w ogóle bym zobaczył ( nie licząc 6 zmysłu, który był dobry)

ja bym zaliczył twoje gówniane życie do komedii!!!

film świetny a debili oceniających 1/10 proponuję zignorować...

Rzeczywiście, "Znakom" bliżej do komedii niż do thrillera, horroru czy bóg wie czego jeszcze...

Wydaje mi się ze w tym filmie nie chodzi o to żeby się bać. Oczywiscie jest pare scen które mają przestraszyć widza, ale nie chodzi o to, żeby ktoś się posrał w gacie ze strachu:)
MI w tym filmie najbardziej podobało się napięcie zbliżania się dziwnych obiektów latających do ziemi. Zbliżały się powoli i ludzie w filmie, ale także ja zastanawiałem się czy mają dobre zamiary czy nie, ja osobiście wyobrażałem sobie, że jak coś tak powoli "ląduje" na ziemi to nie może mieć złych zamiarów. Jednak historyjki córki i ogólnie klimat filmu powodował, że czuło się, że jest coś nie tak.
Tak samo te dziwne sytuacje w okół domu, też trudno było oceniać czy to jest zagrożenie czy jakaś próba kontaktu, ostrzeżenia przed czymś. Sądzę, że ta niepewność sprawiła, że tak film mnie zaintresował.

Z całym szacunkiem ale sama jesteś żenua! Film super! Najlepszy film o tej tematyce. Dorównuje mu jedynie "Dzień niepodległości". Nie znasz się.

Odziwo nie zaliczyłbym tego filmu do Sci-fi. Kosmici służyli jedynie jako tło do wytworzenia atmosfery tajemniczości i niepewności. To dramat psychologiczny i nie jest to ukryty przekaz, albo drugie dno, które ciężko przeciętnemu widzowi doświadczyć. Ukazuje on słabość, kruchość człowieka, do tego próba wiary, koncept przeznaczenia i wiele innych poruszanych wątków. A całość podkreśla przepiękna muzyka. Niezrozumienie filmu tworzy przeróżne "komediowe" spekulacje, które dobitnie widzimy w kilku powyższych komentarzach. Znaki to bardzo ciekawy i momentami wzruszający film, wręcz niedoceniany, 8/10 + za dobrą grę Gibsona.

Nie przesadzałbym z tym drugim dnem i niezrozumieniem. Aspekt wiary i nawrócenia strasznie łopatologicznie przedstawiony moim zdaniem, ale to akurat u Mela Gibsona szczególnie mnie nie zdziwiło. Sama gra Gibsona w tym, delikatnie mówiąc, przeciętnym filmie wyróżnia się rzeczywiście na plus.

nudny okrutnie denny film o ufolach, kino klasy B