PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32226}

Znaki

Signs
2002
6,3 182 tys. ocen
6,3 10 1 181845
5,5 47 krytyków
Znaki
powrót do forum filmu Znaki

Coś się nie zgadza. Graham sądził, że chłopcu płucka przestały pracować, a może prościej
Kosmita nie zaatakował trującym gazem? W tym filmie nie pokazano ani jednego zabitego
człowieka przez Kosmitę. Owszem mówiono, że niby jacyś ludzie zostali otruci. Ale to była
informacja kilka godzin po inwazji, więc nie wiadomo czy za kilka godzin Ci ludzie się jednak nie
obudzą już bez jakichś specyficznych chorób na które dotąd cierpieli. Jest niewykluczone, że
Znaki to studium psychologiczne lęków ludzkich przed obcymi. Ukazano strwożoną ludzkość, gdy
Kosmici chcieli nieść pomoc. Kosmita nie chciał zabić chłopca trującym gazem, tylko wyleczyć go
z astmy. A zdziczała rodzina zabiła Kosmitę. Zwróćmy uwagę, że Kosmici przybyli na planetę na
której wiodący gatunek nie poradził sobie jeszcze ze śmiertelnością. Mogli po prostu zacząć
ratować ludzi od śmierci zaczynając od najbardziej zagrożonych. Mogli też chcieć pomóc tylko tym
których ocenili jako dobrych. Stąd na szeroką skalę próba porywania ludzi. Obcy co prawda nie
wyglądał ludzko, ale to nie jest powód aby się go bać a już na pewno nie jest to powód aby go
zabić.
Możliwe, że słusznie że na sam koniec pastor zauważył, że Ktoś chłopca uratował. Cieszy że
dostrzega znaki i cuda. Szkoda, że nie upatruje ich w myśli naukowej Kosmitów tylko w lokalnych
wierzeniach.
Różnica w budowie organizmów gatunków, które się spotkały jest tak znaczna, że dla Kosmitów
woda stanowi zagrożenie, gdzie dla homo sapiens jest głównym budulcem. Widzimy więc, że nie
przybyli Kosmici tylko trochę różni, tylko odmienni znacznie. Mogliśmy się zupełnie nie zrozumieć.
Może to co robili przez cały ten czas było przez nich traktowane jako forma oczywista forma
powitania, a dla nas to co robili było oczywistym zaproszeniem do bitwy na śmierć i życie. Może
zatłukliśmy i przegoniliśmy jakąś kosmiczną ekipę kosmicznej karetki pogotowia, Kosmitów
którzy z zaangażowaniem chcieli nieść ratunek. Jakby pod mój blok podjechała karetka a ośmiu
chłopa wpadło mi do mieszkania żeby mnie ratować bo dostali od sąsiadów który mnie nie
uprzedzili, info że coś ze mną nie tak, kto wie czy bym w stresie nie zaatakował pierwszego z
brzegu.
Graham dał zły przykład dzieciom nie wychodząc na spotkanie z przedstawicielami podróżników
przez Kosmos z uniesioną prawicą w geście pokoju, tylko biegając wokoło domu przeklinając.
Powinien wiedzieć, że wulgaryzmy mogą utrudniać wzajemne porozumienie, bez różnicy czy w
kontaktach między gatunkami w Kosmosie, czy między ludźmi na Ziemi. Możliwe, że film
przedstawia spotkanie tak odmiennych gatunków, że Kosmici po odejściu nie wiedzieli czy w
zasadzie zostali zrozumieni i zaatakowani bo może chcemy z własnej woli umierać, czy też może
w istocie w ogóle się nie zrozumieliśmy. Kosmici mogli przecież zakładać, że się będziemy
dobrze rozumieć. Mogli wysyłać jakichś swych przedstawicieli kilka tysięcy lat wcześniej by
zapowiedzieli, że przybędą kiedyś ze sprzętem niosąc ludziom nieśmiertelność. Tylko, że przy tym
poziomie agresji u homo sapiens mogliśmy zabić takich wysłanników, tym samym nic nie
wiedząc teraz co się dzieje. Mogli też tym gazem pochwycić najwierniejszych i pozostawić ich
doczesne ciała na ziemi. Tak czy inaczej przesłanie filmu, w którym główny bohater w ogóle nie
stara się nawiązać dobrego kontaktu z Obcymi jest fatalne. Przecież on pierwszy spotkał Obcego
tam gdzieś na polu. Po powrocie do domu powinien ochłonąć i rozważyć wszystkie sposoby
nawiązania pokojowego kontaktu z obcą cywilizacją. A zachował się podobnie jak jego psy, jeden
ujadał, drugi lał pod siebie. Tak nie zachowują się ludzie, a zwierzęta. Spotkanie z Obcymi na
pewno będzie trudnym doświadczeniem i bez żadnej różnicy będzie wymagało dużo wysiłku w
poszukiwanie zrozumienia mimo zapewne sporych różnicy międzygatunkowych.
Myślę, że na film Znaki można spuścić zasłonę milczenia. Innych wzorców będziemy szukać
kiedy realnie spotkamy Kosmitów na naszej drodze.

Kosmita wystarczająco umięśniony by unieść ciało chłopca nie mógł wydostać się zastawionego
pomieszczenia, choćby oknem? Najwyraźniej zwyczajnie nie chciał. Tylko lęki Grahama mogły
podpowiedzieć mu interpretację o jego złych intencjach, że siedzi tam uwięziony a pewnie chce
wyjść i wszystko niszczyć.
Wtedy jak byli w piwnicy Kosmita też tylko chciał czegoś od chłopca, dłoń tylko skierował w jego
kierunku, raczej nie tak jakby miał zamiar go zabić, pewnie chciał go potraktować uzdrawiającym
gazem i tyle, może wiedząc że chłopak za chwilę może mieć atak.

Film oczywiście ma też wymiar religijny. W tym kontekście jestem spokojny, że Apokalipsa i
siedmiu jeźdźców będą to byty w pełni czytelne dla Ziemian, które nim rozpoczną Paruzję wyślą
Pismo do wszystkich urzędów państwowych na planecie byśmy byli uprzedzeni. No nie, po
prostu spadną na Ziemię i pochwycą swój Kościół nic nikomu nie tłumacząc. Wówczas również
należy pamiętać by raczej szukać porozumienia pomiędzy różnymi gatunkami, raczej zachowując
się kulturalnie i przyjaźnie, a nie zapylać w okół domu przeklinając bo tak jakiś nieuk
współmieszkaniec domu podpowiedział.

ocenił(a) film na 10
Groszek999

ale bzdury xD

Groszek999

Hmm, ciekawe spojrzenie na film, może to by tłumaczyło dlaczego obcy nie mieli żadnej broni, nawet sprzętu do wyważania drzwi.

ocenił(a) film na 7
Groszek999

Z tymi dobrymi kosmitami to czytasz mi w myślach, już jako dziecko jak to oglądałam to pierwsze o czym pomyślałam na końcu filmu to to że kosmita pomógł młodemu się wyleczyć a nie, że to Bóg mu pomógł i to by też wyjaśniało czemu mając statki, które umieją się maskować nie mieli na sobie żadnych maskujacych kombinezonów tylko latali nago żeby nie być jeszcze bardziej straszni niż byli:)

Groszek999

Interesująca interpretacja i mająca naprawdę dużo sensu.. :) Więcej sensu od całego filmu.