Zaczynając oglądać ten film, z każdą kolejną sceną miałem mnóstwo niesamowitych pomysłów na zaskakujące zakończenie. Do pewnego momentu, kiedy to film stał się płaskim, płytkim opowiadaniem SF o kosmitach.
Ubarwić to miało przesłanie kobiety, która wciśnięta pomiędzy drzewo a samochód, umierając, kazała kiedyś w przyszłości machać pałą baseballową. A ratownicy, stwierdziwszy że kobieta i tak za 15 minut umrze stali sobie i patrzyli (a skąd oni wiedzieli jak nawet jej nie zbadali bo...przecież była wciśnięta między drzewo a samochód)... Zresztą od połowy mniej więcej niekonsekwencja goni niekonsekwencję, o czym zresztą pisali już tu niektórzy (tempi kosmici, para wodna w powietrzu na którą jednak byli odporni itd itp nie chce mi się pisać).
Ogólnie w skali 1-10 oceniam na 3 jedynie za niezłe zdjęcia i dobrą grę aktorów.
brak zaskoczenia
rzeczywiście, shayamalan swoimi dwoma poprzednimi filmami przyzwyczaił nas do zaskakujących końcówek... i one nadawały jego filmom niesamowity smaczek. A tu? niestety nic takiego nie ma. Mam nadzieje że ten młody i zdolny reżyser, nie raz nas jeszcze zaskoczy pozytywnie...