przedstawiający kosmitów jako wielkie, rozlazłe, szare potwory o wielkich, rozlazłych, wodnistych oczach :) No i oczywiście, jakże byb yło inaczej, kosmici ci chcą zniszczyć Ziemię, wybić wszystkich ludzi co do nogi etc.
Nie skomentuję tego filmu. Mogę powiedzieć tyle tylko, że zapowiadał się całkiem nieźle (te szumy, kręgi etc), ale od momentu, gdy Gibson zobaczył fragment tego jednego stwora, film się skiepścił.
I to jest dowód na potwierdzenie następnego faktu: boisz się najbardziej tego, czego nie widzisz.
Szkoda Gibsona do takich filmów.