PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32226}

Znaki

Signs
2002
6,3 182 tys. ocen
6,3 10 1 181850
5,5 47 krytyków
Znaki
powrót do forum filmu Znaki

Film jest raczej mocno nie równy. Pierwsza jego połowa jest do prawdy świetna : nastrój paranoja szerzącej się wśród ludzi , ogarniętych przez nie znane i nie uzasadnione leki. To tu pojawiają się kręgi w zbożu , jakieś światłą zaczynają pojawiać się na niebie - zwykli zaś ludzie na widok tych niezwykłych , lecz mogących mieć całkiem ziemską genezę zjawisk wpadają w panikę. Ale kiedy okazuje się, że cała przedstawiona w tym obrazie historia ma banalne i całkiem możliwe do przewidzenia zakończenie , gdy przed kamerą zaczynają przewijać się głupawe , zielone ludki z kosmosu całą genialna koncepcja pierze filmu bierze w łeb...
Ogólna ocena 7/10

D23

W zupełności się zgadzam. Początek filmu naprawdę mnie zaciekawił, jednak nie mogłam wytrzymać przy końcówce. Byłą po prostu nudna. Jakiś taki nienormalny staje się ten film od połowy :/

NeoSocky

Film miał zadatki na super extra tylko cos się popsuło. Jakby reżysera i aktorów przerósł temat, jakby się zachłysneli tematem i możliwościami.
Gibson jak zwykle był niezły, prawdziwy. Jedank Pheonix mnie ciut zawiódł. Tak pięknie grał w "Gladiatorze", aż nie moge uwierzyć że tak mizernie wręcz czasami infantylnie zagrał w "Znakach" a potem w "Osadzie"; Jakby go temperament opuścił, jakby wogóle nie czól tych ról. Szkoda bo po "Gladiatorze" uwarzałam go za nowego super aktora...

Meg_23

zapominasz że na grę ma wpływ odtwarzana rola i to co chce stworzyć reżyser - postać Pheonixa miała być "infantylna" i on zrobił to świetnie

Vimo

Pewnie masz rację. Ale zauważyłam że on ostatnio gra jakoś dużo takich "infantylnych" postaci(min. w "Osadzie") . Nie widziałam go w "Ślepym torze" ale np. w "Zatrutym piórze" tez był mało przekonujący. Może poprostu wolę kiedy gra silniejsze osobowości, bo lepiej mu to wychodzi. Ma taką niepokojącą urodę, może dlatego pasuje mi do ról drani i wydaje mi sie że w takim repertuarze rozkłada skrzydła swoich możliwości. Kiedy gra kogoś zagubionego to jakby nie panował nad rolą i staje się czasem wręcz groteskowy. Tak mi się wydaje

Meg_23

Osada i Znaki to ten sam reżyser - może dlatego sposób grania był podobny

Vimo

Czasami odnosze wrażenie że się facet marnuje. Szczególnie po tym jak popisowo zagrał w "Gladiatorze". Wtedy wszscy byli nim zachwyceni. Teraz wszyscy milczą i to od dawna...

ocenił(a) film na 8
Meg_23

Nie wszyscy, nie wszyscy. Ja jestem zachwycony tym jak zagrał w "Osadzie". :)

milczacy

ja także :)

Vimo

Przedstawcie mi więc jego zalety gry w "Osadzie". Dla mnie to był zupełnie inny aktor. A własciwie nie aktor tylko jakis amator. Sorry

ocenił(a) film na 8
Meg_23

Po pierwsze to czy komuś podoba się gra jakiegoś aktora czy nie, to zależy od gustu widza, tego czego oczekiwał od aktora, jak sobie wyobrażał postać i czy mógł się z nią jakoś identyfikować, lub inaczej mówiąc czy była mu bliska. Dlatego jednemu podoba się ten aktor a komuś innemu jakiś inny. Kwestia gustu
Co do gry Phoenixa w "osadzie" to mi się podobał bo był cichy, spokojny, jakby zakompleksiony. Buntował się wobec zakazu jaki nadała straszyzna ale w pewien "milczący sposób". Jego ruchy, twarz, jakby miał się zaraz rozpłakać. Całość tworzyła niesamowitą aurę, zupełnie przeciwną do tej którą miała Ivy. A ponieważ ja sam czasem wpadam w taki milczący stan w jakim był Lucius, więc ta postać była mi bliska i dlatego wg mnie Phoenix zagrał w "osadzie" rewelacyjnie.
Inaczej nie potrafię tego ujać.

milczacy

To prawda. To zależy co komu się podoba. Może chłopak po roli Kommodusa musiał odreagować takimi "spokojnymi" rolami? Chyba rzeczywiście nie czuję jego postaci z "Osady" i "Znaków" bo mi samej, jesli miałabym się do którejś z jego ról przyrównać, najbliższa jest rola Kommodusa... Nie, nie, nie jestem psychopatką;-)) ale chodzi mi o temperament postaci... bardziej do mnie pasuje...może cos w tym jest... Wolimy bohaterów którzy są do nas podobni lub którymi chcielibyśmy być??... ;-)