Jestem tuż po seansie tego "hitu" sezonu jesiennego.
Po raz kolejny jestem pełen podziwu dla specjalistów od reklemy i marketingu... ale niestety tylko dla nich.
Uważam nawet że ta genialna promocja jest w stanie zapobiec stratom związanym z tą produkcją, ale ... no właśnie znowu ale.
Nastawiłem sie na dzieło w stylu "Szósty zmysł" a ku mojemu rozczarowaniu tylko początek może wzbudzić pozytywne emocje. Niestety, biegające stwory, statki kosmiczne... ech... .
Wszystko jest zbyt oczywiste i nie pozwala widzowi użyć własnej wyobraźni . Mel Gibson przyzwyczaił mnie do pokazywania się w bardziej ambitnych rolach. Reasumując jestm na "nie". Czuję się oszukany... :-(.