Za co? Już wyjaśniam. Otóż w każdym innym filmie, okazałoby się, że wcale, żadnych kosmitów nie było, a całą robotę odwalił jakiś psychopata. A tu miłe zaskoczenie. Naprawdę bardzo się ucieszyłam z takiego obrotu spraw. I nie rozczarowałam się po raz kolejny. Dlatego ode mnie ten film ma wielki plus.