PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=632419}

Zniewolony. 12 Years a Slave

12 Years a Slave
7,5 151 180
ocen
7,5 10 1 151180
7,0 38
ocen krytyków
Zniewolony. 12 Years a Slave
powrót do forum filmu Zniewolony. 12 Years a Slave

Steve'a McQueena znam z ,,Głodu" i ,,Wstydu". Oba filmy zostały niesamowicie napisane, nakręcone i poprowadzone przez człowieka z wizją. Niestety jak dowiedziałem się, że czarnoskóry reżyser zabiera się tym razem za kręcenie filmu o czarnym niewolnictwie, i to jeszcze w dobie poprawności politycznej, wiedziałem, że to nie może się udać.

Z filmu wyszło dwugodzinne pastwienie się nad losem niewolników - było to robione tak nieumiejętnie i tak często, że po krótkim czasie przestało to robić jakiekolwiek wrażenie. Zakładam, że film miał przede wszystkim na celu uwrażliwić widza na pewien problem a niestety poległ w tym całkowicie. Steve McQueen tak bardzo stara się nam pokazać, że wszyscy jesteśmy rasistami, że sam się nim staje upajając się przemocą.

Kolejnym problemem filmu jest nuda. Reżyseria jest nienajgorsza, wszakże warsztat McQueen ma znakomity, ale opowiada historię tak nijaką, że nikt nie jest w stanie jej podźwignąć. Główny bohater jest nijaki i nudny a Fassbender gra poniżej swoich umiejętności. Sama historia wydaje się trwać 12 dni a nie 12 lat. Wszystko w zasadzie sprowadza się do przenosin z jednej plantacji na drugą bez jakiegokolwiek dobrze zarysowanego wątku. Klamra filmu wydaje się być przez to doczepiona na siłę tak jak reszta tego zlepku scen.

Oprawa muzyczna jest robiona tym razem przez Hansa Zimmera. Kolejny raz w filmie McQueena słyszymy motyw z ,,Cienkiej czerwonej linii", a co gorsza pojawia się on niemal co chwilę. Najgorzej jest gdy Zimmer puszcza tą swoją gromkopie rdną muzykę, co w kontekście poważnego kina jest zabiegiem prostackim. Wiem, że przesiąkł blockbusterami, ale wpuszczanie tego swojego burdelu do filmu McQueena jest niesmaczne.

Obejrzałem słaby film, który został opowiedziany w nudny sposób, który nie potrafił zaciekawić mnie ani jedną postacią, który nie posiadał ani jednej mocnej strony. Warto jeszcze wspomnieć (drugi raz) bezczelne wykorzystywanie cierpienia murzynów do wzbudzenia w nas winy za dawno wymarłych przodków i ich decyzje. Nie ze mną te numery, McQueen.

P.S. Idiota tłumaczył oryginalny tytuł.
P.S. 2 Od kiedy gromkopie rdny to przekleństwo?

użytkownik usunięty
gortat

"Steve McQueen tak bardzo stara się nam pokazać, że wszyscy jesteśmy rasistami, że sam się nim staje upajając się przemocą."

Normalny człowiek widzi w tym raczej cierpienie swoich braci, gnębionych za wygląd (rasy na poziomie genetycznym nie istnieją). A na każdym poziomie nie istnieje coś takiego jak poprawność polityczna - to nazwa równie urocza i znacząca co marksizm kulturowy.

Jeśli kolor skóry nie jest determinowany przez geny to czemu murzyn wyciągnięty z Afryki do innej strefy klimatycznej nie zmienia swojego koloru skóry? Tak samo dziecko rodziców różnych ras rodzi się inne, czy to metys, mulat czy zambos.

O cierpieniu rasy murzyńskiej pisałem, że pokazywane tego cały czas i w taki sposób po jakimś czasie obojętnieje, a to także bardzo ludzka reakcja.

Co do ostatniego zdania to utwierdziłem się w przekonaniu, że rozmawiam z postępowym lewakiem-lemingiem. Więc skoro coś takiego jak terror poprawności politycznej nie istnieje to dlaczego Korwin-Mikke został ostatnio ukarany za słowo ,,negro", które przez Amerykanów jest uważane za poprawny zwrot pokroju ,,Afro-American"? Dlaczego we Francji policjańci nie karają za przestępstwa murzynów i muzułmanów w obawie przed oskarżeniem o rasizm? Nie żyjmy w jakiejś chorej utopii, gdzie wszystko jest idealne a takie słowa jak tolerancja, rasizm, homofobia zastępują właściwą polemikę polityczną opartą o logikę, rozum i wartości rodzinne.

Co do marksizmu to nie chce mi się dalej produkować, bo jak wiadomo, jeśli dla lewicy fakty się nie zgadzają to tym gorzej dla faktów. Niech wyręczą mnie poniższe linki:
http://wmeritum.pl/czym-marksizm-kulturowy/
http://www.youtube.com/watch?v=cymVLVMNWZ4

Pozdrawiam z rzeczywistości.

użytkownik usunięty
gortat

Kolor skóry jest definiowany, gdzie ja stwierdziłem że nie... :D Szkoda, że tylko on, co czyni naukowy rasizm i w ogóle kolektywną ocenę przedstawicieli jakiejś 'maści' kretynizmem identycznej wody co kierowanie się np. kolorem włosów. "Rudzi nigdy nie zbudowali cywilizacji!"; "Blondyni są statystycznie głupsi!" - grzmi ludowy obserwator... Ale to taka dygresja była.

'O cierpieniu rasy murzyńskiej pisałem, że pokazywane tego cały czas i w taki sposób po jakimś czasie obojętnieje, a to także bardzo ludzka reakcja.' - Cierpieniu zniewolonej grupki raczej. Nic tu nie jest rozdmuchane, biczowanie i wieszanie chlebem powszednim, współczesnym głównemu bohaterowi też się tak zdawało, i pewnie dlatego nie reagowali jak sobie dyndał do wieczora w stanie Kota Schrodingera.

'[...] słowo ,,negro", które przez Amerykanów jest uważane za poprawny zwrot pokroju ,,Afro-American' - Malcolm X się w grobie przewraca.

Przyrównywanie koloru włosów z konkretną rasą jest sporym nadużyciem. Gdyby rasy na poziomie genetycznym nie istniały to nie moglibyśmy mówić o generalnych cechach każdej z nich. Murzyni są silniejsi, bardziej agresywni i generalnie mniej inteligentni, i nieważne czy żyją w Afryce, Ameryce czy Europie. Radziłbym uczyć się lepiej na biologii.

Druga rzecz, ty naprawdę zamierzasz negować to, że film pozostawił mnie obojętnym?

Martin Luther King używał tego sformułowania. Rasista, co nie?

użytkownik usunięty
gortat

Swoją edukację już zakończyłem, na szczęście na żadnym szczeblu nie było placówki mającej w programie siły, inteligencji i agresji mitycznych 'Murzynów'. Z takim poziomem równie dobrze mogliby na ewolucyjnej wykładać Trofima Łysenkę albo Pismo Święte. :)
Poczytaj sobie http://pilaster.blog.onet.pl/2014/07/11/ komentarze polityczne w tym eseju wydają się ironią losu. De non existentia race http://web.ornl.gov/sci/techresources/Human_Genome/elsi/minorities.shtml

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones