... zagrała parę scen w tym filmie, bez żadnego wyrazu. Pewno polityczna poprawność odegrała tu
rolę ;/
Zgadzam się. Judi Dench w "Zakochanym Szekspirze" pokazała, że nawet jak postać, grana przez aktora, pojawia się na chwilę w filmie, może wnieść bardzo dużo i za rolę Elżbiety oscar się jej należał (abstrachując od samego filmu...). Jednakże Lupita nie pokazała, moim zdaniem, niczego szczególnego. Nie rozumiem skąd zachwyt Akademii i przyznaję rację - oni lubią filmy "poprawne politycznie", przez co bardzo często są nieobiektywni, niestety.
Pozdrawiam
Ah, chciałabym jeszcze dodać, że uważam, że to Fassbender był zdecydowanie najmocniejszą częścią tego filmu i jeśli Akademia faktycznie miała parcie na przyznanie oscara to jemu dużo bardziej się należał niż Lupicie. Ogólnie uważam, że to on ratuje ten film, jedyna naprawdę charyzmatyczna postać.
Tak, bardzo dobrze zagrał swoją postać, idealnie pokazał oblicze swojego bohatera. A Lupita przeźroczysta, jak by nie oscar to pewno bym jej nawet nie zauważył.
Też nie wiem, fakt faktem jednak zebrała za tę rolę pokaźny zbiór innych nagród i wyróżnień - równie wielki miała tylko Lawrence, ale jej pewnie zaszkodził fakt, że wygrała ledwo rok wcześniej...