j,w. wg mnie za wolne tempo, za malo wyrazisci aktorzy. historia godna ekranizacji, poruszająca ale jednak to nie to. ale pewnie dostanie bo to o murzynach i niewolnikach. echhh, bez sensu.
za najlepszy film. on według mnie nie był najlepszy.. nie porwał mnie. podobnie jak aktorzy. solomonowi brakowało charakteru, patsey w ogole nie zapamietam. duzo wiecej emocji samym głosem przekazała scarlett johansson w `her`. tutaj zas jedyna postacia ktora chyba bym zapamietala byl edwin. fassbender naprawde sie postarał. no ale to tylko moje odczucie :)
To teraz powiedz mi kiedy ostatni raz film "o murzynach i niewolnikach" dostał Oscara za film roku, skoro wysuwasz tezę, że ze względu na tę tematykę dostanie Oscara w tej kategorii. A może dostanie właśnie dlatego, że jeszcze nie dostał? Taaak, to ma sens...
Nie udawaj, ze nie wiesz o co chodzi. Historia o ucisnionej jednostce zawsze się sprzeda, poza tym wiele osób widzi ten film jako rozliczenie z historią a też chwytliwa rzecz.
"Jak chce się uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie". Historiami o "uciśnionej jednostce" są też w sumie "Dallas Buyers Club", "Kapitan Phillips" i nawet w pewnym sensie "Grawitacja". W ogóle w każdym chyba z nominowanych filmów możnaby podobnie "zawsze sprzedający się" motyw znaleźć, jak co roku zresztą. Ile ja się w zeszłym roku naczytałem tekstów, że jak nic wygra "Lincoln", bo be, że wygra "Wróg nr jeden", bo me, że wygra "Operacja Argo", bo kukuryku... I tylko 1/3 z nich miała rację ;) Nie wątpię, że nawet jeśli wygra "Filomena" (na którą nikt w tej chwili nie stawia), to zaraz znajdą się mędrcy, którzy znajdą oczywisty powód i stwierdzą, że to było jasne od początku, że wygra. Takich tu mamy znawców...
Ale ja nikogo nie chce uderzyć :) Tylko nie interpretowalbym wypowiedzi koleżanki tak literalnie. Mnie osobiście oscarowy wyścig niespecjalnie jara, a czy nagrody otrzyma ta czy tamta produkcja ani mnie ziębi, ani grzeje. Szczególnie, że mam dość słabe rozeznanie wśród kandydatów. Z ciekawości, jaki jest Twój faworyt? Co warto zobaczyć?
Co do filmu - bardzo dobry, świetny warsztat, tylko spodziewałem się po McQueenie czegoś surowszego. Trudniejszego, nie tyle w odbiorze, co trudniejszego do oglądania.
Heh, póki co moim faworytem jest właśnie "Zniewolony", ale widziałem raptem 4 nominowane za film roku filmy. Przede mną jeszcze "American Hustle", "Nebraska", "Ona", "Tajemnica Filomeny" i "Witaj w klubie". Mocno się zdziwię jeśli żaden z nich "Zniewolonego" nie przebije, szczególnie (po przyjęciu w Wenecji) liczę na "Filomenę".
no to o czym my mówimy jak nawet połowy nominowanych nie obejrzałeś... i sie wypowiadasz na temat `witaj w klubie`! :O ja obejrzałam wszystkie. najbardziej podobał mi sie `ona`. rety, jak scarlett tam zagrała głosem... *.* wg mnie film najbardizej naladowany emocjonalnie z calej puli. `witaj w klubie` przejmujacy, ciekawy, ale strasznie sie ciagnie. za wolne tempo. matthew i jared genialni, nie zdziwi mnie jesli dostana statuetki. `american hustle` przebosko zagrany, mi sie podobal, aczkolwiek slyszalam kilka oponii znajomych ze ich nie porwalo. a `wilk` to juz jeden z moich ulubionych filmow :)
Niby jaki związek ma krytykowanie podejścia "wygra wyłącznie za tematykę" z obejrzeniem/nieobejrzeniem nominowanych filmów? Można wręcz powiedzieć, że ich nieobejrzenie jest zaletą, bo pozwala podejść do filmów "na chłodno", wyłącznie na ową tematykę patrząc.
I w kwestii "Witaj w klubie" to wypowiadam się właśnie jedynie o tematyce (zresztą przecież tylko o tym mówimy, nie?), jaką ten film porusza, nie o samym filmie. Ową tematykę zaś, wyobraź sobie, znam, mimo że samego filmu jeszcze nie widziałem.
Coś jeszcze?
Zgadzam się. Nie był zły i nie żałuję tych 2 godzin, ale spodziewałam się czegoś lepszego. Za parę miesięcy pewnie w ogóle zapomnę, o czym dokładnie był. Wolę filmy, które zapadają w pamięć, a w ''Zniewolonym'' wszystko było takie powierzchowne i '' na jeden raz''.
Zgadza się. Temat powielany i ugryziony w zwyczajny sposób.Takie w sumie odgrzewane kolety.
Jedyne co mną targało podczas oglądania ( a czego we wcześniejszych produkcjach nie pokazywano tak dobitnie) to postawa kobiet - żon tyranów. Nie rozumiem jak kobieta może się spokojnie przyglądać, spać, jeść, kiedy dookoła dokonuje sie gwałtów, bicia, mordowania, wieszania i po prostu niewolnictwa drugiego człowieka, w tym kobiet i dzieci. Ale nie żyłam w tych czasach, więc ciężko mi pojąć realia.
Też mnie to dziwiło, ale wynika to pewnie ze sposobu pojmowania roli niewolnika. Na Południu nie traktowali ich jak ludzi, tylko jak rzeczy. Analogicznie wygląda dzisiaj sytuacja ze zwierzętami domowymi na wsiach. Miastowym nie mieści się w głowie, ze można trzymać całe życie psa na łańcuchu, albo topić kocięta, a starszym ludziom, mieszkającym od urodzenia na wsi, wydaje się to zupełnie normalne.
Azzurro bardzo się mylisz, ja pochodzę ze wsi żaden piesek nie jest trzymany na łańcuchu i powiem Ci jeszcze coś, ludzie z miasta nie mają serca, co tydzień błąka się piesek wyrzucony przez rodziny z miasta, już nie jeden raz widziałam jak państwo z miasta wyrzuciło psa i odjechali i zarówno ja jak i inni szukają po znajomych im nowego domu. Więc się najpierw zastanów co mówisz zanim ocenisz innych...
Rozumiem, że mieszkasz jednocześnie na KAŻDEJ polskiej wsi i orientujesz się, jakie tam zwierzęta mają warunki. Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź. Pisałam o starszych osobach od urodzenia mieszkających na wsi (jak np. brat mojego dziadka), którzy pozbywają się kociąt i szczeniaków. Też nie twierdzę, że robi to 100%, ale na pewno jest ich więcej na wsiach niż w miastach.
Kobiety są wrażliwe :) są estetkami, mają instynkt macierzyński i te czynniki czynią z nich bardzo emocjonalne istoty. Tak jest w naturze. Zdaję sobie jednak sprawę,że świat nie jest czarno-biały. Niemniej widok wystrojonej w przepiękne i drogie suknie jeszcze bardziej kontrastuje z okrucieństwem, który panuje za ścianą. Jest wiele przypadków kobiet okrutnych, zimnych i wręcz bezlitosnych np. władczyń, które zgładziły setki istnień. Jednak niewolnictwo w Stanach było tak powszechne, że świadomość liczby domostw, w których dochodziło do takich dramatów jak gwałty, wieszania i linczowania jeszcze bardziej bulwersuje.
Analogicznie można by było powiedzieć, że w naturze mężczyźni nie są emocjonalnymi istotami i brak im wrażliwości. Ludzie są różni i płeć nie ma tu nic do rzeczy. Tym bardziej kiedy mowa o wrażliwości na cudze cierpienie, bo to akurat cecha każdego zdrowego człowieka.
Uff, już myślałam, że będę odludkiem mając podobne zdanie. W ogóle nie wkręciłam się w film. Historia godna pokazania, ale najwyraźniej przez innego reżysera z innym pomysłem.
wg mnie właśnie, wszystko za szybko się działo. w ogóle nie odczułem tytułowych 12. lat. powinien być z pół godziny dłuższy.
Mam takie samo zdanie jak DonLuppo i druid 3 - historia przejmująca, ale realizacja filmu pozostawia wiele do życzenia. Fil mnie nie wciągnął. No i w ogóle nie dało się odczuć, że to było 12 lat niewoli
Co mają notowania bukmacherów do opinii użytkownika? Od tego jest forum, aby wyrazić swoją opinię.
Uczciwie uprzedzam i radzę rozważyć z kim prowadzisz lub masz zamiar prowadzić rozmowę. Oto zaledwie niektóre cytaty - tylko z jednego tematu - skierowane do kilku użytkowników autorstwa eowine:
A tak miedzy nami ciekawe czy jestes tak paskudna jak Gollum skoro mowisz tak ciągle w liczbie mnogiej. Ze wszyscy i wszystkimi sie zasłaniasz...XD
Ale ok, mialam byc litosciwa dla takiego smiecia XD
OMG. Zal mi cię:)
By taz tak brąć w głupote. Ale cos jak tylko to ci zostaje na te swieta. Ulituje sie nad taką jadowitą i pustą zmiją.
Bywaj idiotko:)
Przykre zes tak tepa no ale coż... tacy ludzie tez istnieją.
A co otrzezen to stan przy autostradzie bedzie cie lepiej widac XD
Słuchaj ty szmato obesrana i komunistyczne ścierwo
Dobrze wiedziec z jakich lektur korzystasz w psychiatryku. Mam nadzieje ze piana z pyska ci nie poszła XD
Wiekszosc ludzi to tępe sępy i jesli nie gadasz tym jezykiem co oni to, nie dotrze nic. Daltego nie warto rzucac perel pod swi*inie.
Naprawdę przerażający jest ten poziom waszego matolstwa
Jakżes za tępy po to po co cię tutaj?
Nie ogarniasz to poszał won.
Cóż taka masz teorię na brak swojego mózgu....Xd
Twojej mowy od szczania rozróżnic nie można. Wszystko śmierdziXD
To tylko taka dobra rada ode mnie. Jeśli Twoim zdaniem niepotrzebna - zignoruj. Tak czy owak, pozdrawiam serdecznie.
ze wszystkich propozycji akademii- ten film moim zdaniem najbardziej zasługuje na Osaka. Wspaniała historia i świetnie opowiedziana. Nie jest to arcydzieło, ale spośród innych filmów, tan podobał mi się najbardziej. A podobają mi się wszystkie nominowane.
mam bardzo podobne odczucia - nic nowego nie pokazał, dużo schematów i uproszczeń
i sama się dziwię, bo potężna moc historii i świetne aktorstwo, a zupełnie mnie nie poruszył
Zgadzam się, film wydaje się zbyt długi, momentami można chrapnąć, raz po raz dobra scena, ożywia, a potem znowu senność...
Temat bardzo dobry (okrucieństwo niewolnictwa nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać i bulwersować), aktorzy nie specjalnie dobrani, brak muzyki w tym filmie.
Chyba to był zły moment na ten gatunek filmu, bo po Django (który tętni życiem), trudno ocenić ten film lepiej.