"Zodiak" Davida Finchera to film bardzo szczegółowy, a zarazem ciekawy. Fincher nie postawił na akcję lub nagłe zwroty fabuły - historia toczy się powoli, śledztw jest kilka i przy tym przedstawianych z różnych perspektyw. Film trwa całe 150 min, na dodatek z hakiem, więc twórcy musieli zrobić jakikolwiek ruch, by zaciekawić widza. Dzięki temu aktorstwo jest dopracowane, a postacie wiarygodne - plejada ciekawych amerykańskich aktorów(3/4 obsady to osoby utalentowane). Soundtrack prezentuje się interesująco - mamy tu sporo miłych dla ucha kawałków z przełomu lat 60. i 70. We zdjęcia włożono również dużo starań - nie przedstawiają suchego obrazu, widać, że chcą coś uchwycić, zaakcentować - a nie tylko pozwalać śledzić akcję. Scenariusz bardzo rozwinięty, dużo dialogów - i tutaj wada: nie słuchając, bądź nie czytając uważnie tego, co mówią postacie - możemy dużo stracić, mniej zrozumieć. Linia fabularna jest inteligentna, czuć klimat bardziej lightowego kryminału, u którego w pewnych momentach atmosfera się zagęszcza.

Teraz powiem, co podobało mi się najbardziej - najbardziej podobało mi się odwzorcowanie lat, w których dzieje się akcja: czuć ich atmosferę, widać Fincher przywiązywał do tego ogromną wagę - i sprawdziło się.

Szkoda tylko, że "Zodiak" ma takie przestoje, które nie pozwalają do końca się nim delektować. Za to minus.

Solidny kryminał oparty na faktach - interesująco nakręcony, warto obejrzeć.