Z tym reżyserem od jakiegoś czasu jest "problem". "Seven" to zagadkowe śledztwo i niemal rytualne morderstwa, film, który widz zapamiętuje na bardzo długi czas. Z kolei "Gra" jest pełna tylu niespodziewanych zwrotów akcji, że rozwiązanie przychodzi naprawdę na samym końcu. "Zodiak" odbiega od tego do czego przyzwyczaił nas David Fincher. Film chronologicznie, niemal z dokumentalną dokładnością prowadzi nas przez kolejne wydarzenia - morderstwa i poszukiwania sprawcy. Historię poznajemy równocześnie z rysownikiem "San Francisco Chronicles" Graysmithem, potem główny wątek skupia się wokół śledztwa prowadzonego przez policję - znakomity Mark Ruffalo jako Dave Toschi. Film wciągnął mnie i trzymał do momentu zatrzymania Toschi'ego przez kolegów, po kilku latach poszukiwań. Kiedy Graysmith - rysownik zaczyna prowadzić własne śledztwo, mam wrażenie zjadania starego odgrzewanego kotleta. Pewne szczegóły dopiero teraz zostaną wyjaśnione, ale w tym momencie historia coś traci, przestaje smakować. Coś pan zgubił mr. Ficher...
Podpisuję się całkowicie pod tą recenzją. Do pewnego momentu film trzyma świetny poziom, ale potem niestety zaczyna nudzić.
Ja nie moge sie do konca zgodzic. Nie mozna z pewnych przyczyn porownywac w ogole SEVEN i ZODIAC. Siedem to film z historia zupelnie z ksiezyca... z reszta od poczatku do konca film to mroczna historia z gory majaca na celu przestraszenie widza a nie zainteresowanie fabula. Zodiac to film oparty na faktach, opowiadajacy historie i pewne wydarzenia wiec nie mozna bylo dodac w niej wiecej pikanterii, wiecej emocji... byloby to sztuczne. ZODIAC to bardzo realistyczny film... a SIEDEM to straszydlo... choc jedne z najlepszych... zaraz po MILCZENIU OWIEC...thriller nr 2!! ZODIAC to inna bajka, inna dziedzina... i moim zdaniem postac Zodiaka jest duzo bardziej przerazajaca niz koles z SIEDEM... nikt tu (w Zodiacu) nikogo nie zabijal w coraz to bardziej wyszukany sposob... ZODIAK jest bardziej realistyczny... i ja stawiam 10/10 w kategorii dramat/thriller!