Chyba wiem czemu Tobie się ten film nie podobał a Twojemu chłopakowi tak. Odpowiedź jest prosta: To jest męskie kino! :P

Aba noo, u mnie byla odwrotna sytuacja, to ja sie smialam w chwilach kiedy Zodiak kuje plecy swoich ofiar nad jeziorem, a moj chlopak bal sie gdy telefon zadzwonil, wszystko zalezy od wrazliwosci i podejscia do filmu jako rzeczywistosci czy jako gry aktorow, a nie roznicy plciowej...
Film wedlug mnie zle przmyslany. Zycie dalo tworca filmu dobry scenariusz, ktory zostal zle wykonany. Jest wiele scen nieznaczacych, nic nie wnoszacych, nadajacych sie jedynie sie do smietniaka, co wydluza znacznie film, ktory ostatecznie przyjmuje nurzaca forme i zniecheca do zobaczenia finalu,ktory i tak jest kiepski i niezaskakujacy. Nastroj tego specyficznego horroru jest dosc wymieszany, nie zostal utrzymany na poziomie grozy, sa sceny statyczne, standardowe bez uniesien,wrecz nudne, ale jest i troszke humoru. Podklad muzyczny dosc ciekawy.( ps. moze ktos zna ta muzyke?) Nie rozumiem dlaczego rysownik zostal ukazany jako pierwszoplanowa osoba w tej kreacji, poniewaz nie jest on znaczacy oprocz malej jego rolki na koncu filmu kiedy zmienia sie w salenca na punkcie odnalezienia Zodiaku,tak jak jego kolega redakcyjny. Film skupia sie wiecej na dyskusjach dziennikarzy i sprawach rodzinnych policjantow i rysownika, ktore sa znaczaco za dlugie. Glownym minusem uwazam niejasnosc w wynikach sledztwa i rozwazan rysownika, ktore nie zrozumialam w 100 proc, byly zbyt zagmatwane.

Ogolnie film uznaje jako nikaji, lepszy niz gorszy i czekam na nowa ekranizacje tego samego tematu z lepszym skutkiem ;)

Pozdrawiam ;-)